Od samego ogłoszenia Persist Online deweloperzy z CipSoftu konsekwentnie dzielą się ze społecznością postępami prac. Regularnie publikują patch notesy zarówno na oficjalnej stronie, jak i Discordzie gry. I chociaż wciąż jesteśmy dopiero na etapie pre-alphy, to już teraz da się wyczuć, że twórcy nie chcą budować kolejnej bezmyślnej strzelanki w świecie zombie.
W najnowszych notkach do wersji v.0.5.0.30 pojawił się naprawdę ciekawy system PvP, który opiera się na mechanice Karmy. Na pierwszy rzut oka może się wydawać prosty, ale im bardziej wgryzamy się w szczegóły, tym wyraźniej widać, że to nie jest typowy model „kto pierwszy strzeli, ten wygrywa”. Zamiast tego dostajemy coś znacznie bardziej przemyślanego – system, który wynagradza odpowiedzialne zachowanie i karze toksyczne podejście do walki.
PvP z sumieniem – czyli jak działa system Karmy?
Na starcie każdy gracz dostaje 5 000 punktów Karmy. To taka domyślna wartość – coś jak społeczny kredyt w tym postapokaliptycznym świecie. Od tego momentu wszystko, co robisz, ma wpływ na ten licznik.
- Zabijanie zombie? Spoko – dostajesz dodatnie punkty Karmy. Jesteś w końcu bohaterem, który oczyszcza świat z zagrożenia.
- Zabijanie innych graczy? No cóż, tutaj sprawa się komplikuje. Za to tracisz sporo Karmy, a ile konkretnie – to już zależy. Pod uwagę brany jest m.in. poziom ofiary, różnica poziomów i to, czy ofiara była w grupie. Innymi słowy: nie opłaca się być griefującym typem, który poluje na świeżaków.
Negatywna Karma? Będziesz świecić jak latarnia
Gdy twój licznik Karmy spadnie poniżej zera, sytuacja robi się napięta. Negatywna Karma zmienia cię w „cel otwarty”, czyli inni gracze mogą cię atakować bez żadnych konsekwencji. Ale to dopiero początek kłopotów:
- Umrzesz? Stracisz więcej doświadczenia niż zwykle.
- Czas odrodzenia? Znacznie dłuższy niż dla normalnych graczy.
- Mało tego – twoja postać pojawi się na kompasach innych graczy, zanim jeszcze wejdą z tobą w kontakt wzrokowy. W skrócie: jesteś widoczny, zanim cię w ogóle zobaczą.
To niemal jakby system sam zmieniał cię w potwora – nie tylko z punktu widzenia mechaniki, ale też narracyjnie. PKer staje się zagrożeniem samym w sobie – czymś, co wzbudza niepokój, jeszcze zanim się pojawi.
A co jeśli przegniesz? Witamy w obłędzie
Twórcy naprawdę nie żartują z tematem Karmy. Jeśli ktoś postanowi pójść w pełni antyspołeczną drogą i spadnie poniżej -5 000 Karmy, to gra go za to „nagrodzi”… debuffem Szaleństwa.
Ten specjalny efekt, nazwany „Insanity”, poważnie obniża twoją skuteczność bojową. Twoje obrażenia, celność czy obrona lecą w dół, co praktycznie eliminuje cię z walki, dopóki nie zaczniesz pracować nad odkupieniem swoich grzechów i nie podniesiesz swojej Karmy z powrotem ponad bezpieczny próg.
To nie jest tylko kara – to świadome ograniczenie, które wymusza zmianę zachowania albo… jeszcze większy chaos. Wybór należy do ciebie.
PvP z głową – agresja, ale tylko uzasadniona
CipSoft jednak nie chce całkowicie stłumić PvP – w końcu to część zabawy. Dlatego jeśli gracz z pozytywną Karmą zaatakuje innego gracza, wchodzi w tzw. Stan Agresora (Aggressor State). To taki znacznik, który przez 10 minut pozwala ofierze (i innym) odpowiedzieć ogniem bez ryzyka utraty własnej Karmy.
Ale żeby uniknąć przypadkowego rozpoczęcia walki (np. przez pomyłkę albo lag), w opcjach można włączyć specjalny tryb – blokadę nieuzasadnionych ataków. Dzięki temu twoje postać nie zaatakuje nikogo, kto nie ma negatywnej Karmy lub nie jest już agresorem. Bardzo praktyczna rzecz – zwłaszcza jeśli nie chcesz przypadkiem przekroczyć granicy i popaść w chaos.
Slaughterhouse 05 – przystań dla wyrzutków
Jeśli jednak zdecydujesz się zejść ciemną ścieżką i twoja Karma stanie się na stałe ujemna, przygotuj się na częste wizyty w miejscu zwanym Slaughterhouse 05. To specjalna lokacja stworzona wyłącznie dla graczy z negatywną Karmą.
Nie jest to loch ani więzienie, ale coś pomiędzy – forteca dla banitów, pełna postaci niezależnych, usług i zasobów nieosiągalnych dla „praworządnych” graczy. Taka „czarna strefa”, gdzie możesz się zaopatrzyć, przygotować i… planować dalsze działania. Trochę jak w starych westernach – miasteczko, gdzie przestępcy zbierają się, zanim znów ruszą na szlak.
Przemyślana wizja, która ma potencjał
Trzeba przyznać – jak na grę, która jest wciąż bardzo wczesną wersją, to system PvP oparty na Karmie robi naprawdę dobre wrażenie. Nie chodzi tylko o liczby i mechaniki – chodzi o świadome kształtowanie zachowań graczy, balans między wolnością a konsekwencją i klimat świata, gdzie przemoc naprawdę coś znaczy.
Nie wiemy jeszcze, jak bardzo wszystko się zmieni, zanim gra oficjalnie wystartuje. Ale już teraz widać, że CipSoft ma konkretną wizję – i nie boi się wprowadzać systemów, które bardziej przypominają klasyczne MMORPG-i niż współczesne loot shootery.
Aktywność komentująych