Squad Busters to jedna z najbardziej wyczekiwanych mobilnych premier ostatnich miesięcy, za którą stoi nie kto inny jak Supercell – twórcy hitów takich jak Clash of Clans, Clash Royale czy Brawl Stars. Studio znane z dopracowanych, angażujących i jednocześnie bardzo przystępnych gier, tym razem łączy elementy akcji, strategii, battle royale i klasycznej rozgrywki typu „zbieraj drużynę i walcz”. To produkcja skierowana do fanów dynamicznej zabawy, krótkich, intensywnych sesji i stylu, który łączy chaos z taktyką. Gracze trafiają na zamknięte mapy, gdzie rywalizują o złoto, przetrwanie i dominację, rozbudowując swoją drużynę bohaterów w czasie rzeczywistym. Każdy mecz zaczyna się skromnie, ale może zakończyć się pełnowymiarową bitwą drużyn złożonych z najbardziej kultowych postaci ze świata Supercella.
Gra została zaprojektowana z myślą o graniu „w biegu”, ale oferuje na tyle głęboką mechanikę, by przyciągnąć również bardziej doświadczonych graczy. Nie jest to kolejna kopia popularnych gier mobilnych – Squad Busters łączy znajome elementy z nowym podejściem do rozwoju postaci, walki i współzawodnictwa w czasie rzeczywistym. Kolorowa grafika, szybka akcja i mnogość taktycznych możliwości sprawiają, że trudno się od niej oderwać już po kilku minutach gry.
Rozgrywka
Squad Busters to dynamiczna, mobilna gra akcji typu multiplayer, stworzona przez Supercell – tych samych twórców co Clash of Clans i Brawl Stars. Rozgrywka opiera się na krótkich, intensywnych meczach, w których rywalizuje się z innymi graczami na zamkniętych mapach, zbierając postacie (czyli swój „squad”) i walcząc o dominację. Celem jest zebranie jak największej ilości monet w określonym czasie, pokonując wrogów, bossy i zbierając skarby porozrzucane po mapie.
Na początku każdej rozgrywki gracz wybiera jednego bohatera – są to znane postacie z innych gier Supercella, jak Barbarzyńca, El Primo, czy Greg. W trakcie meczu można otwierać skrzynki za złoto i tym samym dobierać nowych członków do swojej drużyny. Każdy z bohaterów ma unikalną rolę – są postacie ofensywne, defensywne, wspierające czy zbierające zasoby. Dzięki temu można budować skład o różnych stylach – np. szybki i agresywny, albo bardziej wytrzymały i taktyczny.
Mapy są pełne interaktywnych elementów: można niszczyć przeszkody, atakować neutralnych przeciwników, walczyć z minibossami, a także zbierać power-upy, które zwiększają siłę drużyny. Wraz z rozwojem gry, skład staje się coraz silniejszy – rośnie liczba członków, poziomy i możliwości specjalne. Gdy zbierze się określoną ilość złota lub minie czas, następuje finałowa faza, w której liczy się przetrwanie i końcowy wynik.
Gra stawia mocno na tempo i decyzje podejmowane „tu i teraz”. W każdej sekundzie może wydarzyć się coś, co zmieni losy meczu – inny gracz może nagle zaatakować, pojawić się boss, albo cenne skrzynie mogą wypaść obok ciebie. System progresji jest prosty, ale uzależniający – odblokowujesz nowe postacie, ulepszasz je, personalizujesz i uczysz się coraz lepiej tworzyć skuteczne kombinacje.
Squad Busters to gra, która łączy prostotę sterowania z głębią taktyczną – jedna ręka wystarczy do sterowania, ale umiejętność przewidywania ruchów innych graczy i budowania odpowiedniej drużyny daje przewagę. Rozgrywki są krótkie i intensywne, co idealnie pasuje do mobilnego stylu grania.
Grafika i dźwięk
Squad Busters od strony graficznej i dźwiękowej trzyma charakterystyczny styl Supercella – wszystko jest kolorowe, przyjazne, mocno kreskówkowe, ale też bardzo czytelne. Modele postaci są proste, przerysowane i łatwo rozpoznawalne, szczególnie że większość z nich pochodzi z innych znanych gier tej firmy. Dzięki temu nawet w chaosie walki gracz bez problemu odróżnia swoją drużynę od przeciwników i szybko rozpoznaje, kto ma jakie umiejętności.
Środowiska w grze są różnorodne i przyjemne dla oka – od zielonych lasów i farm, przez pustynie, aż po mroczne lokacje. Każda mapa ma własny klimat, a mimo że są małe i dostosowane do krótkich meczów, to zawsze coś się na nich dzieje: skrzynki, przeszkody, bossowie, efektowne eksplozje i interaktywne elementy, które przyciągają wzrok. Animacje są bardzo płynne i wyraźne, co jest szczególnie ważne w szybkiej, mobilnej grze PvP – nie ma tu żadnych opóźnień, wszystko działa dynamicznie i responsywnie.
Dźwiękowo gra jest równie dopracowana. Każda postać ma własne efekty dźwiękowe przy atakach czy umiejętnościach, a także krótkie, zabawne odzywki. Muzyka w tle jest energiczna i pasuje do tempa rozgrywki, ale nie męczy – nie dominuje, tylko towarzyszy akcji. Gdy dzieje się coś ważnego, jak zbliżający się koniec rundy czy walka z bossem, pojawiają się zmiany w tonacji i bardziej intensywne efekty. Również dźwięki otoczenia, jak otwieranie skrzyń, zbieranie złota czy dźwięk trafień, są wyraźne i satysfakcjonujące.
Ogólnie rzecz biorąc, zarówno grafika, jak i dźwięk w Squad Busters tworzą lekki, zabawowy klimat, ale jednocześnie dają dobre poczucie kontroli i rytmu. To gra, która wygląda prosto, ale za tym stylem stoi bardzo solidne wykonanie.
Mikrotransakcje
W Squad Busters mikrotransakcje są obecne i działają w klasycznym stylu Supercella – z jednej strony są wyraźne i dostępne na każdym kroku, ale z drugiej nie blokują postępu graczom, którzy chcą grać za darmo. System oparty jest głównie na walucie premium (klejnotach), którą można zdobywać w ograniczonych ilościach za darmo lub kupować za prawdziwe pieniądze. Za klejnoty można odblokowywać skrzynki z bohaterami, przyspieszać rozwój drużyny, kupować przedmioty kosmetyczne oraz korzystać z różnych sezonowych ofert i przepustek.
Najbardziej zauważalną mikrotransakcją jest przepustka sezonowa (Battle Pass) – płatna wersja daje dostęp do dodatkowych nagród za postępy w grze, w tym rzadkich bohaterów, skórek i większej ilości złota czy skrzynek. Jest to obecnie standard w grach mobilnych, ale u Supercella zawsze wygląda to na tyle atrakcyjnie, że wielu graczy decyduje się na zakup, mimo że wersja darmowa wciąż oferuje sporo zawartości.
W grze można także kupować pakiety startowe, oferty czasowe i walutę do otwierania skrzynek, które przyspieszają rozwój i dają przewagę – zwłaszcza na początku. Jednak Supercell dość dobrze balansuje matchmaking, więc nowi gracze nie są rzucani od razu na głęboką wodę przeciwko weteranom z pełnym składem bohaterów na maksymalnym poziomie.
Warto zaznaczyć, że Squad Busters nie jest pay-to-win w bezpośredni sposób – umiejętności gracza, strategia, szybkie decyzje i dobór drużyny w trakcie meczu wciąż mają duże znaczenie. Kupując dodatki, można rozwijać swoje konto szybciej, ale nie daje to automatycznego zwycięstwa, bo każda rozgrywka zaczyna się od zera – od jednego bohatera i pustej drużyny. Co najwyżej gracze z większym arsenałem mają dostęp do większej rotacji postaci i więcej opcji do wyboru, co daje pewne ułatwienie, ale nie przesądza o wygranej.
Podsumowując: mikrotransakcje w Squad Busters są wszechobecne i projektowane tak, by zachęcać do zakupów, ale gra nadal pozwala na dobrą zabawę bez wydawania pieniędzy. Jeśli ktoś lubi rywalizację i chce szybciej rozwijać konto, zapewne prędzej czy później sięgnie po płatną zawartość, ale nie ma takiego momentu, w którym gra każe ci „płacić albo przestań grać”.
Podsumowanie
Squad Busters to przykład na to, że Supercell doskonale wie, jak tworzyć gry mobilne, które są jednocześnie proste w założeniach i zaskakująco rozbudowane pod powierzchnią. Mechanika oparta na dynamicznym budowaniu drużyny i rywalizacji o zasoby na małej mapie daje mnóstwo frajdy, niezależnie od tego, czy grasz pięć minut w autobusie, czy siedzisz z telefonem na kanapie przez godzinę.
Graficznie tytuł prezentuje się świetnie – jest czytelnie, kolorowo i płynnie, a całość dopełnia dynamiczna ścieżka dźwiękowa i zabawne efekty audio. Mikropłatności są obecne i widoczne, ale – przynajmniej na początku – nie przeszkadzają w zabawie. Gracze mogą grać całkowicie za darmo i nadal mieć poczucie progresu oraz satysfakcjonujących zwycięstw.
To świetna propozycja zarówno dla fanów innych tytułów Supercella, jak i dla osób, które szukają czegoś świeżego w mobilnym świecie PvP. Squad Busters udowadnia, że nawet w dobrze znanej formule da się jeszcze wymyślić coś nowego – coś, co sprawia, że „jeszcze jedna runda” staje się codziennym nawykiem.

Pasjonat gier MMO i typowo społecznościowych aplikacji. Redaktor naczelny portalu Desercik i twórca wielu innych portali nie tylko o grach. Codziennie porusza zagadnienia związane z marketingiem internetowym na swoim prywatnym blogu. Wieczorami czas spędza z córką, a gdy zaśnie zaczynać grać… grać w to co najlepsze.

