Jeśli jesteś fanem mroźnych, dusznych i bezlitosnych klimatów z Frostpunka, to lepiej usiądź, bo nadciąga coś naprawdę grubego. Frostpunk: 1886, czyli pełnoprawny remake pierwszej części z 2018 roku, został oficjalnie zapowiedziany i ma się ukazać w 2027 roku. Ale spokojnie – to nie będzie tylko lifting graficzny, choć silnik Unreal Engine na pewno zrobi robotę. Twórcy z 11 bit studios jasno zaznaczają, że gra dostanie nową zawartość, nowe mechaniki, a nawet nową „Ścieżkę Celu” (Purpose Path), która ma namieszać nie tylko w rozgrywce, ale też w decyzjach gracza.

I co ciekawe – część z tych nowinek ma pochodzić prosto z Frostpunka 2, który trafił na rynek pod koniec 2024 roku. A że dwójka wciąż jest rozwijana i przez cały 2026 ma dostawać darmowe aktualizacje i duże dodatki, to można powiedzieć, że ten lodowy ekosystem ma się całkiem nieźle.

Frostpunk: 1886 – nowy-stary tytuł z duszą „dwójki”

Cały pomysł na remake zaczął się w momencie, gdy 11 bit przerzucało się na silnik Unreal Engine przy okazji prac nad „dwójką”. Od początku było więc jasne, że oba projekty będą ze sobą ściśle powiązane. Z jednej strony mamy więc mechanicznie rozbudowanego Frostpunka 2, a z drugiej – remake pierwszej części, który ma te ulepszenia przejąć, ale też dopasować do bardziej kameralnej formy jedynki.

W rozmowie z Game Rant, Maciej Sułecki, reżyser projektu, nie krył, że Frostpunk: 1886 czerpie garściami z sequelu – choć nie wszystko da się tak po prostu przenieść. W końcu dwójka to gra o znacznie większej skali, więc niektóre mechaniki trzeba solidnie przemodelować, żeby pasowały do bardziej zwartego oryginału.

Jak mówi Sułecki:

„Obecnie jesteśmy na etapie oceniania zasobów i mechanik z pierwszej gry. Mamy naprawdę solidną bazę, którą zbudowaliśmy przy okazji Frostpunka 2. Dużo z tych systemów chcemy zaimplementować w jedynce, ale jeszcze nie zdecydowaliśmy, które dokładnie. To inne gry i te systemy muszą naprawdę dobrze do siebie pasować. Na pewno pojawią się ulepszenia i poprawki jakości rozgrywki, ale konkretnej listy jeszcze nie mamy.”

Czyli tłumacząc z deweloperskiego na nasze – spodziewaj się dużych zmian, ale nie oczekuj, że remake będzie klonem dwójki. To nadal będzie „stara szkoła” Frostpunka, tylko z nową farbą i kilkoma nowymi zabawkami w arsenale.

Zima nie odpuszcza – przyszłość serii Frostpunk wygląda obiecująco

Między planowanymi aktualizacjami do Frostpunka 2, premierą 1886 i potencjalnym wsparciem dla remaku po jego debiucie – fani tej marki mogą być spokojni: nadchodzi kilka tłustych lat dla lodowego uniwersum. A że 11 bit wyraźnie widzi w Frostpunku coś więcej niż tylko pojedynczą grę, mamy do czynienia z rozwijającym się uniwersum i prawdziwą marką, którą studio będzie jeszcze długo eksplorować.

I to nie wszystko, bo studio ma ręce pełne roboty – oprócz Frostpunka szykuje się też premiera The Alters w Xbox Game Passie, a do tego Moonlighter 2: The Endless Vault oraz tajemniczo brzmiące Death Howl, które mają ukazać się w 2025 roku.

Więc jeśli myślisz, że po „dwójce” lód zacznie topnieć – to nie. Frostpunk dopiero się rozkręca.

Spis treści