Doczekaliśmy się – kontynuacja Halo Infinite naprawdę powstaje! Fani wreszcie będą mieli okazję dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się z Master Chiefem po zakończeniu kampanii z Halo Infinite. Ale zanim wpadniecie w euforię, warto zaznaczyć, że ta dobra wiadomość ma też pewien haczyk – i to dość istotny.

Gra Halo Infinite zadebiutowała w grudniu 2021 roku i do dziś pozostaje ostatnią dużą odsłoną tej legendarnej serii FPS-ów, która przez lata ugruntowała swoją pozycję w historii gamingu. To właśnie w Infinite po raz ostatni mogliśmy wcielić się w Master Chiefa, a od tamtej pory gracze nieustannie zastanawiali się, co dalej stało się z kultowym bohaterem, który przecież nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Po premierze krążyły różne plotki – niektórzy spekulowali, że szykuje się jakieś fabularne DLC, które miałoby rozwinąć wątki niedokończone w kampanii i rzucić nowe światło na dalsze losy Chiefa. Niestety, w 2023 roku pojawiły się raporty sugerujące, że wszelkie plany na dodatkową historię do Infinite zostały anulowane, a sama postać pogrążyła się w narracyjnym letargu.

„Edge of Dawn” – kontynuacja historii Master Chiefa, ale… nie taka, jakiej się spodziewaliście

W najnowszym wpisie z serii Canon Fodder, zespół Halo Studios oficjalnie potwierdził, że historia Master Chiefa będzie kontynuowana po wydarzeniach z Infinite – jednak nie w formie gry, lecz… książki. Tak, dobrze czytacie – kontynuacja nosi tytuł „Halo: Edge of Dawn” i będzie pełnoprawną powieścią, a nie interaktywnym doświadczeniem. Fani będą więc musieli sięgnąć po zupełnie inny środek przekazu, by poznać dalsze losy swojego ulubionego bohatera.

Co ciekawe, informacja o tym, że autorka Kelly Gay pracuje nad fabularną kontynuacją przygód Chiefa, pojawiła się już w styczniu. Teraz jednak wiemy na pewno, że akcja książki rozgrywać się będzie bezpośrednio po wydarzeniach z Halo Infinite. Z udostępnionego opisu wynika, że tym razem Master Chief ruszy na poszukiwanie „klucza do odkrycia głębszych tajemnic tej pradawnej pierścieniowej struktury”, czyli dobrze znanej nam Zeta Halo.

Fani znów muszą czytać książki, by zrozumieć grę? Déjà vu z czasów Halo 4

Pozostaje pytanie, jak fani zareagują na taką formę kontynuacji. W końcu nie od dziś wiadomo, że jednym z najczęściej krytykowanych aspektów ery 343 Industries było to, że duża część fabuły Halo rozgrywała się poza grami, właśnie w książkach czy komiksach. W efekcie gracze, którzy nie śledzili rozszerzonego uniwersum, często czuli się totalnie zagubieni przy odpalaniu kolejnych odsłon – bo nagle pojawiały się nowe postacie, organizacje czy zmiany status quo, które nie były nigdzie wyjaśnione w samej grze.

Teraz może być podobnie. Jeśli „Edge of Dawn” rzuci nowe światło na dalsze losy Chiefa, a kolejne gry będą odnosić się do wydarzeń z tej powieści – to gracze, którzy jej nie przeczytają, znów mogą mieć wrażenie, że coś im umknęło.

To nie gra, ale to i tak może być początek nowego rozdziału dla całej serii

Choć „Halo: Edge of Dawn” nie jest tą grą, na którą fani czekali, nie oznacza to, że dla marki Halo nie ma nadziei. Rebranding 343 Industries na Halo Studios daje pewne sygnały, że coś się tam rusza – że być może szykuje się prawdziwy nowy początek dla serii. Co więcej, w kuluarach mówi się o dużym ogłoszeniu związanym z Halo, które ma nastąpić jeszcze w tym roku.

Na razie nic nie zostało oficjalnie potwierdzone, więc pozostaje nam tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać, co przyniesie przyszłość. Jedno jest pewne – Master Chief nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nawet jeśli teraz przemawia z kart powieści.

Spis treści