Death Worm (Android, iOS)

Rozmiar to nie wszystko, tak powie Wam każda dziewczyna, ale to powiedzenie sprawdza się tylko, gdy nie jesteśmy wielkim, mięsożernych, zamieszkującym piekielne pustynie robakiem, który w swojej stałej diecie ma wielbłądy, ludzi, karetki pogotowia czy jaguary. Jeśli musi, aby przeżyć kolejne dni. Ten robak to martwy robal, Death Worm, czyli kolejna gra która wciągnie bez reszty użytkowników urządzeń mobilnych z Androidem czy iOS. Studio PlayCreek LLC oferuje nam dziś 60 różnych poziomów, a w tym ponad stu przeciwników, wiele eksplozji i jakże wielką wyżerkę.
Sterowanie wielkim robalem w Death Worm nie jest trudniejsze od jazdy rowerem, używany do tego jedynie palca na naszych ekranach dotykowych i tutaj ważne jest, aby wyczuć odpowiedni moment by wynurzyć się z ziemi i dorwać nic nie świadomą ofiarę. Później po krótkim locie zanurzamy się na nowo w gorące piaski pustyni, aby przygotować się do kolejnego ataku. W lewym dolnym rogu mamy specjalne koło i głaz w środku, przesuwając głaz sterujemy robalem. Uważajcie bo po pewnym momencie na planszy pojawiają się żołnierze, którzy nie omieszkają by wpakować w nasze cielska kilka dodatkowych kulek.
Wszystkie nasze cele poruszają się niczym mrówki po powierzchni, to nasza uczta i nie ważne czy zjemy helikopter zamiast ptaka, żelaza nigdy za wiele. W trakcie kolejnych wyskoków nasz Robal Śmierci może zbierać bonusy pojawiające się losowo na planszy, które dają mu dodatkowe możliwości jak choćby plucie ognistymi kulami czy też dostaje on znacznego przyśpieszenia. Aby przejść kolejne poziomy musimy spełnić konkretne wymagania, ale tutaj mówię o trybie kampanii bo w survival najważniejsze jest to, abyśmy jak najdłużej przeżyli, a łatwo nie będzie.
Zadania w Death Worm są prozaicznie proste, musimy zjeść kilku kolesi, a w kolejnym nakazuje nam się zjedzenie ich w większych ilościach i tak aż do znudzenia.
Gdy już tylko opanujemy sterowanie to sukces należy do nas, choć na niektórych poziomach w zadaniach mamy wyraźnie wskazane, aby nie otrzymać żadnych obrażeń i zjeść iluś tam Arabów. Sprawa nie jest prosta bo są oni niekiedy uzbrojeni po zęby. Jednak nabierzemy wprawy i pożerając kilka rzeczy naraz dostaniemy kolejne kombosy, a one zwiększą znacząco nasze punkty.
W porównaniu do oryginalnej wersji znacząco poprawiła się grafika, ale szybki, niezwyciężony i wszystkożerny robak nie zmienił się aż tak bardzo i dalej wzbudza grozę w sercach nieświadomych turystów.
Dodatkowo gra Death Worm oferuje nam trzy bonusowe Mini Gry, dwa tryby przetrwania itd. A wszystko zostało zoptymalizowane specjalnie pod smartfony i tablety.








