Hollow Knight: Silksong zbyt trudny? Ten mod ratuje nerwy graczy!

Premiera Hollow Knight: Silksong 4 września była jednym z największych wydarzeń w świecie indyków ostatnich lat. Fani czekali na ten tytuł jak na zbawienie, a kiedy Hornet w końcu dostała swoje własne przygody, serwery Steama i eShopu dosłownie spłonęły od ilości pobrań. Gra zgarnęła świetne oceny, ale – jak to zwykle bywa – nie obyło się bez gorących dyskusji i krytyki.

Jednym z najczęściej powtarzanych zarzutów od początku był problem z podwójnymi obrażeniami, które zadaje ogromna część przeciwników i bossów. W praktyce oznaczało to, że Hornet bardzo szybko traciła zdrowie, a nawet zwykły miniboss potrafił jednym ciosem zgasić entuzjazm gracza. Wielu fanów uznało, że gra jest trudna nie dlatego, że wymaga nauki mechanik czy cierpliwości, ale dlatego, że kara za najmniejszy błąd jest zbyt surowa.

Mod, który zmienia zasady gry

Na ratunek przyszedł mod No Double Damage, stworzony przez użytkownika Baiker na Nexus Mods. Co ciekawe, pojawił się on zaledwie dzień po premierze gry, co pokazuje, jak duża była potrzeba takiego rozwiązania.

Dzięki niemu większość przeciwników i standardowych bossów zadaje już tylko jeden punkt obrażeń, zamiast dwóch. To ogromna różnica, bo pozwala graczom znacznie dłużej utrzymać się przy życiu i faktycznie uczyć się wzorców ataków, zamiast frustrować się szybkim zgonem. Mod obejmuje także sytuacje, kiedy Hornet obrywa tylko przez samo zetknięcie się z wrogiem – co bywało szczególnie irytujące przy lataczach, którzy potrafili spaść wprost na bohaterkę po ogłuszeniu.

Co mod zmienia, a czego nie rusza?

Autor moda podkreśla, że środowiskowe zagrożenia (kolce, lawa i inne pułapki) nadal potrafią zabrać dwa maski zdrowia, zwłaszcza w późniejszych fragmentach gry. Tak samo działa to w przypadku ataków specjalnych bossów – na przykład chwytów, które gwarantują kilka uderzeń naraz. Innymi słowy, mod ułatwia życie, ale nie zamienia Silksonga w „spacerowy tryb”. Nadal trzeba uważać, bo świat Pharloom nie wybacza lekkomyślności.

Fandom jest podzielony

Jak to zwykle bywa przy trudnych grach, społeczność nie jest jednomyślna. Jedni gracze chwalą moda, twierdząc, że dzięki niemu Silksong w końcu daje tyle samo satysfakcji co oryginalny Hollow Knight, gdzie poziom trudności rósł naturalnie, a nie przez sztuczne ograniczenia.

Z drugiej strony są głosy, że cała ta dyskusja to zwykły „skill issue” – czyli brak umiejętności. W żartach przerobiono to już nawet na „silk issue”, nawiązując do tytułu gry. Według tej grupy fanów podwójne obrażenia to świadoma decyzja Team Cherry, która miała sprawić, że każda walka stanie się naprawdę intensywna.

Co dalej z balansem w Silksongu?

Na razie Team Cherry nie odniosło się do tych dyskusji ani nie zapowiedziało żadnych zmian w balansie. Jednak patrząc na historię pierwszego Hollow Knighta, można się spodziewać, że część przeciwników z czasem zostanie dostosowana – czy to przez aktualizacje, czy przez kolejne łatki.

Na ten moment gracze mają wybór – albo mierzyć się z Silksongiem w jego surowej, wymagającej formie, albo sięgnąć po moda, który daje trochę więcej oddechu i sprawia, że każdy błąd nie kończy się natychmiastową katastrofą.

Hollow Knight: Silksong to gra, która wciąga klimatem i poziomem dopracowania, ale nie da się ukryć – jej poziom trudności zaskoczył wielu fanów. Podwójne obrażenia były jednym z największych źródeł frustracji, więc nic dziwnego, że mod je ograniczający pojawił się tak błyskawicznie.

Czy to rozwiązanie idealne? Niekoniecznie – bo część graczy uważa, że Silksong właśnie taki miał być: brutalny i bezlitosny. Jednak dla innych to szansa, by naprawdę cieszyć się eksploracją Pharloom i walkami, zamiast ciągle zaciskać zęby po kilku nieudanych próbach.

Jedno jest pewne – Silksong żyje i wywołuje emocje, a skoro już teraz pojawiają się takie mody, to przed nami jeszcze długa droga ciekawych dyskusji, eksperymentów i udoskonaleń.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *