Scott Pilgrim znów trafia na salony gier wideo – i to z wielkim hukiem. Podczas Summer Game Fest 2025 ogłoszono zupełnie nowy tytuł osadzony w tym zwariowanym uniwersum: Scott Pilgrim EX. Tym razem nie mówimy o odświeżonej wersji starej gry czy kolejnej reedycji, tylko o świeżym projekcie, który zapowiada się jak szalona podróż przez czas, wspominki z dawnych lat i pełnokrwiste mordobicie w stylu, który pokochali gracze pamiętający klasyczne beat ’em upy.
Za całą tą marką niezmiennie stoi Bryan Lee O’Malley, który w 2004 roku wystartował z serią komiksów o przeciętnym basiście z Toronto, który nagle zakochuje się po uszy – a żeby zdobyć serce dziewczyny, musi… spuścić lanie jej siedmiu demonicznym byłym. Brzmi dziwnie? I dobrze, bo to właśnie ten absurdalny klimat, połączony z humorem, popkulturowymi odniesieniami i walkami rodem z bijatyk, uczynił z „Scott Pilgrim” coś więcej niż tylko historię miłosną. Powstał film, gra i całe pokolenie fanów, które do dziś nie może się od tej serii oderwać.
Nowa gra, stary klimat, ale wszystko na sterydach
Po latach ciszy Scott Pilgrim powraca – i to nie z byle czym, tylko z całkiem nową produkcją zatytułowaną Scott Pilgrim EX. Oficjalna zapowiedź pojawiła się właśnie podczas Summer Game Fest 2025 i trzeba przyznać, że trailer zrobił robotę. Gra ma być kooperacyjną bijatyką, czyli idealnym wyborem na wieczór z kumplami albo nostalgiczny maraton solo. Za projekt odpowiadają Tribute Games, czyli ekipa z Montrealu złożona z ludzi, którzy maczali palce w oryginalnej grze z 2010 roku. Tak, to ci sami, co wtedy robili pikselowe cuda pod szyldem Ubisoftu.
Co więcej – Bryan Lee O’Malley jest ponownie na pokładzie, tym razem jako główny doradca kreatywny i współscenarzysta, co oznacza jedno: fani mogą spać spokojnie, bo historia i styl gry będą jak najbardziej „kanoniczne”, a nie jakimś dziwnym spin-offem oderwanym od rzeczywistości Pilgrima.
Twórcy wracają, muzyka wraca, styl wraca – nostalgia level: MAX
Ale to nie wszystko. Powrót Scott Pilgrima to powrót całej złotej ekipy, która kiedyś dała nam grę, film i niesamowitą oprawę graficzną. Znów usłyszymy Anamanaguchi – zespół odpowiedzialny za jeden z najbardziej pamiętnych chiptune’owych soundtracków w historii gamingu. Na pokładzie jest też Paul Robertson, legendarny grafik pikselowy, który znów zadba o to, by gra wyglądała jak ożywiony komiks. A do tego dochodzi BenDavid Grabinski, reżyser animowanego serialu Scott Pilgrim Takes Off od Netflixa, który teraz doradza przy grze.
Z taką ekipą trudno nie mieć wysokich oczekiwań. Wszystko wskazuje na to, że Scott Pilgrim EX nie tylko będzie pełen nostalgii, ale też rozwinie świat, który dobrze znamy, o nowe pomysły i zwariowane rozwiązania.
Akcja po anime, siedem postaci i tryb co-op jak za starych dobrych czasów
Co ciekawe, fabuła gry rozgrywa się po wydarzeniach z animowanego serialu Netflixa, a więc to nie będzie po prostu kopia historii z komiksu czy filmu. Potwierdził to sam BenDavid Grabinski, zaznaczając, że gra rozbudowuje świat znany z anime, oferując coś nowego nawet dla tych, którzy znają całą serię na pamięć.
Według pierwszych zapowiedzi, gracze będą mogli wcielić się w siedem różnych postaci, z czego aż pięć to byli przeciwnicy Scotta. Szykuje się więc sporo niespodzianek. Do tego dochodzi tryb współpracy dla czterech graczy, zarówno online, jak i lokalnie na podzielonym ekranie, co już samo w sobie brzmi jak powrót do złotej ery kanapowego grania. Choć dokładna liczba graczy na jednej konsoli nie jest jeszcze znana, wszystko wskazuje na to, że twórcy naprawdę chcą oddać ducha wspólnej zabawy.
Premiera w 2026 – będzie na co czekać
Reżyser gry, Jonathan Lavigne, przyznał w wywiadzie, że dla jego zespołu praca nad Scott Pilgrim EX to coś więcej niż tylko projekt – to powrót do domu. Tribute Games to w końcu studio, które zbudowano z miłości do klasycznych bijatyk, a sama gra z 2010 roku przez lata dorobiła się statusu legendarnej kooperacyjnej bijatyki.
Choć konkretna data premiery nie została jeszcze ujawniona, wiadomo już, że gra ma się ukazać w 2026 roku. Dobra wiadomość jest taka, że trafi praktycznie na wszystkie główne platformy – PS4, PS5, Xbox Series X/S, Nintendo Switch i oczywiście PC. Niezależnie więc, na czym grasz – będzie szansa wrócić do świata Scott Pilgrima.
Aktywność komentująych