Dying Light The Beast – Dobre wibracje: eksperymentalny głośnik
Zadanie Dobre wibracje w Dying Light The Beast to bezpośrednia kontynuacja questa Martwy Rytm i szybko pokazuje, że eksperymenty z dźwiękiem w świecie opanowanym przez zarażonych rzadko kończą się dobrze. Jeśli liczysz na spokojną misję techniczną, możesz o tym zapomnieć — tu od samego początku szykuj się na ciągłą obronę przed hordami zarażonych.
Jak rozpocząć Dobre wibracje?
Po ukończeniu misji Martwy Rytm nie dostaniesz nowego zadania od razu. Musisz odczekać co najmniej jeden dzień w grze. Dopiero wtedy Tom odezwie się przez radio i poinformuje Cię, że jego nowy eksperyment jest gotowy do testów.
Na mapie pojawi się znacznik prowadzący do miejsca testowego, gdzie masz się z nim spotkać.
Obrona głośnika – główny problem misji
Po dotarciu na miejsce szybko okaże się, że nowy głośnik Toma działa… aż za dobrze. Zamiast kontrolowanego eksperymentu dostajesz magnes na zarażonych. Sprzęt przyciąga Infected z całej okolicy, a Tom próbuje znaleźć przyczynę awarii.
Twoim zadaniem jest odeprzeć kolejne fale przeciwników, jednocześnie pilnując, by głośnik nie został zniszczony. Jego pasek wytrzymałości widzisz na ekranie — jeśli spadnie do zera, misja zakończy się porażką.
Druga fala i jeszcze więcej problemów
Gdy sytuacja wydaje się opanowana, Tom prosi Cię o podłączenie kabla leżącego na ziemi do głośnika. Brzmi niewinnie, ale w praktyce oznacza jedno: kolejna fala zarażonych rusza w Twoją stronę.
Znowu musisz bronić sprzętu, eliminując przeciwników jak najszybciej. Warto trzymać się blisko głośnika i nie pozwalać wrogom na skupienie się na jednym punkcie.
Po oczyszczeniu terenu po raz drugi wystarczy porozmawiać z Tomem, który wreszcie uzna eksperyment za zakończony. W ramach rekompensaty za całe zamieszanie otrzymasz Spas Decoy, czyli przydatny gadżet do odciągania przeciwników.
Dodatkowo za ukończenie zadania zgarniesz:
- Bruiser Trousers
- x2 Strony Podręcznika
- 5 000 punktów EXP
