Gry survivalowe i przygodowe często kryją w sobie różne błędy i smaczki, które z czasem stają się legendą wśród społeczności graczy. Glitch z armatą w Peak, znany również jako Cannon Glitch, to jeden z najbardziej szalonych trików, jakie można znaleźć w tej produkcji. Pozwala on dosłownie wystrzelić postać na ogromną odległość i dzięki temu przemieszczać się w sposób kompletnie nieprzewidziany przez twórców. Choć twórcy gry stopniowo łatali możliwości wykorzystywania tego błędu do speedrunów, to sam trik nadal istnieje i daje sporo frajdy osobom, które chcą poeksperymentować z fizyką gry.
W tym poradniku krok po kroku omówimy, jak przygotować się do glitcha, jak go wykonać i co może się wydarzyć w zależności od miejsca startu. Dodatkowo przyjrzymy się ciekawostkom na temat tego, dlaczego takie błędy powstają i jak społeczność graczy wykorzystuje je w kreatywny sposób.
Na czym polega glitch z armatą?
Glitch został odkryty przez graczy już jakiś czas temu i od razu wzbudził duże emocje. Mechanika jest stosunkowo prosta – korzystamy ze Scout Cannon, czyli specjalnej armatki, i odpowiednio manipulujemy jej ustawieniem, aby wystrzelić postać. Efekt jest spektakularny – zamiast powolnego przechodzenia przez kolejne biomy, nagle szybujemy setki metrów ponad mapą.
Warto zaznaczyć, że od aktualizacji 1.25.a twórcy utrudnili wykorzystywanie tego błędu do omijania całych fragmentów gry, dodając wyższe bariery między biomami. To sprawiło, że glitch nie nadaje się już do rekordowych speedrunów, ale wciąż pozwala na widowiskowe eksperymenty i możliwość dotarcia do miejsc, do których normalnie nie mielibyśmy szans się dostać.

Przygotowanie do glitcha – co jest potrzebne?
Aby wykonać glitch, musisz mieć pod ręką Scout Cannon oraz plecak. To właśnie te dwa przedmioty są absolutnie kluczowe, ponieważ to one umożliwiają całą sekwencję.
- Scout Cannon – jest dość rzadkim znaleziskiem, które można wydobyć z walizek. Nie pojawia się na każdym kroku, dlatego gracze często poświęcają sporo czasu na jego zdobycie.
- Plecak – pełni nietypową rolę w tym triku, ponieważ to właśnie on, wrzucony do armaty, potęguje siłę wystrzału.
- Przedmioty lecznicze – choć glitch jest efektowny, to zazwyczaj kończy się bolesnym upadkiem. Dlatego warto mieć ze sobą apteczkę pierwszej pomocy, Pandora’s Lunchbox lub Cure-All, które mogą uratować życie podczas nieuniknionego zderzenia z ziemią.

Jak wykonać glitch krok po kroku?
- Ustawienie armaty – Najważniejszy etap. Musisz ustawić armatę pod odpowiednim kątem. Zbyt wysoki kąt sprawi, że przelecimy za krótko i spadniemy przed celem. Zbyt niski – uderzymy o przeszkody. Najlepszą praktyką jest ustawienie maksymalnego kąta pionowego, a następnie obniżenie go o trzy jednostki w dół. Dzięki temu tor lotu jest stabilny i daje największą szansę na sukces.
- Wrzuć plecak do armaty – To może brzmieć absurdalnie, ale właśnie tak glitch zyskuje swoją moc. Plecak w armatce powoduje, że postać wystrzelona zostaje znacznie dalej, niż normalnie. Proces bywa kłopotliwy – trzeba najpierw założyć plecak, a następnie go wyrzucić wprost do lufy. Często wymaga to kilku prób.
- Odpal lont i wejdź do środka – Aby rozpocząć całą sekwencję, musisz stanąć obok armaty i podpalić lont. Potem szybko wskakujesz do środka i przygotowujesz się na lot swojego życia.
- Używaj emotki „Udawaj martwego” – Podczas lotu warto spamować tę emotkę, bo dzięki niej postać układa się bardziej aerodynamicznie, co przekłada się na stabilniejszy i dłuższy lot.
Co dalej? Scenariusze w zależności od miejsca startu
Jeżeli startujesz z Caldera – kiedy na ekranie pojawi się komunikat o wejściu w biom Peak, aktywuj swoją flarę. Nie zobaczysz zbyt wiele, ale jeśli na ekranie pojawi się licznik, to znaczy, że helikopter jest już w drodze. Nawet jeśli spadniesz i stracisz przytomność, wciąż zostaniesz uratowany.
Jeżeli startujesz z wcześniejszych biomów – tu sprawa jest trudniejsza. Najczęściej uderzysz o barierę mgły i zaczniesz spadać. W tym przypadku musisz perfekcyjnie zgrać moment użycia apteczki, aby przeżyć. Nie jest to łatwe, ale teoretycznie możliwe.

Pasjonat gier MMO i typowo społecznościowych aplikacji. Redaktor naczelny portalu Desercik i twórca wielu innych portali nie tylko o grach. Codziennie porusza zagadnienia związane z marketingiem internetowym na swoim prywatnym blogu. Wieczorami czas spędza z córką, a gdy zaśnie zaczynać grać… grać w to co najlepsze.

