Splitgate 2 wraca do bety, Splitgate 1 kończy żywot, a 1047 Games przeżywa trzęsienie ziemi!

Szykujcie się na rollercoaster emocji, bo Splitgate 2 i studio 1047 Games właśnie zafundowali nam prawdziwy dramat w świecie gamingu. Ledwo dwa miesiące po premierze, która miała być wielkim powrotem, Splitgate 2 zostaje „odpremierowane” i wraca do bety, pierwszy Splitgate idzie pod topór, a do tego studio żegna się z aż 45 pracownikami. To nie jest news, na który czekaliście, grając w szalone mecze z portalami, ale spokojnie – rozkładamy to na części, jak rozkładacie wrogów na headshoty. Przygotujcie się na długą opowieść w luźnym stylu fana FPS-ów, z masą detali, jakbyśmy omawiali taktykę na Discordzie przed kolejnym rankedem!

Co poszło nie tak? Burza po premierze Splitgate 2

Splitgate 2 miało być petardą – sequelem, który weźmie to, co sprawiło, że pierwszy Splitgate był hitem, i wyniesie to na kosmiczny poziom. Premiera 6 czerwca 2025 roku zapowiadała się nieźle, szczególnie po udanej becie, ale coś poszło nie tak. Gra zebrała mieszane recenzje – na Steamie tylko 61% z ponad 18 tysięcy opinii jest pozytywnych, a liczba graczy poleciała na łeb na szyję. Dla porównania: oryginalny Splitgate w szczytowym momencie miał na Steamie 67,724 graczy jednocześnie, a Splitgate 2 ledwo dobiło do 25,785. Co się stało? Community narzekało na brak świeżych pomysłów, bugi, kiepskie działanie portali i tryb Battle Royale, który wydawał się doklejony na siłę, jakby ktoś próbował wrzucić do gry coś, co nie pasuje do jej DNA.

Na domiar złego, studio wdepnęło w PR-ową minę. CEO Ian Proulx pojawił się na Summer Game Fest w czapce z napisem „Make FPS Great Again” – chwytliwe, ale mocno kontrowersyjne, bo nawiązywało do hasła, które podzieliło społeczność. Do tego rzucił tekst, że „ma dość grania w tego samego Call of Duty co roku”, co rozwścieczyło fanów CoD-a i innych deweloperów. Wisienką na torcie był pakiet mikrotransakcji za 145 dolarów, który gracze uznali za zwykłe zdzierstwo. 1047 Games szybko zareagowało, tnąc ceny mikrotransakcji o połowę i przepraszając za wpadki, ale mleko się rozlało – gracze zaczęli odchodzić, a fora, jak Reddit czy X, zalała fala krytyki. „To nie jest ten Splitgate, który kochaliśmy” – pisali fani, a studio w końcu przyznało: „Wypuściliśmy grę za wcześnie”.

Splitgate 2 wraca do bety: Czas na wielką przebudowę

W odpowiedzi na feedback community, 1047 Games podjęło odważną decyzję: Splitgate 2 wraca do bety! W poście na X, współzałożyciele Ian Proulx i Nicholas Bagamian przyznali, że spieprzyli sprawę, ruszając z premierą zbyt wcześnie. „Byliśmy zbyt ambitni, spieprzyliśmy niektóre funkcje i nie daliśmy wam tej dopracowanej, portalowej jatki, którą pokochaliście” – napisali. Plan jest prosty, ale ambitny: gra wraca na warsztat, a studio skupi się na przebudowie od podstaw. Co to oznacza? Uproszczenie systemu progresji, więcej portali na mapach, powrót do klasycznych trybów gry, które fani uwielbiali w pierwszym Splitgate, i zmiana podejścia do mikrotransakcji. Proulx zdradził, że rozważają prostszy battle pass, który kupujecie raz na trzy miesiące i dostajecie nagrody za granie – zero nacisku na portfel, pełen fokus na frajdę.

Gra pozostanie grywalna w obecnym stanie, z Chapter 3 i poprawkami bugów w drodze, ale 95% wysiłków studia pójdzie na przebudowę, z planowanym powrotem w 2026 roku. Co ważne, 1047 Games chce być bliżej community – szykują się regularne playtesty, ankiety i otwarte rozmowy z graczami, jak za czasów pierwszego Splitgate. To jak powrót do korzeni, gdy gra powstawała w akademiku, a feedback fanów kształtował każdy patch. „Chcemy, żebyście pomogli nam zrobić Splitgate 2 takim, jakim powinien być” – mówi Proulx. Brzmi jak szansa na odkupienie, ale czy gracze dadzą studiu drugą szansę?

