Elden Ring: Nightreign to kolejna wielka przygoda od FromSoftware, która – jak przystało na studio znane z wyciskania z graczy siódmych potów – zaskakuje nie tylko nowymi lokacjami i bossami, ale też mechanikami, które trzeba poznać, żeby w ogóle myśleć o przetrwaniu. Jednym z ważniejszych aspektów, które z początku mogą nie wydawać się aż tak istotne, są sloty na przedmioty użytkowe, czyli rzeczy typu miksturki, materiały do ulepszeń, czy choćby klucze Stonesword do otwierania specjalnych przejść.
I tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt – gra pozwala ci nosić tylko cztery takie przedmioty jednocześnie. Tak, tylko cztery. Niezależnie od tego, czy to bomba, eliksir, czy inny przydatny przedmiot – wszystko wrzucasz do wspólnej puli. A kiedy przychodzi do starcia z bossem, które wymaga kombinowania, używania buffów czy szybkiej zmiany podejścia – ta ograniczona liczba slotów może być autentyczną kulą u nogi.
Jak powiększyć liczbę miejsc na przedmioty?
Jeśli chcesz sobie ułatwić życie i nie mieć co chwila dylematu, który przedmiot zostawić, a który wyrzucić – musisz zdobyć coś, co się nazywa Item Pouch, czyli dodatkowa sakwa na przedmioty. Ale od razu uprzedzam – to nie jest coś, co znajdziesz leżące przy jakimś truposzu za rogiem. Żeby ją zdobyć, musisz odnaleźć tzw. Duchowego Kupca (Ghostly Merchant) i… zapłacić. I to niemało.
Każda taka sakwa kosztuje dokładnie 5 000 Run, więc zanim się tam wybierzesz, musisz solidnie przeczesać region Limveld, wybić trochę mobów i przede wszystkim odpuścić sobie wydawanie run na levelowanie postaci, przynajmniej na chwilę. Wiem, że kusi, żeby podbić sobie siłę albo żywotność, ale jeżeli chcesz mieć więcej miejsca na przedmioty – trzeba oszczędzać.
Co ciekawe, wszyscy Duchowi Kupcy mają ten sam zestaw podstawowych przedmiotów, więc nie musisz biegać po całej mapie w poszukiwaniu konkretnego NPC-a. Ale jest jeden haczyk – jeśli grasz online, to możesz zauważyć, że uzbrojenie w ich ofercie może się różnić między graczami. Czyli ty zobaczysz jedno, a twój znajomy coś zupełnie innego – taki mały twist od FromSoftu.
A jeśli nie masz jeszcze tylu run, żeby pozwolić sobie na sakwę – bez stresu. Możesz wrócić do tego kupca później, na przykład po skończeniu pierwszego dnia ekspedycji albo kiedy już zrobisz trochę postępów i będziesz w lepszej sytuacji finansowej. Gra nie karze cię za to, że nie kupiłeś wszystkiego od razu – możesz podejść do tego na spokojnie.
Gdzie znaleźć kupców w Elden Ring: Nightreign?
No dobra, ale co z tymi Duchowymi Kupcami – gdzie ich w ogóle szukać? Otóż ich lokalizacje nie są stałe – to znaczy, przy każdej nowej ekspedycji pojawiają się w nieco innych miejscach. Ale to nie znaczy, że ich znalezienie to czysty przypadek. Są pewne rejony, gdzie szansa na trafienie na kupca jest dużo wyższa niż gdzie indziej.
Generalna zasada jest taka: szukaj w Fortach, Zamkach i opuszczonych Miasteczkach. To właśnie w tych obszarach najczęściej się pojawiają. A jeśli zauważysz most w pobliżu fortu, to warto sprawdzić, co się kryje pod spodem – bardzo często to właśnie tam czai się kupiec, zazwyczaj obok stołu kowalskiego (smithing table).
Ten stół to nie tylko ozdoba – możesz przy nim ulepszać swoje bronie, o ile oczywiście masz ze sobą odpowiednie Kamienie Kowalskie (Smithing Stones). Więc taki kupiec to nie tylko handlarz, ale też potencjalna okazja do ulepszenia całego swojego arsenału przed kolejnym wielkim starciem.
Na szczęście kupcy nie zmieniają swojego położenia podczas jednej ekspedycji, więc jeśli raz go znajdziesz, to możesz bez problemu wrócić do niego później. Dlatego koniecznie zaznacz ich pozycję na mapie, zanim się oddalisz – bo potem może ci być ciężko przypomnieć sobie, przy którym moście go widziałeś.
A na koniec jeszcze jeden pro tip – jeżeli razem z innymi Nightfarers dotrwacie do drugiego dnia ekspedycji i pokonacie tzw. Nightbossa, otworzy się wam dostęp do nowego, specjalnego obszaru: Spirit Shelter. To taka ostatnia bezpieczna przystań przed finałowym bossem – Nightlordem. Znajdziesz tam ostatniego kupca w całej ekspedycji, więc jeśli chcesz jeszcze coś ulepszyć albo uzupełnić zapasy, to to twoja ostatnia szansa, żeby się przygotować.
Aktywność komentująych