Słuchaj, jeśli grasz w Kingdom Come: Deliverance 2, to pewnie już wiesz, że tu nic nie dostajesz na tacy. Zero magicznych fontann życia, żadnych superbohaterskich power-upów. Jest za to błoto, głód, kontuzje i alchemia. I w tym całym bałaganie pojawia się waleriana – taki drobny kwiatek z białymi kwiatkami, który na pierwszy rzut oka wygląda niewinnie, ale serio, może uratować ci skórę.

Wyobraź sobie, że siedzisz nad kotłem i próbujesz wymieszać miksturę. Brakuje ci składników, wszystko idzie opornie, a nagle odkrywasz, że waleriana jest kluczem do sukcesu. Tak, to właśnie ona pojawia się w kilku ważnych recepturach i w niektórych questach, więc naprawdę warto wiedzieć, gdzie jej szukać i jak mieć zapas, żeby nie wydawać fortuny.

Wygląda prosto – drobne białe kwiatki, nic specjalnego, ale w biegu przez las albo na niższych ustawieniach graficznych łatwo ją przeoczyć. Najczęściej rośnie przy leśnych ścieżkach, nad strumieniami, na podmokłych łąkach i w torfowiskach. Lubi wilgoć, więc jeśli w pobliżu jest woda, możesz być prawie pewien, że waleriana tam będzie.

A jeśli masz DLC „Brushes with Death”, to pamiętaj o Kwiatosławie – staruszce-artystce, która potrzebuje tej roślinki. Łąka na północ od jej chatki przy Vidlak Pond to najprostsza miejscówka. Idziesz, zbierasz, wracasz – i czujesz się jak alchemik, który właśnie odkrył sekret życia.

Nie każdy ma ochotę biegać po lesie, więc walerianę można też kupić. Barnaba z Troski, aptekarz w Kuttenbergu czy zielarka Aranka w obozie Nomadów mają ją w ofercie. Cena jest symboliczna – zwykle mniej niż grosz za sztukę – więc nawet przy niskiej reputacji nie zrujnujesz sobie portfela, a korzyści są ogromne.

Co można zrobić z walerianą? No więc, nie jest to tylko ładny kwiatek do zbierania dla frajdy. Wchodzi w skład mikstury „Kogucik”, która dodaje energii i trochę życia, choć zmniejsza siłę – idealna, kiedy jesteś wykończony, a przed tobą jeszcze długa droga. Jest też składnikiem Trucizny Lalkarza, dla tych, którzy lubią ciche eliminacje, i maści rozgrzewającej, która pomaga w regeneracji po ciężkich walkach albo zimowych eskapadach.

Warto zbierać walerianę regularnie, bo rośliny odrastają po kilku dniach. Możesz sobie ustawić małą rundkę po lesie i mieć stały zapas – wtedy kotłowanie mikstur staje się prawie jak hobby.

Nazwa „Valeriana” pochodzi od łacińskiego „valere”, czyli „być zdrowym”, co jest idealne, bo w końcu o to tu chodzi. W średniowieczu wierzono, że odstrasza złe duchy i wieszano ją przy drzwiach albo dodawano do rytualnych naparów. A w realnym świecie działa uspokajająco – więc jeśli po kilku godzinach KCD2 masz ochotę rzucić monitorem, lepiej zaparz sobie herbatkę i wyluzuj

Krótko mówiąc, waleriana jest mega przydatna. W alchemii, w zadaniach czy przy handlu – zawsze warto mieć ją pod ręką. Nie trzeba być ekspertem od ziół, żeby docenić jej moc. Zbieraj ją, kupuj i eksperymentuj w kotle – bo kto wie, może dzięki kilku kwiatkom uratujesz komuś skórę albo przeżyjesz starcie, które normalnie skończyłoby się tragicznie.

Był to artykuł z serii: Kingdom Come: Deliverance 2