Splitgate 1 żegna się z serwerami, ale jest nadzieja

Niestety, nie same dobre wieści płyną z obozu 1047 Games. Studio ogłosiło, że serwery pierwszego Splitgate’a zostaną wyłączone w ciągu miesiąca, prawdopodobnie w sierpniu 2025. Powód? Utrzymanie serwerów kosztowało studio setki tysięcy dolarów przez ostatnie lata, a w obliczu finansowych cięć to luksus, na który ich nie stać. „Chcielibyśmy trzymać serwery online wiecznie, ale musimy priorytetowo traktować nasz zespół” – tłumaczyli Proulx i Bagamian. Dla fanów, którzy spędzili setki godzin na portalowych pojedynkach w oryginalnej grze, to jak cios w serce. Splitgate w 2021 roku był fenomenem, z serwerami pękającymi w szwach od graczy, którzy kochali ten miks Halo z portalami.

Jest jednak światełko w tunelu! 1047 Games bada możliwość wprowadzenia trybu offline lub meczów peer-to-peer, co pozwoliłoby fanom grać w Splitgate 1 nawet po wyłączeniu serwerów. Do tego obiecują, że w przebudowanym Splitgate 2 znajdzie się dedykowany tryb, który odda ducha oryginału. To jak obietnica wskrzeszenia starego przyjaciela w nowym ciele – pytanie, czy studio dotrzyma słowa.

Layoffy w 1047 Games: Ciężki czas dla ekipy

Najsmutniejsza część newsa? Zwolnienia w 1047 Games. Studio musiało pożegnać się z 45 pracownikami, co stanowi 28% obecnego zespołu. To już druga fala cięć w ciągu dwóch miesięcy – w czerwcu odeszła mniejsza grupa, w tym ludzie z teamu artystycznego. „To nasi przyjaciele, którzy pomogli stworzyć to, co mamy dzisiaj” – napisali Proulx i Bagamian, obiecując wsparcie w postaci odpraw i pomocy w znalezieniu nowej pracy. CEO zdradził, że studio jest w stanie finansowym, który pozwala na taki ruch jak „odpremierowanie” gry, ale muszą ciąć koszty, by przetrwać. Co więcej, współzałożyciele zrezygnowali z własnych pensji, by ratować sytuację. To pokazuje, jak bardzo wierzą w Splitgate, ale nie zmienia faktu, że dla zwolnionych to trudny moment.

Co czeka Splitgate 2 w 2026 roku?

Splitgate 2 w obecnym stanie dostanie Chapter 3, nowe skórki do broni, tryb Ranked Arena i poprawki bugów, ale to tylko przystanek przed wielką przebudową. Studio obiecuje, że w 2026 roku gra wróci z dużymi zmianami – od świeżych map, przez więcej portali, po odnowiony system progresji. Planują też dodać playlistę z mapami stworzonymi przez społeczność, co brzmi jak ukłon w stronę fanów, którzy lubią budować własne areny. Gra pozostanie free-to-play, a wszystkie zakupione itemki zostaną z graczami – bez zwrotów, ale z obietnicą, że nowy system monetizacji będzie mniej inwazyjny.

Community ma mieszane uczucia. Na X i Reddicie niektórzy gracze są wściekli, pisząc, że odchodzą do innych tytułów, jak The Finals czy Halo Infinite. Inni trzymają kciuki, wierząc, że 1047 Games może powtórzyć sukces z 2021 roku, kiedy to po średnim starcie przerobili pierwszy Splitgate na hit. „Przeżyliśmy mroczniejsze dni i nigdy się nie poddaliśmy” – mówi Proulx, przypominając, że Splitgate to ich życie od dekady.

Dlaczego to ważne dla fanów FPS-ów?

Splitgate 2 miało być rewolucją w gatunku – „Halo z portalami”, które miało pokazać, że można robić FPS-y inaczej. Niestety, start był jak skok przez portal bez sprawdzenia, co jest po drugiej stronie. Wracając do bety, 1047 Games daje sobie szansę na naprawę błędów, ale to ryzykowny ruch. Gry live-service, jak MultiVersus czy Overwatch 2, pokazały, że powrót po trudnym starcie to ciężka przeprawa. Mimo to, studio stawia na transparentność i współpracę z graczami, co może być kluczem do sukcesu. Jeśli lubicie szalone strzelanki z unikalnym twistem, to warto śledzić, co 1047 Games zrobi z Splitgate 2 w 2026 roku.

Chwytajcie za karabiny, ustawiajcie portale i wskakujcie do Splitgate 2, póki jeszcze działa w obecnej formie. A może wolicie pożegnać się z pierwszym Splitgate’em w ostatnich meczach? Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o tym zamieszaniu – jesteście team „dajmy im szansę” czy team „odchodzę do innego FPS-a”? Do zobaczenia na arenie, portalowcy

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *