Marvel vs. Capcom: Infinite wraca z zaskoczenia! Gracze przecierają oczy ze zdumienia

W świecie bijatyk, gdzie każda premiera to wydarzenie, a każda aktualizacja może wywrócić rozgrywkę do góry nogami, mało kto spodziewał się, że Marvel vs. Capcom: Infinite jeszcze wróci do obiegu. A jednak – po sześciu latach ciszy, Capcom zupełnie z zaskoczenia wrzucił gigantyczną łatkę o wadze 35 GB. Bez żadnej zapowiedzi. Bez wyjaśnień. Gracze z całego świata przecierają oczy ze zdumienia: czyżby zapomniana bijatyka miała dostać drugie życie?
Gra, która nigdy nie miała łatwo
Zacznijmy od krótkiego przypomnienia, skąd w ogóle cały ten szum. Marvel vs. Capcom: Infinite zadebiutowało w 2017 roku jako kontynuacja legendarnej serii crossoverów, łączących bohaterów Marvela i postacie z uniwersum Capcomu. Dla wielu fanów było to wielkie wydarzenie – po doskonale przyjętym Ultimate Marvel vs. Capcom 3, oczekiwania były ogromne.
Sama gra miała niezły pomysł na fabułę – Ultron i Sigma (z serii Mega Man X) łączą siły, tworząc Ultra Sigmę, który zagraża całej rzeczywistości. Marvelowscy herosi tacy jak Iron Man, Captain America czy Rocket Raccoon łączą siły z postaciami Capcomu, m.in. Dante, Ryu czy Chrisem Redfieldem, by powstrzymać nadchodzącą katastrofę. Brzmi epicko, prawda?
Mod still works. The @MVCI_Beyond team already made huge strides in the last 24 hours to fix any of the other stuff that moved around so it can work. We'll be back soon with a new hotfix.
This official update was not a direct target of mine or the mod teams efforts in any way. https://t.co/IbumkrLVY7
— Maximilian Dood (@maximilian_) July 7, 2025
Problem w tym, że Infinite od początku budziło kontrowersje. Grze zarzucano kiepską oprawę graficzną, zbyt ograniczoną listę postaci (brak X-Menów bolał szczególnie mocno) oraz dziwne decyzje projektowe. Mimo niezłego systemu walki i fajnego klimatu, gra zniknęła z radarów szybciej, niż się pojawiła.
A tu nagle… 35 GB aktualizacji
I właśnie dlatego 7 lipca 2025 roku wielu graczy przeżyło niemały szok. Na Steamie nagle pojawiła się ogromna aktualizacja do Marvel vs. Capcom: Infinite. Bez komunikatu. Bez patch notesów. Po prostu… bam, 35 gigabajtów do pobrania.
Pierwsze reakcje graczy? Kompletne zaskoczenie i masa pytań. Czy Capcom coś planuje? Czy to tylko jakaś wewnętrzna zmiana silnika? Czy może… przygotowania pod coś większego? Plotki zaczęły się sypać jak z rękawa.
Czy Capcom celuje w modderów?
Szybko pojawiła się też teoria, że aktualizacja może mieć coś wspólnego z bardzo popularnym modem Marvel vs. Capcom: Infinite and Beyond. Ten fanowski projekt, wystartowany w 2024 roku, dodaje do gry nowe postacie, tryby i mechaniki, przez co gra przeżyła mini-reaktywację wśród społeczności fanów bijatyk.

Niektórzy zaczęli więc podejrzewać, że Capcom chce „zablokować” rozwój moda i po cichu go uśmiercić. Ale… znany youtuber Maximilian Dood, który od lat wspiera społeczność FGC, uspokoił sytuację. Jak twierdzi, mod działa nadal, a jego twórcy już pracują nad hotfixem, który naprawi potencjalne problemy kompatybilności po aktualizacji. Według Dooda Capcom nie celował w modderów, a sama łatka prawdopodobnie nie miała na celu sabotowania społeczności.
Capcom milczy, ale fani nie przestają spekulować
W całej tej sytuacji najbardziej uderzające jest jedno: brak jakiegokolwiek komentarza ze strony Capcomu. Firma do tej pory nie wydała oficjalnego oświadczenia, nie opublikowała changeloga, nie rzuciła żadnego teaseru. A przecież… gdyby szykowali coś większego, logiczne byłoby wcześniejsze podgrzewanie atmosfery, prawda?
A jednak – aktualizacja jest faktem. Gra coś pobrała. I do dziś nie wiadomo dokładnie, co się zmieniło. Dlatego społeczność żyje domysłami. Jedni sądzą, że to tylko techniczne zmiany na potrzeby systemu Steam lub silnika Unreal. Inni wierzą, że to może być cichy test przed odświeżoną wersją gry, może nawet remasterem lub reedycją. Jeszcze inni… po prostu chcą wiedzieć, co do cholery się wydarzyło.
Powrót nieśmiertelnej bijatyki?
Mimo wszystkich kontrowersji, jedno trzeba Marvel vs. Capcom: Infinite oddać – gra nadal ma swoją lojalną społeczność, która wraca do niej regularnie, czy to z nostalgii, czy dzięki modom takim jak Infinite and Beyond. A ta nagła aktualizacja, choć zagadkowa, pokazała, że gra jeszcze nie umarła. Wręcz przeciwnie – może właśnie zaczyna swój drugi żywot.

Zaskakujące 35 GB i wielki znak zapytania
Nie wiemy jeszcze, co dokładnie kryje ta niespodziewana aktualizacja, ale jedno jest pewne – Marvel vs. Capcom: Infinite znów wróciło na usta graczy. A to samo w sobie jest już sporym osiągnięciem po tylu latach zapomnienia. Czy Capcom szykuje coś większego? Czy to tylko techniczne sprzątanie? Na razie pozostaje nam tylko spekulować, obserwować i… ewentualnie znów wskoczyć na ring.
Bo jak wiadomo – w tej serii nic nigdy nie jest naprawdę martwe. A kiedy Marvel i Capcom znów krzyżują pięści, fani zawsze są gotowi na więcej.







Visitor Rating: 5 Stars