IO Interactive pokazuje pierwszą zapowiedź 007: First Light

Jeśli brakowało ci dobrego, emocjonującego thrillera szpiegowskiego w świecie gier, to mamy dobrą wiadomość – coś się szykuje. I to coś, co może naprawdę pozamiatać. Studio IO Interactive, czyli twórcy doskonale znanej fanom serii Hitman, w końcu odsłonili rąbek tajemnicy na temat swojego nowego projektu – 007: First Light. To pierwsza oficjalna zajawka gry, która według nich ma być zupełnie nowym otwarciem dla Jamesa Bonda w wersji wirtualnej. I chociaż teaser nie trwa długo, to z pewnością potrafi rozpalić wyobraźnię.
IOI nie pierwszy raz porusza się po terenie subtelnych zabójstw, infiltracji i akcji wymagającej zimnej krwi – ale tym razem nie wcielimy się w bezimiennego klona ze świetnie wyprasowanym garniturem. Teraz to Bond. James Bond.
Nowy Bond, nowy początek
Na razie wiadomo niewiele, ale to, co pokazano, robi robotę. Na promocyjnej grafice widzimy postać odzianą w klasyczny, długi płaszcz z podniesionym kołnierzem. W jednej ręce trzyma pistolet, a całą scenę przecinają dramatyczne promienie światła, nadając wszystkiemu klimat jak z otwarcia filmów o Bondzie. Na środku błyszczy charakterystyczne, złote logo 007, które zna chyba każdy fan kina akcji. Całość wygląda stylowo, tajemniczo i z odpowiednią dawką napięcia.
Najciekawsze jest jednak to, co pojawiło się w opisie nowo utworzonego konta gry w mediach społecznościowych. Tam czytamy, że 007: First Light ma być historią genezy legendarnego agenta, czyli cofniemy się do czasów, zanim Bond stał się tym zimnokrwistym profesjonalistą, którego znamy z filmów. Co więcej – gracze będą musieli „zasłużyć na numer”, co sugeruje, że na początku nie jesteśmy jeszcze pełnoprawnym 007, a raczej kimś, kto dopiero przechodzi próbę ognia.
#EarnTheNumber in 007 First Light, a new game by @iointeractive. Mission brief is headed your way soon. Stay tuned for more information.#007FirstLight pic.twitter.com/Zk46IqHQfb
— 007 First Light (@007GameIOI) June 2, 2025
I trzeba przyznać – taki pomysł na start jest naprawdę świeży. Bo zamiast od razu rzucać nas w wir międzynarodowej konspiracji, IOI chce, byśmy zbudowali swoją tożsamość jako Bond od zera. Od brudnej roboty po stylowe eliminacje w smokingu.
Czy fani Hitmana poczują się jak w domu?
Dla wielu graczy nie ma żadnych wątpliwości – jeśli ktoś ma stworzyć dobrą grę o Bondzie, to właśnie IO Interactive. Ich doświadczenie z serią Hitman mówi samo za siebie. Planowanie zabójstw, przemykanie przez tłumy, zakładanie przebrań i eliminowanie celów bez wzbudzania alarmu – to wszystko brzmi jak esencja bondowskiej przygody. Co więcej, sama seria Hitman była przecież inspirowana szpiegowskimi klimatami, więc ten przeskok wydaje się absolutnie naturalny.
Gracze, którzy przez lata bawili się w Agenta 47, doskonale wiedzą, jak dużo frajdy daje kreatywne rozwiązywanie zadań, eksperymentowanie z różnymi podejściami i wykorzystywanie otoczenia do swoich celów. Jeśli IOI uda się przenieść tę swobodę i elegancki styl do świata Jamesa Bonda, to możemy spodziewać się czegoś naprawdę wyjątkowego.
Wielka zapowiedź już niebawem?
W samym teaserze pojawia się też wyraźna sugestia, że pełna prezentacja gry jest już tuż za rogiem. Choć studio nie podało konkretnej daty, wiele wskazuje na to, że pierwsze duże info o 007: First Light zobaczymy podczas Summer Game Fest 2025. IO Interactive zostało już oficjalnie zapowiedziane jako jeden z uczestników wydarzenia, więc jeśli jesteś fanem Bonda (albo po prostu gier z klimatem i klasą), warto zaznaczyć sobie tę imprezę w kalendarzu.
Na razie nie wiadomo, czy dostaniemy pełnoprawny zwiastun, pokaz rozgrywki, czy może jedynie kolejne zajawki – ale jedno jest pewne: warto czekać.
Oczekiwania są gigantyczne
Od momentu zapowiedzi tego projektu minęło już sporo czasu, a informacji wciąż było jak na lekarstwo. Dlatego nie dziwi, że nawet skromny teaser wzbudził spore emocje wśród fanów Bonda i gier szpiegowskich. Postać Jamesa Bonda ma w kulturze pop ogromne znaczenie, a jego obecność w grach była przez lata raczej sporadyczna – choć nie zapomniana. Wielu z nas pamięta przecież klasyczne GoldenEye 007 na N64 albo Everything or Nothing z PS2, które do dziś wspominane są z sentymentem.
I właśnie dlatego oczekiwania wobec 007: First Light są tak wysokie. Gracze liczą na grę z klimatem, z rozmachem, ale też z odpowiednim balansem między akcją a szpiegowską atmosferą. IOI ma przed sobą niełatwe zadanie – ale też ogromną szansę, by dostarczyć coś, co stanie się nowym standardem dla bondowskich gier.
Jeśli im się uda, to możemy dostać nie tylko świetny tytuł na start, ale może nawet początek nowej trylogii. Taki duchowy następca Hitmana, ale w świecie Aston Martinów, martini z wódką i misji dla MI6.






