Wygląda na to, że w Lethal Company zaczyna robić się coraz bardziej niebezpiecznie, bo jego twórca – działający solo Zeekerss – znowu zaczyna mieszać. Tym razem chodzi o coś, co może solidnie namieszać w rozgrywce… dosłownie i w przenośni. Gracze od jakiegoś czasu wyczekują większych nowości, a najnowsze zapowiedzi brzmią tak, jakbyśmy mieli niedługo stanąć oko w oko z najgroźniejszą bestią, jaką gra do tej pory widziała.
Na Twitterze Zeekerss podzielił się krótkim, ale bardzo wymownym wpisem. Zasugerował, że do gry zmierza nowa istota, która może być „najpotężniejszym stworzeniem, jakie dotąd pojawiło się w Lethal Company”. Co więcej – dodał, że jej moc „uderza jej do głowy” (dosłownie tak napisał), a jej zachowania są kompletnie… irracjonalne. Czasem po prostu robi coś totalnie bez sensu – tylko dlatego, że może. Brzmi to co najmniej jak zapowiedź najdziwniejszego i najbardziej nieprzewidywalnego zagrożenia w całej grze, ale… nie dostaliśmy nic więcej. Żadnych screenów, żadnych konkretów – tylko enigmatyczna zapowiedź i mnóstwo domysłów wśród fanów.
To może nie być jedyny potwór…
Co ciekawe, to tajemnicze monstrum może być tylko częścią większej aktualizacji. Już w kwietniu Zeekerss napomknął, że rozważa dodanie „jednego albo dwóch” nowych stworzeń. Czy to oznacza, że dostaniemy ich więcej? A może jeden z nich został anulowany, przesunięty na później, albo twórca po prostu szykuje dla nas niespodziankę w stylu „boom, aktualizacja już jest!”? Na ten moment nie wiadomo, ale jedno jest pewne – w Lethal Company coś się gotuje i wygląda na to, że będzie to coś naprawdę dużego.
The new creature is technically maybe the most powerful creature in the game, and the power easily goes to its head. Sometimes it does things that make absolutely no sense, just because it can
— Zeekerss (@ZeekerssRBLX) May 26, 2025
REPO dało Zeekerssowi do myślenia
Warto też zauważyć, że Zeekerss ostatnio bawił się z inną grą – REPO, która od czasu swojej premiery jest często porównywana do Lethal Company. Obydwa tytuły to co-opowe survivale z dreszczykiem, w których drużyna graczy próbuje zebrać określoną ilość łupów i wynieść się z lokacji w jednym kawałku. Ale mimo podobieństw, są też między nimi spore różnice. I wygląda na to, że doświadczenie z REPO dało Zeekerssowi nową inspirację. Wspominał wcześniej, że aktualizacja do Lethal Company „potrwa jeszcze trochę”, ale teraz można odnieść wrażenie, że właśnie nadszedł moment, gdy coś się rusza.
Co nas czeka?
Chociaż żadna konkretna data premiery nowej zawartości nie padła, to wygląda na to, że w Lethal Company nadciąga coś dużego, dziwnego i cholernie niebezpiecznego. Może to zupełnie zmienić dynamikę gry – i chyba właśnie na to liczy społeczność, która od miesięcy nie przestaje dzielić się swoimi teoriami i pomysłami na nowe potwory. Na razie pozostaje czekać, ale z każdym kolejnym wpisem Zeekerssa czuć, że burza jest coraz bliżej…
Aktywność komentująych