W świecie spowitym mrokiem, trującą mgłą i wszechobecną rozpaczą, nawet najbardziej przerażające monstra nie są tak straszne, jak… pusty sakiewka. W „Tainted Grail: The Fall of Avalon”, gdzie każdy dzień to walka o przetrwanie, a każde spotkanie może być ostatnim, złoto okazuje się być czymś znacznie cenniejszym niż heroizm, odwaga czy nawet stal.
Choć mogłoby się wydawać, że w zrujnowanej krainie pełnej przeklętych stworzeń i szaleńców pieniądze przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, to rzeczywistość bardzo szybko sprowadza nas na ziemię. Wystarczy parę godzin eksploracji Avalonu, żeby zrozumieć jedno – bez złota nie ma nic. Nie kupisz dobrego oręża, nie ulepszysz zbroi, nie uzupełnisz zapasów. A jeśli sądzisz, że wystarczy farmić potwory, to… no cóż – ich portfele są równie puste co twoje.
Pieniądze są niezbędne, a zdobyć je uczciwie bywa piekielnie trudno. Zadania poboczne owszem, dają jakieś nagrody, ale często są czasochłonne i nieopłacalne. A przeczesywanie mapy w nadziei na skrzynkę pełną złota? Marzenie ściętej głowy. Na szczęście – dla tych, którzy nie boją się kombinować – istnieje sposób, by zamienić zwykłe jedzenie w złote monety, albo – jeśli jesteś sprytny i masz odpowiednie zaklęcie – przemienić przywołanego wilka… w ser, który później sprzedasz z zyskiem.
W tym poradniku pokażę Ci dwie najskuteczniejsze metody zarabiania złota na początku gry: gotowanie i tzw. „cheese method”, czyli prawdziwe arcydzieło absurdu, które idealnie oddaje to, jak bardzo da się nagiąć mechaniki gry, jeśli tylko dobrze je zrozumiesz. Obie metody są w stu procentach legalne (choć może nie do końca uczciwe z moralnego punktu widzenia), nie wymagają inwestycji, a przy odpowiednim podejściu mogą zamienić cię w najbogatszego włóczęgę na całym Avalonie.
1. Kulinarna ścieżka do bogactwa: gotowanie jako źródło dochodu
W pierwszych godzinach rozgrywki, gdy nasz bohater wciąż jeszcze próbuje odnaleźć się w tej mrocznej, pełnej niebezpieczeństw wersji Avalonu, zdobycie porządnej sumy złota może wydawać się wręcz niemożliwe. Zadania poboczne płacą grosze, potwory nie zostawiają praktycznie żadnego łupu wartego sprzedaży, a handlarze – cóż – ceny mają jak z jakiegoś szlacheckiego snu. Dlatego wielu graczy, którzy nie chcą spędzać godzin na nudnym grindzie, szuka alternatywnych metod zarobku. I tu właśnie na scenę wkracza… gotowanie.
Choć może brzmieć to niepoważnie, kuchnia w Tainted Grail to prawdziwa żyła złota, zwłaszcza jeśli odpowiednio rozwiniesz postać. Zamiast walczyć z bandytami i tracić zdrowie na eksplorację ponurych jaskiń, możesz w spokoju gotować jedzenie i sprzedawać je z solidnym zyskiem. Kluczem do sukcesu jest tutaj drzewko umiejętności Praktyczność (Practicality), a konkretnie jego gałąź poświęcona rzemiosłu i handlowi. Aby ten sposób był efektywny, musisz zainwestować punkty w umiejętności Mercantile Skills, Side Dish Mastery oraz Reusable Resources. To one sprawiają, że gotowanie staje się nie tylko tanie, ale i wyjątkowo opłacalne.
Kiedy już zdobędziesz odpowiednie umiejętności, skieruj swoje kroki do kuchni w Horns of the South Keep – to tam znajduje się kucharz, który może się okazać twoim najważniejszym partnerem w drodze do bogactwa. Żeby w ogóle mógł zacząć z tobą handlować, musisz najpierw powiedzieć mu, że chcesz nauczyć się gotować. Dopiero wtedy odblokujesz opcję kupowania składników.
Kupuj wszystko, co ma w ofercie. Warzywa, mięso, przyprawy – nieważne, jak bardzo wydają się nieprzydatne. Te składniki posłużą ci do tworzenia posiłków, które z kolei będziesz sprzedawał… właśnie jemu. Brzmi niedorzecznie? A jednak – ta pętla ekonomiczna działa zaskakująco skutecznie. Zwłaszcza jeśli dodamy do tego, że w tej grze odkrywanie przepisów odbywa się przez eksperymentowanie.
Wystarczy, że pójdziesz do ogniska znajdującego się nieopodal kuchni i zaczniesz wrzucać do garnka losowe składniki. Możesz oczywiście korzystać z przepisów, które już znasz – to najprostsza droga. Ale jeśli chcesz maksymalizować zyski, warto eksperymentować i tworzyć nowe dania. Gdy uda ci się ugotować coś, czego jeszcze nie znasz, gra automatycznie doda to do twojej listy przepisów – i od teraz możesz to danie powtarzać bez ryzyka.
Oczywiście, większość przypadkowych kombinacji kończy się produkcją tzw. Undercooked Food, czyli w praktyce śmieciowego żarcia, które ma niską wartość. Ale od czasu do czasu trafisz na pełnoprawne danie, które z miejsca zostanie zapisane jako nowy przepis. Niektóre z tych potraw mają zaskakująco wysoką wartość przy sprzedaży, zwłaszcza jeśli korzystasz z wcześniej wspomnianych pasywnych umiejętności. Im lepsze twoje statystyki z zakresu Praktyczności, tym więcej pieniędzy dostaniesz za każdy sprzedany posiłek.
Największy atut tej metody? Nie wymaga walki, nie ryzykujesz śmierci, nie musisz nawet opuszczać bezpiecznej strefy. Po prostu kupujesz składniki, gotujesz przy ognisku i sprzedajesz wszystko z powrotem. Pętla może wydawać się powolna, ale jej powtarzalność i bezpieczeństwo czynią ją jedną z najbardziej stabilnych metod zarobkowych na początku gry.
Dodatkowo, jeśli grasz postacią o większym zacięciu do handlu i craftingu, ta metoda daje ci ogromne możliwości skalowania zysków. Możesz nawet później inwestować w dodatkowe punkty Praktyczności, by zwiększyć swoje zarobki jeszcze bardziej – i zanim się obejrzysz, staniesz się lokalnym królem gastronomii, który zamiast miecza trzyma w rękach chochlę i garnek.
2. Magia i ser: wykorzystanie zaklęcia Rumpolt’s Revenge
Dla bardziej zaawansowanych graczy, którzy mają już nieco doświadczenia, drugą – znacznie bardziej niekonwencjonalną, ale też niesamowicie skuteczną metodą zarabiania złota jest wykorzystanie jednego z najbardziej kuriozalnych, a zarazem genialnych zaklęć w całej grze – Rumpolt’s Revenge. To zaklęcie, które – uwaga – zamienia wrogów (a także sojuszników) w… SER. Tak, dobrze czytasz – transformuje postacie w pyszny, pachnący, całkowicie materialny ser, który można następnie sprzedawać lub wykorzystać do dalszego przetwarzania.
Na pierwszy rzut oka brzmi to jak jakiś ukryty easter egg albo żart twórców, ale w praktyce jest to jeden z najbardziej wydajnych sposobów na stały przypływ gotówki, jeśli tylko odpowiednio zbudujesz swoją postać. Przede wszystkim – to metoda wymagająca postaci rozwiniętej zarówno w Praktyczności, jak i w Duchowości. W zależności od stylu gry, możesz podejść do tego na dwa sposoby: jako postać na poziomie 20+ z solidnym buildem magicznym, albo jako postać około poziomu 10, która wykorzysta duże ilości mikstur Źródła (Origin Potions), by chwilowo podbić odpowiednie statystyki.
Zacznijmy jednak od tego, jak w ogóle zdobyć samo zaklęcie. Rumpolt’s Revenge nie jest dostępne w sklepie, nie znajdziesz go w skrzynkach, nie wydropi z żadnego losowego przeciwnika. Żeby je zdobyć, musisz przejść przez cały wątek poboczny związany z Orlaith, która pojawia się w pobliżu bramy głównej Fortu Horns – ale tylko w ciągu dnia. Rozmawiając z nią, odblokujesz serię zadań, które ostatecznie zaprowadzą cię do lochów pod Ruined Broch. Tam spotkasz samego Rumpolta – tajemniczą i dość dziwaczną postać, z którą trzeba będzie wykonać jeszcze kilka zadań. Gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, zaklęcie Rumpolt’s Revenge stanie się twoją własnością.
Teraz zaczyna się prawdziwa zabawa. Aby maksymalnie wykorzystać moc tego zaklęcia, będziesz potrzebować zaklęcia przyzwania, które pozwoli ci tworzyć istoty – twoich przyszłych „serowych dawców”. W grze dostępne są dwa bardzo przydatne czary:
- Wolf’s Call – znajdziesz je w Miner’s Tunnels na północny wschód od Blood Lake. Szukaj dziury prowadzącej do podziemnego jeziora. Przepłyń przez nie, a po drugiej stronie znajdziesz skrzynię z czarem.
- Skeleton Army – wypada z Nekromanty ukrywającego się w Ancient Crypt. To trochę trudniejszy przeciwnik, ale nagroda zdecydowanie warta zachodu.
Po zdobyciu jednego z tych zaklęć możesz przyzywać swoich tymczasowych towarzyszy, których następnie… zamienisz w smakowite kawałki sera przy pomocy Rumpolt’s Revenge. Kluczowe jest tutaj to, że zaklęcie działa również na jednostki przyjazne, co oznacza, że nie musisz ryzykować w walce – możesz w kółko przyzywać i przekształcać swoje własne przywołańce.
Brzmi jak bajka? Jest jeden haczyk – potrzebujesz sporej ilości many, żeby ten proces był opłacalny. Zamiana wilka z Wolf’s Call w ser trwa około 8 sekund ciągłego rzucania, więc jeśli twoja postać nie ma minimum 80 punktów many, lepiej przygotuj sobie kilka mikstur regenerujących lub właśnie wspomniane mikstury Źródła.
A co dostajesz w zamian? Za każdą jednostkę zamienioną w ser otrzymujesz około tuzina kawałków sera, które możesz sprzedać od razu za około 3 sztuki złota za każdy, albo – jeśli chcesz wycisnąć z nich jeszcze więcej – przerobić je na legendarnie brzmiące Cheese Balls of Doom, które osiągają wartość od 19 do nawet 40 sztuk złota za sztukę, w zależności od twoich statystyk Praktyczności i jakości samego sera.
Największa zaleta tej metody? Nie potrzebujesz żadnych składników, nie musisz kupować niczego od handlarzy, nie musisz nawet wychodzić z bezpiecznego obszaru – po prostu tworzysz, przekształcasz i sprzedajesz. To trochę jak magiczna wersja taśmy produkcyjnej – i jeśli masz cierpliwość, możesz dzięki temu uzyskać ogromne ilości złota bez walki, bez ryzyka i bez grindu.
To sposób, który wymaga nieco więcej zachodu i przygotowań niż gotowanie, ale gdy już uruchomisz tę maszynkę do serowej produkcji, będziesz mieć dostęp do najbardziej dochodowej działalności w całym Avalon. Mało tego – z odrobiną kreatywności możesz wykorzystać tę mechanikę także w walce, bawiąc się w taktyczne wyłączenie przeciwnika przez… serową przemianę. Tak czy inaczej, Rumpolt’s Revenge to nie tylko śmieszna sztuczka – to pełnoprawna, opłacalna strategia ekonomiczna dla sprytnych magów i kreatywnych graczy.
3. Eksploatacja zasobów: górnictwo jako źródło dochodu
Choć magia, gotowanie czy nawet zamiana wilków w ser mogą brzmieć bardziej spektakularnie, tradycyjne górnictwo to jedno z najbardziej niedocenianych, a zarazem stabilnych źródeł dochodu w Tainted Grail: The Fall of Avalon. W świecie pełnym plagi, zgliszcz i nadprzyrodzonych zjawisk, nie brakuje miejsc, gdzie można sięgnąć po starą dobrą kilofową robotę i wydobyć coś wartościowego prosto z ziemi.
Surowce naturalne, takie jak rudy metali, kamienie szlachetne czy magiczne kryształy, są w grze nie tylko przedmiotami rzemieślniczymi, ale również pełnoprawną walutą wymienną, którą można spieniężyć lub przerobić na przedmioty o wysokiej wartości. Co najważniejsze – nie wymagają od gracza zaawansowanej walki ani ryzykownych eksploracji lochów. Wystarczy kilof, odpowiednie umiejętności i odrobina cierpliwości, by w krótkim czasie zacząć zarabiać na wydobyciu więcej niż niejeden najemnik z mieczem.
Pierwszym krokiem do rozpoczęcia kariery górnika w Avalon jest zainwestowanie punktów w drzewko Praktyczności, a konkretniej w sekcję Harvesting. Dzięki rozwinięciu umiejętności takich jak Miner’s Insight, Resourceful Prospector oraz Sturdy Tools, twoja postać nie tylko będzie wydobywać więcej surowców z jednego złoża, ale też uzyska dostęp do rzadkich minerałów, które normalnie nie pojawiają się przy standardowym wydobyciu.
Drugim elementem układanki jest odpowiedni sprzęt – potrzebujesz kilofa dobrej jakości, najlepiej ulepszonego, który nie zużywa się zbyt szybko. Choć początkowe modele wystarczą do zbierania zwykłego żelaza czy miedzi, to do wydobywania magicznych rud, takich jak Aetherium czy tainted crystals, konieczne będzie narzędzie o wyższej klasie. Warto odłożyć nieco złota i zainwestować w kilof od rzemieślnika w Horns lub znaleźć ulepszony egzemplarz w jednym z kopalnianych sektorów gry.
Najlepsze miejsca do wydobycia znajdują się w okolicach Miner’s Tunnels, Gór Cierniowych oraz w podziemnych strukturach wokół Ruined Broch. W tych rejonach regularnie odnajdziesz złoża rudy żelaza, miedzi, srebra oraz rzadziej – złota i magicznych kamieni. Choć część lokacji jest pilnowana przez dzikie bestie lub skażone istoty, większość złóż można spokojnie eksploatować bez bezpośredniego zagrożenia, szczególnie przy zachowaniu ostrożności i dobrej znajomości mapy.
Jednym z najlepszych trików związanych z górnictwem jest łączenie tej aktywności z gotowaniem lub handlem. Wydobyte surowce możesz sprzedać od razu w surowej formie – np. sprzedając srebro lub żelazo u kupców w Horns – ale prawdziwe zyski zaczynają się wtedy, gdy przetwarzasz je przy pomocy stołu rzemieślniczego. Przekucie rudy w sztabki i dalsze wykorzystanie ich do tworzenia broni, pancerzy czy amuletów daje nawet kilkukrotnie wyższe zyski, a przy odpowiednim buildzie możesz dodatkowo wykorzystać premie ze statystyk Mercantile i Crafting Mastery, by jeszcze bardziej zwiększyć zarobek.
Nie zapominaj też o losowych dropach – niektóre złoża mają szansę na wydanie rzadkich kamieni szlachetnych, takich jak onyks, szafir czy krwawe kryształy, które mają ogromną wartość zarówno rynkową, jak i użytkową w alchemii oraz zaklinaniu. Warto zatem rozwijać Perception, by zwiększyć szansę na ich wykrycie i wydobycie. Im wyższa statystyka postrzegawczości, tym więcej ukrytych skarbów odnajdziesz na pozór pustych ścianach kopalni.
Co ważne, górnictwo nie wymaga specjalnego builda ani zaawansowanej magii – to sposób dostępny praktycznie dla każdej postaci, niezależnie od stylu gry. Możesz być wojownikiem z toporem, który dorabia po bitwie, albo samotnym poszukiwaczem artefaktów – kilof zawsze znajdzie zastosowanie. A jeśli połączysz tę profesję z handlem lub alchemią, szybko zbudujesz wokół siebie całą gospodarkę, która będzie zasilać twoją sakiewkę regularnym, stabilnym dochodem.
Na tle bardziej spektakularnych metod – jak przywoływanie wilków czy gotowanie na ślepo przy ognisku – górnictwo może wydawać się nudne, ale nie daj się zwieść pozorom. To najpewniejszy, najbardziej zrównoważony sposób na zarabianie złota, który nie wymaga ryzyka, inwestycji ani zbytniej finezji. Wystarczy kilof, dobre oko i znajomość terenu – a potem tylko liczysz sztabki i patrzysz, jak twoje konto rośnie.
4. Wskazówki i ciekawostki: dodatkowe sposoby na zdobycie złota
- Zlecenia: Po opuszczeniu Asylum Island, możesz przyjmować zlecenia od Keepers stronghold, które oferują znaczne nagrody pieniężne.
- Eksperymentowanie: Nie bój się łączyć różnych składników podczas gotowania – może to prowadzić do odkrycia nowych, cennych przepisów.
- Handel: Obserwuj ceny u różnych kupców – czasami warto poczekać na lepszą ofertę.
Podsumowanie
Tainted Grail: The Fall of Avalon oferuje wiele ścieżek do zdobycia złota, każda z nich dostosowana do różnych stylów gry. Niezależnie od tego, czy wybierzesz kulinarną przygodę, magiczne eksperymenty z serem, czy tradycyjne górnictwo, kluczem do sukcesu jest zaangażowanie, cierpliwość i chęć eksploracji. Pamiętaj, że świat Avalonu jest pełen tajemnic i ukrytych możliwości – nie bój się ich odkrywać i wykorzystywać na swoją korzyść.
Aktywność komentująych