Gracze z „nadgryzionym jabłkiem” dalej nie pograją w Fortnite

Fortnite miał wrócić na iOS. Serio. Wszystko wskazywało na to, że po latach banicji z App Store’a, w końcu zagramy na iPhonie bez kombinowania z chmurą, GeForce Now, czy innymi obejściami. Ale… Apple właśnie zablokowało zgłoszenie gry. I tym jednym ruchem znowu pokrzyżowało plany Epicowi – i co ważniejsze, milionom graczy.

W skrócie: Epic Games chciało wrzucić Fortnite’a na App Store w Stanach Zjednoczonych i równocześnie wypuścić wersję na Epic Games Store dla iOS w Europie (bo wiadomo, nowe unijne prawo DMA pozwala na alternatywne sklepy z aplikacjami). Brzmiało pięknie, ale nie zdążyliśmy się nawet nacieszyć tymi zapowiedziami, bo Apple powiedziało: nope.

A wszystko to wydarzyło się tuż przed dużą aktualizacją, która pierwotnie miała wpaść 15 maja, ale przez zamieszanie przesunięto ją na 16 maja. Wydawało się, że to celowe opóźnienie – żeby zdążyć z premierą na iOS. Ale teraz wiemy, że nie było na co czekać.

I tak, wiemy, że Fortnite teraz ma minisezon z Gwiezdnymi Wojnami, czyli Galactic Battle. Są miecze świetlne, blastery zamiast typowego lootu, a w sklepie można zdobyć skiny takich postaci jak Palpatine, Mace Windu, Jar Jar Binks, Grievous, i pewnie niedługo też Anakin Skywalker. Brzmi super? Jasne. Ale dla graczy z iOS to tylko zwiastuny na YouTube i smutna świadomość, że muszą grać gdzie indziej – albo wcale.

Epic oficjalnie ogłosiło, że Apple zablokowało ich próbę wypuszczenia gry na App Store, i to dotyczy całego świata. Nie tylko USA, nie tylko UE – nigdzie nie zainstalujesz Fortnite’a na iOS z poziomu App Store’a ani nowego Epic Games Store. Po prostu, gra nadal ma bana, a Epic nie może jej wypchnąć, dopóki Apple nie da zielonego światła.

Co zabawne (i smutne zarazem), całkiem niedawno wydawało się, że sytuacja się normuje. Sąd wydał wyrok korzystny dla Epic – czyli że Apple musi pozwalać na inne sklepy na iOS. Epic podchwycił to błyskawicznie i zaczął działać. Fortnite został oficjalnie wysłany do Apple do zatwierdzenia. Ba, nawet go ponownie zgłosili po braku odpowiedzi, żeby mieć pewność. Społeczność była podjarana, wszyscy czekali na 16 maja jak dzieciaki na premierę nowego sezonu. No i boom – Apple ich zignorowało, a potem odrzuciło zgłoszenie. I wszystko się rozsypało.

Dla przypomnienia – ten konflikt ciągnie się już od 2020 roku, kiedy to Epic dodał do Fortnite’a własny system płatności, obchodząc prowizję Apple. Apple wyrzuciło ich z App Store’a, Epic pozwał Apple, i od tego momentu trwa wojna na salach sądowych i social mediach. Pamiętacie skina Tart Tycoon? Tego kolesia z jabłkową głową, co był parodią Apple? To była część tej całej akcji. I teraz krążą plotki, że ten skin może wrócić. Fani są podjarani – wiadomo, skiny z historią to zawsze coś fajnego.

Mimo tego całego bałaganu, wielu graczy trzyma kciuki. Jasne, jesteśmy sfrustrowani. Ile można czekać? Ale z drugiej strony – skoro Epic się nie poddaje, a sądy zaczynają działać na ich korzyść, to może jeszcze wszystko się ułoży. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość… i mieć konsolę albo PC, jeśli chcesz pograć w Fortnite bez przerw.

A jeśli jesteś graczem mobilnym? Cóż… na razie pozostaje ci patrzeć z zazdrością, jak inni bawią się mieczami świetlnymi i blasterami. Ale hej, przynajmniej możesz oglądać gameplaye i przygotować się na wielki powrót. Kiedyś. Miejmy nadzieję, że szybciej niż później.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *