Ubisoft przesuwa wielkie premiery – mniej gier w 2025, ale więcej jakości?

Ubisoft ostatnio nie miał łatwego życia. Serio – po takich tytułach jak Avatar: Frontiers of Pandora czy Star Wars Outlaws, które okazały się sporymi komercyjnymi klapami, można było odnieść wrażenie, że gigant branży nieco się pogubił. Ale wiecie co? Wygląda na to, że zaczynają wychodzić na prostą. I wszystko dzięki naprawdę ciepłemu przyjęciu Assassin’s Creed Shadows, które, jak się okazuje, dało firmie sporo do myślenia.

Podczas ostatniego spotkania z inwestorami (które śledził Eurogamer), prezes Ubisoftu – Yves Guillemot – zdradził, że studio zdecydowało się opóźnić premiery kilku ze swoich największych produkcji. Mówimy tu o przesunięciu ich nawet na 2026 i 2027 rok! Powód? Chcą dać swoim grom więcej czasu, żeby dopracować je na błysk i zapewnić im jak najlepszy start. Guillemot wręcz przyznał, że przykład AC Shadows, które zyskało na jakości po przesunięciu, miał kluczowe znaczenie przy podejmowaniu tej decyzji.

„Po przeanalizowaniu naszego planu wydawniczego postanowiliśmy dać więcej czasu kilku naszym największym tytułom, żeby stworzyć dla nich najlepsze możliwe warunki do osiągnięcia sukcesu” – powiedział Guillemot. „W związku z tym lata fiskalne 2026-27 i 2027-28 przyniosą sporo dużych premier z naszych topowych marek.”

Brzmi poważnie, prawda? I choć nie padły żadne konkretne tytuły, to jeśli mówimy o „największych markach Ubisoftu”, to od razu na myśl przychodzą takie serie jak: Assassin’s Creed, Far Cry, The Division, Rainbow Six czy Ghost Recon. A przecież gdzieś w tle wciąż wisi nad nami ten tajemniczy remake Splinter Cell i legendarnie przekładane Beyond Good & Evil 2, które z miejsca dostało status „mitycznego” wśród graczy.

Szczególnie ciekawie robi się przy Assassin’s Creed, bo wiadomo, że Ubisoft ma w zanadrzu co najmniej kilka nowych projektów z tej serii. Assassin’s Creed Hexe? Pewnie dostanie jeszcze chwilę. Remake Black Flag, o którym od dawna plotkują insiderzy? Też możliwe, że go przesuną. A przecież rzekomo powstaje jeszcze turowy Rainbow Six (tak, serio!), więc… nie brakuje rzeczy do przesuwania.

W skrócie: Ubisoft zamierza zwolnić tempo, żeby później uderzyć z przytupem. 2025 rok może być przez to trochę spokojniejszy, ale jeśli to oznacza dopracowane gry bez pośpiechu, to ja jestem jak najbardziej za. Niech tylko dowiozą jakość, bo po ostatnich porażkach czas na coś naprawdę konkretnego!

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *