Studio Fumi Games razem z Playside Studios w końcu podało oficjalną datę premiery Mouse: P.I. For Hire – strzelanki FPS w klimacie starych kreskówek z lat 30., które przypominają pierwsze filmy Disneya. Tyle że tym razem nie ma tu nic z bajkowej sielanki – świat tej gry jest mroczny, brutalny i pełen cynizmu.
Nowy zwiastun zaprezentował nie tylko fragmenty rozgrywki, ale też potwierdził, że po ostatnim opóźnieniu gra zadebiutuje 19 marca 2026 roku na PS5, Xbox Series X|S oraz PC.
Kiedy Mickey chwyta za pistolet?
Choć twórcy nigdzie tego otwarcie nie mówią, widać jak na dłoni, że główny bohater jest mocno inspirowany Myszkiem Miki – postacią, która niedawno trafiła do domeny publicznej dzięki „Steamboat Willie”. Disney raczej nigdy nie pokaże swojej maskotki z pistoletem w dłoni, więc Mouse: P.I. For Hire wypełnia tę lukę z humorem i sporą dawką czarnego klimatu.
Wcielamy się w Jacka Peppera, prywatnego detektywa, który zamiast walczyć z kotami o kawałek sera, prowadzi śledztwo w brudnym, pełnym przemocy świecie gryzoni. Głosu bohaterowi użycza sam Troy Baker – aktor znany z „The Last of Us” czy „Indiana Jones and the Great Circle”.
Fabularny klimat noir i świat pełen korupcji
Akcja gry toczy się w Mouseburgu – mieście, gdzie każdy zaułek tętni zepsuciem. Jak czytamy w oficjalnym opisie, „niebezpieczeństwo czai się nawet w najmniejszej mysiej norze”, a Jack Pepper będzie musiał rozwiązać zagadkę pełną korupcji, porwań i morderstw. Krótko mówiąc – coś tu naprawdę śmierdzi, i nie chodzi o ser brie.
Gra ma wyraźny klimat noir – przerysowany, czarno-biały, ale podszyty absurdem i groteską. Całość przypomina trochę połączenie Cupheada z klasycznym filmem detektywistycznym z Humphreyem Bogartem, tylko że w wersji z bronią maszynową i dymiącymi beczkami whisky.
Co wyróżnia Mouse: P.I. For Hire?
Twórcy podkreślają kilka kluczowych elementów, które mają nadać grze charakter:
- Ręcznie rysowana animacja w stylu „rubber hose”, inspirowana kreskówkami z lat 30.
- Szybka, dynamiczna walka FPS, w której liczy się ruch i refleks.
- Ponad 20 poziomów utrzymanych w klimacie noir, pełnych gangów szczurów, łapówkarskich policjantów i szemranych typków.
- Duży arsenał broni z kreskówkowym twistem – od klasycznych pistoletów po dziwaczne gadżety.
- Jazzowa ścieżka dźwiękowa w wykonaniu orkiestry, idealnie pasująca do zadymionych ulic Mouseburga.
- Elementy metroidvanii i odblokowywanie nowych zdolności ruchowych, które pozwalają wracać do wcześniej niedostępnych lokacji.
- Jednoosobowa kampania fabularna, która stopniowo odsłania złożoną sieć intryg i zdrad.
Czy Mouse: P.I. For Hire powtórzy sukces Cupheada?
Trudno nie porównywać tej gry do Cupheada, bo obie korzystają z podobnego stylu animacji, ale Fumi Games celuje w coś innego. Tutaj nie chodzi tylko o oprawę, ale o pełnoprawny, filmowy FPS z narracją noir, który ma opowiadać historię jak z klasycznego kryminału.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Mouse: P.I. For Hire może stać się jednym z najoryginalniejszych shooterów ostatnich lat – połączeniem absurdu, czarnego humoru i nostalgii za dawną animacją.
Premiera już 19 marca 2026 roku – i coś mówi mi, że ten mały detektyw z pistoletem jeszcze nie raz namiesza w świecie gier.

Pasjonat gier MMO i typowo społecznościowych aplikacji. Redaktor naczelny portalu Desercik i twórca wielu innych portali nie tylko o grach. Codziennie porusza zagadnienia związane z marketingiem internetowym na swoim prywatnym blogu. Wieczorami czas spędza z córką, a gdy zaśnie zaczynać grać… grać w to co najlepsze.

