Gracz Baldur’s Gate 3 zgromadził setki ciał w Świątyni Bhaala

Noszenie zwłok pokonanych NPC-ów w Baldur’s Gate 3 to nic nowego, szczególnie jeśli grasz kolejny raz i masz już zaliczone wszystkie ścieżki fabularne. W pewnym momencie człowiek zaczyna się po prostu bawić systemami gry. Większość graczy kończy na kilku ciałach wrzuconych do skrzyni obozowej, ale jeden gracz poszedł o kilka kroków dalej i zamienił to w coś naprawdę niepokojącego.

Użytkownik Reddita Longwinter1641 stworzył w Świątyni Bhaala pod miastem makabryczny ołtarz, który spokojnie mógłby zawstydzić samego boga mordu. Ciała ofiar zostały ułożone tak gęsto, że podłoga praktycznie przestaje istnieć. Każdy fragment przestrzeni został wykorzystany, a sam ołtarz zarezerwowano wyłącznie dla „najważniejszych” postaci.

I nie mówimy tu o losowych NPC-ach. Na samym środku leżą Raphael, Cazador, Sceleritas Fel, Haarlep, a nawet rodzice Shadowheart, co samo w sobie brzmi jak żart z bardzo czarnym humorem. Skala tej konstrukcji jest tak absurdalna, że trudno ją ogarnąć wzrokiem, a co dopiero uznać za normalną zabawę.

Według autora tego „dzieła” łączna liczba ciał wynosi około 850. Wszystkie były wcześniej przechowywane w skrzyni drużyny. Żeby w ogóle dało się je przenieść do świątyni, konieczne było użycie moda znoszącego limity wagi, bo całość ważyła około 45 tysięcy kilogramów. Do tego dochodziły drobne kombinacje, jak na przykład zabicie Raphaela, zanim zdążył zmienić się w demoniczną formę, bo inaczej nie dało się go podnieść.

Plany były jeszcze bardziej ambitne, ale w pewnym momencie komputer zwyczajnie się poddał. Nic dziwnego, w końcu silnik gry niekoniecznie był projektowany z myślą o renderowaniu kilkuset zwłok naraz. Najbardziej mrozi jednak krew w żyłach podpis pod screenami. Autor stwierdził, że rozpoczyna teraz speedrun, w którym będzie lepiej sortował ciała i układał je w bardziej uporządkowany sposób.

Baldur’s Gate 3 po raz kolejny udowadnia, że gdy gracze dostaną wystarczająco dużo swobody, potrafią stworzyć rzeczy, których nawet sam Bhaal by nie zaakceptował.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *