South of Midnight bije rekordy – gra osiągnęła ponad milion graczy

South of Midnight” to najnowsze dzieło Compulsion Games, studia, które dało nam „We Happy Few”. Tym razem przenosimy się na Głębokie Południe Stanów Zjednoczonych, gdzie gra zabiera nas w mroczną, ale pełną magii baśń. Fabuła, bohaterowie i cała otoczka opierają się na lokalnych legendach i historii tego regionu, a całość ma niepowtarzalny klimat Southern Gothic. W skrócie – dostajemy opowieść, która miesza tragiczne elementy życia z mrocznym, ale i fascynującym światem pełnym tajemnic i osób, którym warto zaufać.

Kilka dni po premierze gry, Guillaume Provost, CEO Compulsion Games, zdradził, że „South of Midnight” już zdobyło serca ponad miliona graczy. Gra miała swoją pełną premierę 8 kwietnia 2025 roku, ale ci, którzy postawili na edycję premium, mogli zagrać już od 3 kwietnia. I wygląda na to, że była to świetna decyzja, bo gra szybko zdobyła uznanie.

Właściwie jednym z największych atutów „South of Midnight” jest jej unikalny, baśniowy styl graficzny. Gra wygląda jak coś pośredniego między klasyczną baśnią a mrocznym thrillerem. Do tego dochodzi naprawdę mocny element techniczny, który sprawia, że świat gry czuje się żywy i pełen detali. Widać, że studio położyło sporo uwagi na to, aby każda część gry była wyjątkowa. A to wszystko sprawia, że gra wpisuje się na listę kolejnych tytułów, które zdobywają popularność na Xbox Game Pass – a warto dodać, że gry z tej platformy ostatnio święcą triumfy, jak na przykład „Atomfall”, które wkrótce przekroczyło 2 miliony graczy.

Podczas rozmowy Provost wspomniał, że jednym z kluczowych elementów sukcesu „South of Midnight” był właśnie wybór lokalizacji. Zdecydowanie, Głębokie Południe to miejsce, które nie jest zbyt często obecne w grach, więc każdy, kto szuka czegoś świeżego, może się tu poczuć naprawdę zaintrygowany. Jak sam mówi Provost, region ten w grach wideo jest dosyć niedoceniany. „Kentucky Route Zero” czy „Red Dead Redemption” to wyjątki, które próbują oddać ten klimat, ale dopiero „South of Midnight” naprawdę wchodzi w ten świat głęboko i bez skrupułów.

Cała historia „South of Midnight” wydaje się idealnym przykładem na to, jak można opowiedzieć unikalną opowieść, nie wchodząc w klasyczne schematy. Jak powiedział Provost, studio nie chce tworzyć kolejnych wielkich blockbusterów, takich jak „Call of Duty”, tylko dostarczać coś, co wnosi świeżość i różnorodność. To naprawdę fajna filozofia, bo gra, jak „South of Midnight”, ma szansę trafić do osób, które szukają czegoś innego i bardziej osobistego.

Wszystko to sprawia, że „South of Midnight” to nie tylko kolejna gra – to doświadczenie, które oferuje coś innego niż typowe tytuły, które w ostatnich latach zalewają rynek. Właśnie dlatego z taką łatwością zdobywa serca graczy – bo w końcu zrobiono coś, co nie tylko trzyma w napięciu, ale i daje do myślenia.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *