Jeśli jesteście fanami Critical Role, ale ograniczacie się tylko do oglądania cotygodniowego show, możecie nie zdawać sobie sprawy, że ekipa ma całkiem pokaźne imperium medialne. Poza samym live-play, posiadają własnego wydawcę gier fabularnych, Darrington Press, i swoje własne TTRPG, czyli Daggerheart. Tak, dokładnie, ci sami ludzie, którzy przez lata zapewniali nam epickie sesje D&D, teraz mają własną grę, w której sami możecie stworzyć własne przygody.
Czemu więc w Campaign 4 nie użyto Daggerheart? Okazuje się, że ekipa chciała uniknąć wprowadzania zbyt wielu zmian naraz, żeby nie odstraszyć powracających widzów. Sam Riegel nawet w jednym ze sponsorowanych odczytów żartobliwie zauważył, że nie korzystanie z Daggerheart to… z biznesowego punktu widzenia dość dziwna decyzja.
Ale to nie wszystko – ostatnio ogłoszono współpracę między Daggerheart a popularnym serwisem do tworzenia figurek, Hero Forge. W ramach tej umowy licencyjnej, do gry dodano części ciał związane z rasami Daggerheart: ribbet, fungril i simiah, czyli humanoidalne żaby, grzyby i małpy. Brzmi świetnie, prawda? Ale jest pewien haczyk.
Hero Forge zazwyczaj pozwalało tworzyć miniaturki za darmo, a płacimy dopiero, jeśli chcemy wydrukować je w 3D i zamówić do domu. Ta współpraca wygląda inaczej – aby dostać dostęp do nowych części ciał związanych z rasami Daggerheart, trzeba zapłacić 7,99$ za każdą rasę, zanim w ogóle pomyślimy o stworzeniu figurki i jej wysyłce.
I tutaj zaczynają się problemy. Wielu fanów na Reddit i innych forach zaczęło krytykować Darrington Press za tę zmianę w strategii cenowej. Wcześniejsze współprace były dostępne za darmo, a teraz nagle pojawia się dodatkowa opłata. Jeden z użytkowników, ZhaneTaylor, napisał:
Jestem critterem od początku i nie wyobrażam sobie prowadzenia moich sesji online bez Hero Forge – mam subskrypcję Pro+Downloads od lat. Jestem ogromnie rozczarowany tą decyzją Hero Forge i złamane serce, że dzieje się to przez CR/Darrington. Kocham obie firmy, ale nie mogę i nie będę wspierać tego.
Inny użytkownik, Fomaaaa, zwraca uwagę na ważny szczegół – wcześniej Hero Forge nie oferowało stylów ciał takich jak grzybowe, małpie czy żabie. Oznacza to, że prawdopodobnie nie pojawią się one w wersji ogólnej, bo kolidowałyby z unikalnymi rasami Daggerheart. Czyli jeśli ktoś naprawdę chce używać tych antropomorficznych figurek w swoich sesjach, nie ma wyboru – musi zapłacić.
Na ten moment Darrington Press nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie, więc pozostaje nam czekać i obserwować, jak sytuacja się rozwinie.
Podsumowując – wszystko wygląda super na papierze: nowe rasy, epickie figurki, więcej możliwości dla graczy Daggerheart… ale cena wprowadza duży niesmak wśród fanów, którzy czuli, że do tej pory Hero Forge i Darrington Press traktowali społeczność fair. Teraz część critterów zastanawia się, czy warto kontynuować subskrypcję, a inni po prostu poczuli się oszukani.
Fani TTRPG wiedzą, że takie decyzje mogą naprawdę podzielić społeczność, bo choć nowości są fajne, sposób, w jaki są wprowadzane, ma ogromne znaczenie. I choć pewnie większość z nas nadal będzie grać w Daggerheart, to poczucie frustracji zostaje – bo nikt nie lubi, gdy coś, co miało być dodatkiem do zabawy, nagle wymaga dodatkowego portfela.

Pasjonat gier MMO i typowo społecznościowych aplikacji. Redaktor naczelny portalu Desercik i twórca wielu innych portali nie tylko o grach. Codziennie porusza zagadnienia związane z marketingiem internetowym na swoim prywatnym blogu. Wieczorami czas spędza z córką, a gdy zaśnie zaczynać grać… grać w to co najlepsze.


