Wielu fanów serii Resident Evil od dawna marzy o gruntownym, od podstaw zrobionym remake’u pierwszej części – w stylu tego, co Capcom zaprezentował przy okazji spektakularnych odświeżeń Resident Evil 2 czy Resident Evil 4. Te tytuły wyniosły klasyczne części serii na zupełnie nowy poziom, zarówno pod względem oprawy wizualnej, jak i samego gameplayu. Nic więc dziwnego, że gracze coraz głośniej dopytują: „No dobrze, RE2 i RE4 mamy, to teraz może RE1?”. Ale jak się okazuje, na to marzenie przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Od czasu premiery remake’u Resident Evil 2 w 2019 roku, cała franczyza jakby rozdzieliła się na dwa równoległe tory. Z jednej strony dostajemy kontynuacje głównej osi fabularnej w formie gier FPP – jak Resident Evil VII czy Resident Evil Village – z drugiej zaś Capcom intensywnie rozwija linię remake’ów swoich kultowych gier z ery PlayStation 1 i 2. I chociaż obie te ścieżki spotkały się z ciepłym przyjęciem graczy, to właśnie remake’i – szczególnie RE2 i RE4 – zdobyły najwięcej pochwał od recenzentów oraz uwielbienie fanów.

W ostatnim czasie atmosfera wokół przyszłości serii Resident Evil zrobiła się bardzo gorąca i pełna spekulacji. Internet huczy od przecieków i plotek. Pamiętacie może pogłoski o Resident Evil Outrage? Miał to być spin-off z Rebeccą Chambers w roli głównej, przeznaczony ekskluzywnie na Nintendo Switch. Niestety, jak wynika z raportów, projekt został anulowany już w 2022 roku.

Jeszcze większe emocje wzbudzają spekulacje na temat Resident Evil 9 – długo wyczekiwanej, pełnoprawnej kontynuacji. Mówi się, że gra może być otwartym światem, co byłoby absolutną nowością w serii. Ale najstarsze i najbardziej uparte plotki dotyczą właśnie remake’ów Resident Evil Code: Veronica oraz Resident Evil 0. Krótko po premierze RE4 Remake fani zaczęli spekulować, że następna w kolejce może być „piątka”, ale te domysły zostały szybko zdementowane – teraz cała uwaga kieruje się na Code: Veronica i RE0.

I tu dochodzimy do najnowszych informacji. Znany i zaufany insider – Dusk Golem – niestety nie ma dla fanów RE1 dobrych wieści. Według jego źródeł, Capcom obecnie nie pracuje nad remake’em pierwszej części Resident Evil. Tak, tej, od której wszystko się zaczęło – z rezydencją Spencerów, paskudnym psem rozbijającym szybę i słynnym „Jill sandwich”.

Ale jest światełko w tunelu. Dusk Golem twierdzi, że temat remake’u RE1 wciąż jest na stole, ale jeśli w ogóle ma się wydarzyć, to dopiero po premierze odświeżonych wersji Code: Veronica i Resident Evil 0. Innymi słowy: Capcom nie zapomniał o RE1, ale uznał, że są inne gry, które wymagają „drugiej szansy” wcześniej.

Może się to wydawać frustrujące – w końcu oznacza to, że przed ewentualnym powrotem do rezydencji w górach Arklay musimy przeżyć jeszcze co najmniej dwa inne remake’i. Ale trzeba przyznać, że Capcom w ostatnich latach pracował dość szybko. Resident Evil 3 Remake ukazał się zaledwie rok po RE2, choć – jak wielu uważa – RE3 miał być początkowo tylko dodatkiem DLC do RE2. Niemniej jednak, to pokazuje, że Capcom potrafi działać sprawnie, gdy ma jasno wyznaczone cele.

Czy zatem na remake RE1 przyjdzie nam czekać aż do 2026 lub 2027 roku? Być może. Ale jeśli Capcom podtrzyma wysoką jakość swoich dotychczasowych remake’ów – szczegółową grafikę, nowoczesny system walki i dobrze przemyślane zmiany w narracji – to warto będzie czekać.

A co z przyszłością serii? Od premiery Resident Evil 4 Remake minęły już ponad dwa lata, więc wielu fanów zaczyna się zastanawiać, czy Capcom już wkrótce ogłosi coś nowego. Może to być zarówno Resident Evil 9, jak i kolejny remake. Plotki głoszą, że japoński gigant może pojawić się podczas czerwcowych wydarzeń branżowychSummer Game Fest, pokaz Xboxa albo domniemane PlayStation Showcase.

Jedno jest pewne – świat Resident Evil żyje i rozwija się w wielu kierunkach. Cokolwiek Capcom planuje, fani na całym świecie trzymają kciuki za to, byśmy znów mogli poczuć dreszcz niepokoju w ciemnych korytarzach znanych z dzieciństwa. A jeśli to będzie remake Resident Evil 1 – to oby był to powrót godny legendy.