Dragon Quest 7 wraca! Szykuje się pełnoprawny remake kultowego jRPG-a z 2000 roku

Wydaje się, że Square Enix złapało remake’owego bakcyla i nie zamierza się z niego leczyć. Po sukcesie odświeżonego Dragon Quest 3 w stylu HD-2D, przyszedł czas na coś jeszcze większego. Według najnowszych przecieków, firma pracuje obecnie nad remakiem Dragon Quest 7: Fragments of the Forgotten Past, klasyka z ery pierwszego PlayStation. I nie mówimy tu o prostym remasterze czy kosmetycznym liftingu – chodzi o prawdziwy remake z rozmachem, który ma na nowo opowiedzieć tę epicką historię.

Remake, nie remaster – to robi różnicę

Z informacji, do których dotarł serwis MP1st (bazując na „wewnętrznych dokumentach”), wynika, że Dragon Quest 7 ma powstać od zera, a nie być tylko graficznym upiększeniem oryginału. W dokumentach Square Enix gra została opisana po prostu jako „remake”, a nie „HD-2D remake” ani tym bardziej „remaster”, co mocno sugeruje gruntowną przebudowę rozgrywki, grafiki i być może struktury samej gry.

Co ciekawe, źródło wspomina także o krótkim teaserze z logo gry na tle chmur – minimalistyczna zapowiedź, ale podobno bardzo klimatyczna. Wygląda więc na to, że Square Enix nie tylko sięga do klasyki, ale chce nadać jej nowy kontekst, nową duszę. I to się ceni.

Kiedy premiera?

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Dragon Quest 7 Remake powinien pojawić się między styczniem a marcem 2026 roku, czyli pod koniec czwartego kwartału roku fiskalnego 2025/26. Alternatywnie może się opóźnić o kilka miesięcy i trafić na rynek na początku kolejnego okresu rozliczeniowego – wiosną 2026. Tak czy siak – rok 2026 wygląda na kolejne święto fanów Dragon Questa.

Jeżeli te terminy się potwierdzą, to będzie oznaczać, że Square Enix wypuści trzy remake’i Dragon Questów w trzy kolejne lata:

  • DQ3 HD-2D w 2024,
  • DQ1 & DQ2 Remake w październiku 2025,
  • i teraz DQ7 Remake w 2026.
    To pokazuje, że firma nie tylko gra na nostalgii, ale też bardzo konsekwentnie odświeża najważniejsze części swojej RPG-owej legendy.

Król jRPG-ów z długim rodowodem

Seria Dragon Quest to przecież nie byle co – mówimy o marce, która zadebiutowała w 1986 roku i doczekała się już 11 głównych odsłon, nie licząc spin-offów, remasterów, anime i ton gadżetów. DQ7 w oryginale był potężnym, ponad 100-godzinnym jRPG-iem, pełnym podróży w czasie, epickich questów i masy tekstu do czytania. Dla niektórych był to tytuł przełomowy – dla innych zbyt przytłaczający. Ale jedno trzeba mu oddać – zostawił po sobie ślad i wciąż uchodzi za jedną z bardziej ambitnych części serii.

Jeśli remake odpowiednio przeskaluje niektóre z tych elementów (a może skróci grind?), może to być najlepszy moment, by wreszcie nadrobić ten klasyk.

Ale zanim DQ7, najpierw DQ1 & 2

Zanim jednak zaczniemy wypatrywać premiery Dragon Quest 7, czeka nas jeszcze premiera HD-2D remake’ów pierwszych dwóch części. Te trafią na PC i konsole już 30 października 2025 roku. Będzie to ciekawy test – jeśli ten pakiet się sprzeda i przypadnie graczom do gustu, to remake DQ7 będzie mieć jeszcze większy impet przy starcie.

Podsumowując: fani DQ mają na co czekać

Choć oficjalnie Square Enix jeszcze nie potwierdziło projektu, to wszystko wskazuje na to, że Dragon Quest 7 wraca – i to w wielkim stylu. Po udanym powrocie części trzeciej, a przed wyczekiwaną dwunastką, odświeżenie jednej z najbardziej rozbudowanych gier w serii wydaje się logicznym i bardzo ekscytującym krokiem.

I szczerze? Nie możemy się doczekać, aż znowu wyruszymy w podróż przez czas i przestrzeń – ale tym razem z nową grafiką, lepszym tempem i może nawet z nowym podejściem do walki. Bo Dragon Quest to nie tylko historia jRPG-ów – to historia gier w ogóle.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *