Jeśli trafiłeś na ten poradnik, znaczy, że grasz (albo zamierzasz grać) w Kingdom Come: Deliverance II i właśnie stoisz u progu drugiej dużej misji – „Fortuna”. Ta misja to taki moment, w którym gra pokazuje pazur – nie chodzi tylko o bijatyki, lootowanie czy eksplorację, ale o coś głębszego: prawdziwe życie średniowiecznego człowieka, który wcale nie jest herosem, a raczej zmagającym się z losem śmiertelnikiem.
Tu nie ma miejsca na szarżę jak w typowym RPG, gdzie bohater zawsze wygrywa – KCD II stawia na realizm, ciężar decyzji i konsekwencje działań. To właśnie w „Fortunie” poczujesz, że twoja postać to ktoś, kto naprawdę cierpi, walczy o przetrwanie i musi korzystać z każdej dostępnej mu opcji – nawet jeśli to oznacza coś tak przyziemnego jak… zakopanie zwłok bandyty.
Nie bój się, ta misja to nie tylko „praca”, ale też mocno klimatyczna opowieść o przetrwaniu i zaufaniu, które powoli zawiązuje się między bohaterami. Przygotuj się na eksplorację, cierpliwe szukanie ziół, kombinowanie z miksturami i ostrożne potyczki z bandytami.
Spis treści
Dlaczego „Fortuna” jest taka ważna?
Zaczynasz zadanie ledwo żywy po dramatycznym upadku z klifu. W głowie Henryka kotłują się wizje, zwidy i wspomnienia tamtych chwil – tak naprawdę to idealne wprowadzenie do stanu umysłu twojej postaci. Nie jesteś tu bohaterem w lśniącej zbroi, tylko gościem, który walczy o każdy oddech i nie wie, czy to wszystko ma sens.
Pierwsze chwile to przejęcie opieki nad Henrykiem przez Jana Ptaszka – gościa, który ma nie tylko nazwisko, ale i znaczącą rolę w tej historii. To właśnie dzięki niemu trafiasz do chaty zielarki Bożeny – kobiety, która zna się na tym, co najważniejsze w tamtych czasach, czyli na ziołach i domowej medycynie.
Co fajne, już na początku czeka cię małe „przebudzenie” – najpierw musisz zająć się zdrowiem Henryka, zakładając bandaże i jedząc gulasz, który Bożena ugotowała w kociołku. To pokazuje, jak realistyczne jest KCD II – musisz dbać o podstawowe potrzeby, jeśli chcesz przeżyć i kontynuować przygodę.
Krok 1: Pochówek bandyty – proste, ale ważne gesty mają znaczenie
Na podwórku chaty Bożeny leżą zwłoki jednego z bandytów, którzy próbowali cię zgubić. Możesz go zignorować (tak, gra pozwala), ale z całego serca polecam się tym zająć. Nie jest to tylko kwestia honoru czy moralności, ale szacunku dla świata, który Kingdom Come tak pięknie odtwarza.
Przygotuj się na małą wyprawę z ciałem. Znajdź szpadel oparty o płot i rusz z bandytą na północ, poza główną furtkę. Tam, kilkadziesiąt metrów dalej, będzie miękka ziemia – idealna, żeby wykopać grób. Cały proces jest prosty, ale satysfakcjonujący. Zamiast po prostu „zaliczyć quest”, wykonujesz gest, który czyni świat gry bardziej „żywym”.
Fajna ciekawostka: w średniowieczu pochówki, nawet tych „wrogów”, były bardzo ważne i traktowano je z szacunkiem – co pokazuje, że ten świat nie jest czarno-biały, a gra świetnie oddaje ówczesne zwyczaje.
Krok 2: Zbieranie ziół na wywar – nauka zielarstwa na własnej skórze
Gdy wrócisz do Bożeny, poprosi cię o zebranie ziół na lekarstwo dla Jana Ptaszka. Tutaj wkraczasz w prawdziwy rytuał średniowiecznej medycyny. Rozejrzyj się uważnie, bo zioła często są dobrze ukryte, wymagają cierpliwości i bystrości.
To jest moment, kiedy gra nie spieszy cię, daje przestrzeń na podziwianie natury i poznanie realiów, w jakich żyli ludzie. No i tak między nami, zbieranie rumianku to nie tylko gra – to też lekcja historii, bo rumianek od wieków był jednym z najważniejszych ziół w medycynie ludowej.
Warto tu wspomnieć, że twórcy gry czerpali inspirację z autentycznych książek zielarskich i średniowiecznych traktatów medycznych, więc każde zioło i jego zastosowanie jest przemyślane.
Krok 3: Przegonienie bandytów – czyli jak zadziałać z głową
Kiedy już masz lekarstwo i wracasz do chaty, zaczynają się schody – bandyci nie odpuszczają i atakują. Nie da się tego po prostu „wyklikać” – trzeba działać z głową.
Wykorzystaj środowisko, kryjówki i taktykę. Skradaj się, podchodź od tyłu i staraj się eliminować przeciwników pojedynczo. W KCD II nie ma miejsca na porywczość – to świat, gdzie plan i przemyślany ruch są kluczem do sukcesu.
Mała rada: jeśli masz możliwość, używaj łuku i pułapek albo spróbuj odciągnąć wrogów od reszty grupy. To świetny moment, żeby poczuć, jak dobrze gra odwzorowuje realia średniowiecznej walki partyzanckiej.
Krok 4: Uwarzenie wywaru – zielarska magia w praktyce
Na koniec wracasz do Bożeny, która pokaże ci, jak przygotować wywar z rumianku. Nie jest to tylko szybka mini-gra – to prawdziwe zanurzenie w tamtejszą medycynę. Musisz trzymać się przepisów i kolejności, bo każdy błąd może kosztować zdrowie lub nawet życie Jana Ptaszka.
To piękna chwila, która pokazuje, jak medycyna ludowa była sztuką i nauką, a nie jakąś przesądną magią. To również świetne przypomnienie, jak dużo rzeczy działo się „w cieniu” wielkich bitew i polityki – zwykli ludzie walczyli o życie z pomocą natury i własnej wiedzy.
Podsumowanie
„Fortuna” to nie jest zwykłe zadanie z listy. To kawałek żywej historii, który wciąga cię do świata, gdzie każdy krok ma znaczenie, a twoje decyzje wpływają na dalszy bieg wydarzeń.
Ta misja uczy, że w średniowieczu nie było łatwo, a bohater nie jest superbohaterem, lecz kimś, kto musi się zmagać z rzeczywistością – cierpieniem, stratą i moralnymi wyborami.
Dodatkowo poznajesz tu postacie, które zostają z tobą dłużej – Bożena i Jan Ptaszek nie są tylko statystami, ale prawdziwymi ludźmi, z którymi budujesz relacje i które mogą pomóc ci w dalszych etapach gry. To świetny przykład na to, jak Kingdom Come dba o narrację i immersję.
Więc jeśli masz ochotę na prawdziwie klimatyczne, pełne detali i emocji doświadczenie – wykonaj „Fortunę” na 100%, nie pomijaj żadnych kroków i poczuj, jak to jest być człowiekiem w trudnych czasach.
Na koniec – ciekawostka dla fanów historii i RPG
W średniowieczu zioła były na wagę złota, a zielarki takie jak Bożena często balansowały na granicy medycyny i czarów. Wierzono, że odpowiednie mikstury mogą leczyć niemal wszystko – od ran po zatrucia i złe duchy. To świetny przykład, jak twórcy gry łączą fakty historyczne z fabułą, by stworzyć pełen smak epoki.
Aktywność komentująych