Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie, że sympatyczne, uśmiechnięte ciasteczka mogą stanąć do brutalnej walki na zamkniętej arenie, gdzie jedynym celem jest przetrwać i zdominować rywali? Brzmi absurdalnie? Może. Ale właśnie ten szalony pomysł Devsisters postanowiło przekuć w rzeczywistość, wypuszczając na rynek CookieRun: OvenSmash – dynamiczną grę typu arena brawler osadzoną w cukierkowym, dobrze znanym fanom uniwersum CookieRun.
Marka, która zaczynała jako runner z uroczymi bohaterami uciekinierami z piekarnika, przeszła przez wiele metamorfoz – od gier logicznych, przez RPG, aż po strategiczne królestwa. Tym razem jednak studio postanowiło pójść zupełnie inną drogą i zaserwować graczom coś znacznie bardziej… pikantnego. OvenSmash to nie bajka dla dzieci. To szybkie, intensywne starcia pełne wybuchów, walki wręcz, unikalnych umiejętności i zaskakującej głębi strategicznej.
Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że to tylko kolejna próba spieniężenia znanej marki. Ale już po kilku meczach okazuje się, że gra ma do zaoferowania znacznie więcej niż tylko słodką otoczkę. Łączy w sobie przystępność casualowej rozgrywki z intensywnością i głębią znaną z poważniejszych gier PvP. Czy CookieRun: OvenSmash to tylko kolorowa wydmuszka, czy jednak jedna z najciekawszych mobilnych (i nie tylko) premier ostatnich miesięcy?
Przygotuj się na dokładną analizę tego, co ta ciasteczkowa jatka ma do zaoferowania. W tej recenzji sprawdzimy, czy nowe ciasteczkowe wcielenie faktycznie jest warte Twojego czasu – i nerwów.
Z ciasteczkowej kuchni prosto na pole bitwy
W CookieRun: OvenSmash wcielamy się w kolorowe, żywiołowe i (pozornie) urocze postacie znane z uniwersum CookieRun. Każde ciasteczko to unikalny bohater z własnym zestawem umiejętności, stylem gry i osobowością. Gra stawia na intensywne, krótkie mecze PvP na arenach dla kilku graczy, w których liczy się zarówno zręczność, jak i taktyczne myślenie.
Tryby gry obejmują klasyczne deathmatche, walki drużynowe, a także eventowe wyzwania i rankingi sezonowe, dzięki którym gra zyskuje warstwę rywalizacji – idealną dla osób, które szukają czegoś więcej niż tylko rozrywki na kilka minut dziennie.
Mechanika rozgrywki – prosto, ale z głębią
Sterowanie postacią jest intuicyjne – gracz porusza się w stylu twin-stick, używając jednego analoga do ruchu, drugiego do celowania, a przyciski aktywują specjalne zdolności. Każde ciasteczko ma trzy unikalne skille, które mogą być ofensywne, defensywne lub użytkowe, co sprawia, że różnice między bohaterami są naprawdę wyraźne.
Przykładowo:
- Licorice Cookie przyzywa mroczne cienie i pułapki.
- Princess Cookie szarżuje na przeciwników, zadając obrażenia obszarowe.
- Knight Cookie może blokować ciosy i chronić sojuszników.
Mimo prostoty w założeniach, OvenSmash oferuje sporo głębi dzięki różnorodności bohaterów, taktycznej walce i interaktywności aren (przeszkody, strefy wzmocnień, teleporty). Każda rozgrywka może wyglądać inaczej, szczególnie na wyższych poziomach rywalizacji.
Styl graficzny – cukierkowa uczta dla oczu
Trzeba przyznać, że Devsisters jak zwykle stanęli na wysokości zadania w kwestii oprawy wizualnej. Postacie są animowane z humorem, pełne detali i uroku, a mapy tętnią kolorami i dynamicznymi efektami. Design interfejsu jest czytelny, a jednocześnie utrzymany w słodko-komiksowym stylu, który zna każdy fan serii.
Muzyka i efekty dźwiękowe również zasługują na pochwałę – są radosne, energiczne i świetnie komponują się z dynamiczną akcją.
System rozwoju i monetyzacja – lootboxy (niestety) nie zniknęły
Jak przystało na grę mobilną, CookieRun: OvenSmash posiada system progresji, w którym odblokowujemy nowe ciasteczka, ulepszamy je i zdobywamy kosmetyczne skórki. Niestety, spora część tego systemu oparta jest o losowość – lootboxy, waluty premium, battle passy – to wszystko tu znajdziemy.
Na szczęście balans nie jest drastycznie przesunięty w stronę „pay-to-win”, ale w rankingowych rozgrywkach gracze wydający pieniądze będą mieć zauważalną przewagę, szczególnie jeśli chodzi o tempo odblokowywania ulepszeń.
Wady – nie wszystko jest posypane cukrem
Chociaż OvenSmash to bardzo solidna gra akcji, ma też swoje minusy:
- Brak matchmakingu według poziomu doświadczenia może skutkować frustrującymi meczami, szczególnie dla nowych graczy.
- Tryb solo bywa chaotyczny, a niektóre postacie są wyraźnie silniejsze w konkretnych ustawieniach, co może prowadzić do metagry złożonej z kilku dominujących ciastek.
- Stabilność serwerów bywa problematyczna – gra potrafi rozłączyć mecz lub zaliczyć laga w kluczowym momencie.
Podsumowanie – słodka i ostra jak chili cookie
CookieRun: OvenSmash to udany eksperyment Devsisters, który przenosi znane i lubiane ciasteczka do zupełnie nowego gatunku. To pełna akcji, kolorowa gra, która potrafi dać masę frajdy – zwłaszcza w trybie PvP. Choć nie wszystko jest idealne, a model free-to-play ma swoje cienie, to nadal jeden z ciekawszych tytułów w segmencie mobilnych (i nie tylko) arenówek.
Ocena końcowa: 8/10
+ Świetna oprawa graficzna i animacje
+ Duża różnorodność postaci i umiejętności
+ Dynamiczna i satysfakcjonująca rozgrywka
– Monetyzacja i balans mogą irytować
– Nierówny matchmaking i problemy z siecią

Pasjonat gier MMO i typowo społecznościowych aplikacji. Redaktor naczelny portalu Desercik i twórca wielu innych portali nie tylko o grach. Codziennie porusza zagadnienia związane z marketingiem internetowym na swoim prywatnym blogu. Wieczorami czas spędza z córką, a gdy zaśnie zaczynać grać… grać w to co najlepsze.

