Twórcy Peak znów słuchają graczy, ukłon w stronę daltonistów

Świat gier niezależnych od lat udowadnia, że nie potrzeba ogromnych budżetów i tysięcy osób w studiu, by stworzyć produkcję, która podbije serca graczy na całym świecie. Doskonałym przykładem jest Peak – nietypowa mieszanka wspinaczki, eksploracji oraz przygody w wymagającym, ale niezwykle klimatycznym środowisku. Gra od studia Aggro Crab, które wcześniej znane było m.in. z satyrycznego Going Under, okazała się jednym z największych zaskoczeń 2025 roku. Od premiery w czerwcu sprzedano już ponad 10 milionów egzemplarzy, co sprawiło, że Peak przeskoczył w wynikach sprzedażowych wiele głośnych tytułów AAA.
Co jednak najważniejsze – twórcy nie spoczywają na laurach. Aggro Crab regularnie wspiera swoją społeczność kolejnymi aktualizacjami, balansami i poprawkami. Jednym z najnowszych kroków jest łatka 1.28.a, która – choć mniejsza niż głośny update „Mesa” – wnosi kilka niezwykle ważnych zmian. Najistotniejszą z nich jest tryb dla osób z daltonizmem, długo wyczekiwany przez graczy od samej premiery.
Tryb daltonizmu – rewolucja w dostępności
Jednym z fundamentów sukcesu Peak jest fakt, że gra łączy społeczność i pozwala każdemu odnaleźć własny sposób na eksplorację. Jednak dla części graczy pewne mechaniki okazywały się barierą nie do przeskoczenia – dosłownie i w przenośni. Kolorowe jagody, które odgrywają kluczową rolę w zbieraniu zasobów i oznaczaniu przedmiotów, były trudne do rozróżnienia dla osób z różnymi odmianami daltonizmu.
Dzięki aktualizacji 1.28.a wprowadzono Color Blindness Mode, czyli tryb, który dodaje wzory i unikalne oznaczenia do jagód. To sprawia, że nawet gracze z poważnymi problemami w rozróżnianiu barw mogą teraz komfortowo śledzić zasoby i cieszyć się wspinaczką bez dodatkowej frustracji. To ogromny krok w stronę dostępności i inkluzywności, a także przykład tego, jak ważny jest feedback społeczności.

Balans i zmiany w mechanice rozgrywki
Poza trybem dla osób z daltonizmem, patch 1.28.a wnosi też szereg zmian w balansie gry. Tornada, czyli jeden z najbardziej nieprzewidywalnych i uciążliwych elementów otoczenia, zostały odpowiednio zmodyfikowane.
- Czas pojawienia się pierwszego tornada został skrócony, co zwiększa dynamikę gry,
- ale jednocześnie wydłużono przerwę między kolejnymi tornadami, by gracze mieli chwilę wytchnienia.
- Dodatkowo, mrożąca krew w żyłach odmiana biomu znana jako Tornado Hell pojawia się teraz rzadziej, dzięki czemu wyprawy nie kończą się już tak często kompletną katastrofą.
Nie zabrakło też zmian w fizyce i balansie przedmiotów. Nest Eggs zyskały odpowiednią wagę, co urealnia ich użycie. Z kolei plecaki otrzymały nowe mechaniki fizyki, które ograniczają przypadkowe zgubienie cennego ekwipunku. Dla wielu graczy to wybawienie, bo wcześniej jeden nieostrożny ruch potrafił zakończyć się utratą godzin progresu.
Naprawa błędów – koniec z irytującymi problemami
Łatka 1.28.a przynosi też sporo poprawek technicznych. Jednym z najbardziej znanych i frustrujących błędów była niemożność odblokowania odznaki Endurance Badge – teraz gracze wreszcie mogą dodać ją do swojej kolekcji.
Rozwiązano również problem z zawieszaniem się gry podczas kontaktu z tornadami, a także liczne błędy związane z pathfindingiem NPC. Scoutmaster, który wcześniej dziwnie się zachowywał, w końcu działa zgodnie z zamysłem twórców. Naprawiono też różne drobne niedoróbki, takie jak nieprawidłowe podpowiedzi w menu, znikające drzewa czy problemy z renderowaniem przy niższych ustawieniach graficznych.
Warto wspomnieć, że patch rozwiązuje także problemy związane z modyfikacjami – gracze, którzy bawili się w eksperymentowanie z modami, a później wracali do wersji „vanilla”, często natrafiali na dziwaczne bugi. Teraz gra lepiej radzi sobie z takimi sytuacjami, co poprawia stabilność i pozwala uniknąć utraty postępów czy niemożności zdobycia osiągnięć.
Dlaczego ta aktualizacja jest ważna?
Choć może się wydawać, że patch 1.28.a to tylko „mała łatka”, w rzeczywistości jej znaczenie jest ogromne. Przede wszystkim dlatego, że rozszerza grono odbiorców – osoby z problemami w rozróżnianiu kolorów wreszcie mogą w pełni cieszyć się grą. To gest, który pokazuje, że Aggro Crab dba o wszystkich, a nie tylko o najbardziej „hardkorowych” fanów.
Dodatkowo, regularne łatki i szybkie reagowanie na błędy sprawiają, że społeczność nie traci cierpliwości i chętnie wraca do gry. W erze, w której wiele gier jest porzucanych po premierze lub łatane miesiącami, wsparcie Aggro Crab staje się przykładem do naśladowania.
Aktualizacja Peak 1.28.a to świetny przykład, jak nawet pozornie niewielkie poprawki mogą mieć ogromne znaczenie dla całej społeczności graczy. Nowy tryb daltonizmu otwiera drzwi dla osób, które wcześniej miały trudności z pełnym doświadczeniem gry. Zmiany w balansie tornad i fizyce przedmiotów sprawiają, że wspinaczki są bardziej sprawiedliwe i mniej frustrujące. A naprawione błędy gwarantują, że graczom nie popsuje humoru przypadkowy freeze czy utracony ekwipunek.
Peak udowadnia, że dobre wsparcie posprzedażowe jest kluczem do sukcesu – a Aggro Crab nie tylko utrzymuje swoją grę przy życiu, ale wręcz sprawia, że staje się ona coraz lepsza z miesiąca na miesiąc. Patrząc na dotychczasową konsekwencję twórców, można śmiało przypuszczać, że to dopiero początek. Jeśli studio utrzyma takie tempo, Peak ma szansę stać się jedną z tych produkcji, które nie tylko się pamięta, ale i do których wraca latami.






