Mystery Match to gra łącząca w sobie zarówno logiczną zabawę w stylów match 3 jak i pewną część rozgrywki charakterystyczną dla gier kryminalnych, choć tutaj nie napalajcie się zbytnio bo z poszukiwaniem czegokolwiek, prócz diamentów na planszy, rozgrywka nie ma nic wspólnego. Nie będzie ukrytych obiektów, a jedynie sam klimat nawiązuje to dawnych czasów, tajemniczego domu owianego legendą itd. Poczujemy tutaj nutkę arystokratycznego świata, przeżyjemy przygody w niesamowitych lokalizacjach, a poprzez kolejne dopasowania możemy odkrywać nowe wskazówki, tajemnice czy cały świat, który niedostępny jest dla zwykłych śmiertelników. Liczne niebezpieczeństwa i intrygi czają się na każdym rogu.
Gra oferuje nam przechodzenie kolejnych poziomów poprzez kolejne punkty na mapie gry. Każdy punkt oznaczony jest symbolem, który mówi nam jakie cele zostaną nam postawione w rundzie, która kryje się pod właśnie każdym takim kółeczkiem. Z tego co zdążyłem zauważyć czekają na nas różne tryby rozgrywki, w jednym z nich będziemy pozbywali się zaciemnionych płytek i w tym celu należy do siebie dopasować elementy położone bezpośrednio na nich. W kolejnych trybie powalczymy na czas, dostaniemy zadanie, pewną ilość dostępnych ruchów i musimy zmieścić się z osiągnięciem celu w określonych ramach czasowych. W jeszcze innym rodzaju plansz będziemy zbierali określonego rodzaju diamenty, na górnej części ekranu otrzymamy informację o tym ile i jakie klejnoty musimy uzbierać, aby pozytywnie ukończyć poziom. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że z każdym poziomem zmienia się ustawienie elementów na planszy jak i zawsze jest ograniczenie w postaci z góry narzuconej liczby ruchów jakie można wykonać. One powinny nam starczyć, aby wykonać całe zadanie. W sumie podobno znajdziemy tutaj również dodatkowe dwa tryby gry, ale ja do nich nie doszedłem i chyba nie mam zamiaru tego robić bo sam mechanizm match 3 znudził mnie, nie powracam już do starych gier typu Farm Heroes Saga, w które mogłem grać godzinami, teraz są one dla mnie bez znaczenia, jakby to ładnie określić, upowszechniły się i każda nowa odmiana, podobnie jak Mystery Match, nie ma dla mnie żadnej wartości dodanej.
A o czym tutaj mogę jeszcze napisać? O życiach? Są i tracimy je jeśli skończą nam się ruchy bądź czas i nie wypełnimy w tym czasie narzuconych nam zadań na danym poziomie. Możemy je odzyskać spokojnie czekając, ale aktualnie kumuluje się jedynie pięć żyć na każdym koncie i nic ponadto, a na wyższych poziomach naprawdę można je stracić w przeciągu kilku minut.
Dodatkowo mogę wspomnieć o bonusach, ale czy jest sens, doskonale wiemy, że niektóre z nich generujemy sami w trakcie gry, gdy uda nam się dopasować więcej niż 3 diamenty do siebie. Tworzone są wtedy tzw. specjalne pola (diamenty), które mogą przy kolejnym dopasowaniu usunąć nam całą linię bądź kolumnę elementów z planszy albo i wszystkie diamenty określonego rodzaju. Dodatkowe boostery kupimy tuż przed rundą, ale aby na nie wszystkie zarobić trzeba grać sporo czasu i w dużej mierze zdobywać w kolejnych rundach maksymalne noty (trzy gwiazdki), a one z kolei zależą od ilości zdobytych punktów.
Gra Mystery Match może i jest w pewnym sensie nowością na rynku gier logicznych, może i ma swój specyficzny klimat i warto w nią zagrać, ale nie jest kompletnie w moim stylu. Polecam ją wielbicielom gatunku, ale nie oczekujcie zbyt wiele. Pobierzecie ją za darmo na Google Play, ale potrzebujecie urządzenia z systemem Android, aby w nią swobodnie zagrać.
