Fani Max Payne 3, trzymajcie się mocno – jeśli nadal żyliście nadzieją na porządny port albo remaster tej brutalnej, klimatycznej strzelanki od Rockstar, to… może być nieciekawie. Według jednego z najbardziej wiarygodnych leakerów w branży, szanse na powrót tej gry na współczesne platformy drastycznie spadły. A wszystko przez inne decyzje Rockstar, które – cóż – trochę ostudziły zapał graczy i samych twórców.

Obecnie Rockstar Games skupia się niemal w 100% na swoim największym hicie w produkcji, czyli oczywiście Grand Theft Auto 6. Gra, na którą czekamy już od lat, zaliczyła kolejne opóźnienie – nowa data premiery to 2026 rok. Szef Take-Two, czyli wydawcy Rockstar, uspokaja fanów mówiąc, że wszystko to po to, by uczynić z GTA 6 „najlepszą grę, jaką ktokolwiek kiedykolwiek widział”. Brzmi ambitnie – i oby tak było!

Ale w tym całym oczekiwaniu wielu graczy wciąż ma nadzieję, że Rockstar przypomni sobie o innych perełkach ze swojego katalogu. Takich jak Grand Theft Auto IV czy właśnie Max Payne 3 – brutalna, filmowa opowieść o zemście, alkoholu i bólu egzystencjalnym, z niesamowitym klimatem i soundtrackiem, który do dziś powoduje ciarki.

No i tutaj wchodzi Tez2 – leaker, który ma na koncie wiele trafionych przecieków. Według niego Rockstar miał plany stworzenia portu Max Payne 3, który miał się ukazać po porcie GTA IV. Co więcej, te plany podobno sięgały jeszcze czasów pandemii, kiedy to deweloperzy kombinowali, co można przenieść na nowe sprzęty. Niestety – według Tez2 – wszystko zmieniło się po bardzo nieudanej premierze Grand Theft Auto: The Trilogy – The Definitive Edition.

Ta „edycja definitywna” miała być hołdem dla klasyków – GTA III, Vice City i San Andreas – ale wyszło, jak wyszło…

GTA Definitive Edition – lekcja pokory

Kto pamięta tamtą premierę, ten wie, że to była katastrofa. Gracze zostali zalani glitchami, problemami z grafiką, absurdalnymi modelami postaci (serio, niektórzy NPC wyglądali jak z plasteliny), i generalnie – wielkim zawodem. Fani klasyki byli wściekli, a Rockstar musiał ratować sytuację łatkami i tłumaczeniami.

No i wygląda na to, że ta porażka spowodowała mocne przemyślenia w Rockstar i Take-Two. Zamiast pędzić z kolejnymi remasterami, które mogłyby skończyć podobnie, postanowili zwolnić tempo. Dlatego właśnie projekt portu Max Payne 3 prawdopodobnie trafił do szuflady, przynajmniej na razie. A szkoda – bo to jeden z tych tytułów, które naprawdę zasługują na drugie życie.

Ale… są też dobre wieści!

Choć wieści o Max Payne 3 nie napawają optymizmem, to fani samego Maxa nie są zostawieni z niczym. Studio Remedy Entertainment (czyli ci sami, którzy stworzyli pierwsze dwie części Maxa i teraz robią Control oraz Alan Wake 2) pracuje już pełną parą nad remake’ami Max Payne i Max Payne 2: The Fall of Max Payne. Te gry mają wrócić w nowej, nowoczesnej odsłonie, z zachowaniem klimatu i narracji, która zdefiniowała serię.

I kto wie – może jak te remaki dobrze się sprzedadzą, to Rockstar znowu spojrzy łaskawszym okiem na „trójkę”? Może wtedy dostaniemy pełną edycję definitywną całej trylogii Maxa – i to byłoby coś!

Póki co jednak, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Wszystko, co słyszymy o Max Payne 3, to nieoficjalne przecieki, więc traktujcie je z dużym przymrużeniem oka. Ale jeśli kochacie tę serię tak jak ja – to trzymajcie kciuki. Bo Max Payne to nie tylko gra – to nastrojowa, mroczna podróż przez umysł zniszczonego człowieka, który miał więcej demonów niż amunicji. I ta historia zasługuje na powrót.

Spis treści