The Alters, gra stworzona przez polskie studio 11 bit studios, to nie tylko opowieść o walce z czasem, samotnością i odpowiedzialnością za wybory. To także historia o ludziach – i tych, którymi byli, i tych, którymi mogli się stać. Każdy z „alterów” – czyli alternatywnych wersji głównego bohatera Jana – niesie ze sobą bagaż doświadczeń, emocji i osobowości. W grze nie brakuje dramatyzmu, poważnych decyzji i emocjonalnych napięć, ale zdarzają się też lżejsze, pełne uroku momenty. Jednym z takich przerywników jest scena muzyczna w drugim akcie gry, która może cię zaskoczyć swoją… czułością i absurdalnym urokiem.

W tym konkretnym etapie Journey II, gracz zostaje poproszony o wybór… nie, nie kolejnej strategii przetrwania, lecz playlisty muzycznej. To niepozorne, ale pełne symboliki wydarzenie staje się momentem integracji, odprężenia i drobnego katharsis – dla bohatera i jego alterów. Przyjrzyjmy się bliżej temu, jak wygląda ta scena, jakich wyborów można dokonać i co z tego wynika.

Kiedy altery kłócą się o… muzykę

W pewnym momencie historia zatrzymuje się na chwilę, a mobilna baza Jana sunie spokojnie po pustkowiach. W jej wnętrzu robi się jednak gorąco – wszyscy alterzy zbierają się w kuchni i wybucha kolejna kłótnia. Tym razem jednak nie spierają się o morale czy sprzęt, lecz… muzykę, jaką chcieliby puścić.

Każdy alter ma swoją wizję tego, co powinno zagrać. I choć pozornie wydaje się to błahostką, to szybko okazuje się, że za ich muzycznymi preferencjami kryją się głębsze emocje i potrzeba wyrażenia siebie.

Oto kilka typowych propozycji, zależnych od tego, jakich alterów masz na pokładzie:

  • Technik, który zawsze się pojawia, forsuje klasyczny rock and roll – energiczny, motywujący, przypominający o sile działania.
  • Naukowiec podchodzi do sprawy chłodno i sceptycznie – uważa, że nie ma jeszcze powodów do świętowania i… proponuje ciszę.
  • Górnik celuje w cięższe, mroczne brzmienia w stylu grunge’u – pełne bólu, buntu i surowej prawdy.
  • Botanik pragnie wyciszenia, dlatego prosi o coś kojącego, spokojnego – jakby chciał zresetować umysł.
  • Rafiner z kolei wyskakuje z najbardziej szaloną opcją – sugeruje urządzenie rave party!

Niezależnie od tego, kto z alterów jest z tobą w danej chwili, gra daje ci do wyboru cztery opcje:

  1. Rave – szalona, imprezowa energia.
  2. Rock and Roll – klasyczna moc i rytm.
  3. Chillout – spokojna i relaksująca muzyka.
  4. „To jeszcze nie czas na świętowanie” – czyli brak muzyki, z przesłaniem.

Czy wybór ma znaczenie?

Tutaj The Alters zaskakuje. Wybór ścieżki muzycznej nie wpływa na morale alterów, fabułę czy zakończenie. To moment dla gracza – by przez chwilę po prostu się uśmiechnąć, odpocząć i posłuchać, jak różne wersje jednej osoby śpiewają razem… piosenkę.

Bo to właśnie się dzieje – po wyborze muzyki, twoi alterzy rozpoczynają scenę musicalową, w której każdy z nich bierze udział. A ty? Ty dostajesz możliwość wyboru niektórych linijek tekstu piosenki, śpiewanej przez głównego Jana.

Te fragmenty tekstu są emocjonalne, pełne symboliki – mówią o przyszłości, przyjaźni, wspólnej walce, niepewności, ale też o nadziei. Są różne wersje, z których możesz wybierać, co sprawia, że scena jest lekko interaktywna. I co ważne – każdy z wyborów pasuje do aktualnego nastroju gry.

Ciekawostki i kontekst: muzyka jako metafora

Ta scena nie jest tylko zabawnym przerywnikiem. To sprytne narzędzie narracyjne, które przypomina graczowi, że nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach człowiek potrzebuje kultury, rytuału, sztuki. Potrzebuje… muzyki.

Podobne momenty pojawiały się w grach takich jak Mass Effect 3 (spotkanie przy pianinie), Red Dead Redemption 2 (grupowe śpiewanie przy ognisku) czy nawet Disco Elysium, gdzie muzyka pełniła funkcję katharsis. The Alters wpisuje się w ten trend, oferując chwilę refleksji, ale też śmiechu. To piękna równowaga między powagą a lekkością, między dramatem a wspólnotą.

Podsumowanie

Choć The Alters to przede wszystkim psychologiczna gra science-fiction z elementami survivalu, twórcy nie zapomnieli, że najważniejsze historie to te, które zostają w sercu. Scena śpiewania w rozdziale drugim to hołd dla człowieczeństwa, nawet w świecie zdominowanym przez technologię, samotność i niepewność.

Bez względu na to, czy wybierzesz rave, rocka czy ciszę – nie podejmujesz „lepszej” lub „gorszej” decyzji. Każda z nich niesie swoją emocjonalną wartość, każda pozwala lepiej zrozumieć altery – i samego Jana. Wybierz, czego sam byś słuchał w takiej chwili. I pozwól swoim alterom zaśpiewać.

Był to artykuł z serii: The Alters
Spis treści