Logan Paul sprzedaje najrzadszą kartę Pokémon… ale wokół niej wybucha afera

Na koniec 2025 roku Logan Paul wrzucił prawdziwą bombę do świata kolekcjonerów Pokémonów. Ogłosił bowiem, że planuje wystawić na aukcję jedną z najrzadszych kart Pokémon na świecie – legendarną Pikachu Illustrator w stanie PSA 10. Dla wielu fanów TCG to absolutny Święty Graal. Problem w tym, że cała historia szybko zaczęła się komplikować… i to bardzo.

Wszystko wyszło na jaw podczas jego występu w programie Fox Business – The Big Money Show. Logan, jak to Logan, mówił o inwestowaniu i przekonywał młodszych widzów, że lepiej lokować pieniądze w kolekcjonerskie perełki niż w akcje czy giełdę, bo ich wartość potrafi rosnąć w kosmicznym tempie. Jako przykład podał właśnie swoją kartę Pikachu Illustrator.

I trudno się z nim kłócić. W 2022 roku zapłacił za nią około 5,3 miliona dolarów, ustanawiając tym samym rekord świata. Do dziś nikt go nie pobił. Co ciekawe, sam Logan przyznaje, że nie ma pojęcia, ile karta jest warta obecnie. Ale patrząc na rynek i hype wokół Pokémonów, można śmiało zakładać, że liczy na jeszcze większą kwotę, gdy trafi na aukcję w 2026 roku.

I tu zaczyna się robić dziwnie…

Bo między zakupem karty a jej planowaną sprzedażą wydarzyło się coś, o czym wielu fanów dowiedziało się dopiero teraz. Logan Paul w pewnym momencie wystawił kartę na platformie Liquid Marketplace. To serwis, który pozwala kupować udziały w drogich przedmiotach kolekcjonerskich – zamiast kupować całość, nabywasz „token”, czyli kawałek własności.

W praktyce wyglądało to tak: karta nadal fizycznie istniała, ale jej wartość została podzielona na udziały, które mogli kupować inwestorzy. Jeśli kiedyś zostałaby sprzedana, zysk miał zostać podzielony między posiadaczy tokenów.

I wszystko byłoby w porządku… gdyby nie fakt, że Logan odkupił kartę z powrotem ponad 18 miesięcy temu.

Problem w tym, że ktoś nie dostał pieniędzy

Logan przyznał w mediach społecznościowych, że faktycznie wykupił kartę z Liquid Marketplace, ale – i tu zaczyna się największy problem – część osób, które posiadały tokeny, nigdy nie dostała należnych pieniędzy.

Według jego słów doszło do jakiegoś „postępowania regulacyjnego”, które sprawiło, że środki nie zostały wypłacone. Co gorsza, nikt do końca nie wie, kto dokładnie za to odpowiada. Logan twierdzi, że powiedziano mu, iż wszystko zostało rozliczone poprawnie. Tymczasem inwestorzy twierdzą coś zupełnie innego.

I teraz najlepsze – Logan Paul jest współzałożycielem Liquid Marketplace

Tak. Współzałożycielem.

I właśnie dlatego cała sytuacja robi się naprawdę niepokojąca. Bo skoro jest jedną z osób stojących za platformą, to dlaczego sam twierdzi, że nie ma wpływu na to, co się dzieje z pieniędzmi? Dlaczego nie wie, kto odpowiada za wypłaty? I jak to możliwe, że sprawa ciągnie się miesiącami bez rozwiązania?

To właśnie przez to w sieci zaczęły pojawiać się oskarżenia o możliwy przekręt. Zwłaszcza że już niedługo karta ma trafić na kolejną aukcję, a jej wartość prawdopodobnie znów pójdzie w górę. Jeśli sprzeda się drożej niż poprzednio – a wszystko na to wskazuje – to osoby, które wcześniej kupiły udziały, mogą poczuć się jeszcze bardziej poszkodowane.

Logan twierdzi, że próbuje rozwiązać sprawę i naciska na Liquid Marketplace, by środki trafiły do właścicieli tokenów. Tylko że… jeśli on sam jest jednym z decydentów, to rodzi się pytanie, kto tak naprawdę pociąga za sznurki.

Jedno jest pewne – jeśli do lutowej sprzedaży karta trafi na aukcję, a sprawa nie zostanie wyjaśniona, zrobi się naprawdę głośno. Afera z Pikachu Illustratorem może przejść do historii nie tylko jako największa transakcja w świecie Pokémonów, ale też jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych momentów w świecie kolekcjonerstwa.

I jak to zwykle bywa – im więcej pieniędzy w grze, tym więcej pytań bez odpowiedzi.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *