Prince of Persia wraca w wielkim stylu. Przecieki ujawniają nowe twarze i świeży gameplay

Remake Prince of Persia: The Sands of Time znowu rozpalił internet, bo według przecieków premiera może wypaść już w styczniu… a teraz pojawiła się kolejna ciekawostka. Podobno Ubisoft postanowił wymienić dwójkę głównych aktorów. W oryginale z 2003 roku głosu Księciu użyczał Yuri Lowenthal, a Farah grała Joanna Wasick. Tym razem studio poszło jednak w kompletnie innym kierunku.
W sieci pojawiła się prezentacja z wewnętrznego briefingu, wrzucona na Reddita przez użytkownika Blue-Fox-004. Widać na niej przedstawicieli Ubisoftu, którzy przechodzą przez pakiet informacji o nadchodzącym remake’u. Z początku dostajemy krótką kartę postaci Farah – co ważne, nadal nie będzie grywalna, mimo że wcześniej krążyły takie plotki. Chwilę później robi się ciekawiej, bo widzimy dwójkę nowych aktorów w strojach motion capture. Odtwarzają krótką, mocno napiętą scenę dialogową między Farah a Księciem. I faktycznie – głos nowego protagonisty brzmi bardziej persko, więc wygląda na to, że twórcy postawili na regionalną autentyczność.
Dalej briefing pokazuje, jak studio podchodzi do odświeżania scenek przerywnikowych. Twórcy przyznają, że cały proces jest czasochłonny, bo wszystkie cutscenki nagrywane są od zera, ale według nich efekt końcowy w pełni to wynagrodzi.
Potem przechodzimy do samego gameplayu, a tu już robi się naprawdę znajomo – ale i świeżo. Rdzeń pozostaje taki jak powinien: parkour, zagadki środowiskowe i oczywiście cofanie czasu, bez którego ta seria nie istnieje. W jednej z kart prezentacji twórcy podkreślają, że kluczowe ma być płynne poruszanie się po lokacjach i to, jak gracz radzi sobie w bardziej ryzykownych sekcjach platformowych. Co ciekawe, slajd potwierdza obecność dwóch nowych map, których w oryginale nie było. Fani eksploracji mają więc na co czekać.
Największa zmiana dotyczy jednak walki. System starć został przebudowany i unowocześniony, a moc czasu Księcia ma teraz więcej zastosowań w potyczkach. Farah natomiast wreszcie przestaje być postacią, którą trzeba pilnować. W remake’u walczy samodzielnie z łuku, potrafi wykonywać ataki kooperacyjne i jest pełnoprawną partnerką w boju, a nie osobą, którą ciągle trzeba asekurować.
Twórcy chwalą się również, że przeciwnicy zostali zaprojektowani od nowa. W grze ma pojawić się dwanaście typów wrogów, każdy wymagający innej taktyki. Do tego dochodzą ulepszone walki z bossami, więcej możliwości akrobatycznych i lepiej zbalansowana mechanika starć.
Jeśli przecieki się potwierdzą, to Prince of Persia: The Sands of Time Remake pojawi się na rynku na początku 2026 roku. I wygląda na to, że Ubisoft faktycznie celuje w coś więcej niż zwykły lifting – może wreszcie dostaniemy remake, który odda sprawiedliwość legendzie z 2003 roku.







