Endless Dream w Once Human to czysty koszmar. Jesteś gotów na halucynogenną apokalipsę?

Już 3 lipca w grze Once Human wystartuje zupełnie nowy scenariusz fabularny – Endless Dream, czyli „Nieskończony Sen”. To część większej aktualizacji o nazwie Dreamveil, która wprowadzi do gry naprawdę odjechane klimaty. Twórcy zaczęli już uchylać rąbka tajemnicy i pokazują, co czeka nas w tym pokręconym świecie snów – a raczej koszmarów.

W Endless Dream trafiamy do czegoś, co przypomina znane już miejsce – Nalcott – ale… coś tu mocno nie gra. To, co kiedyś było normalnym światem, teraz stało się groteskową wizją, przypominającą sen po ciężkiej gorączce albo bardzo złym tripie. Nad naszymi głowami unosi się ogromne, przerażające oko, całość tonie w jakiejś dziwacznej, halucynogennej mgle, a z migających telewizorów wychodzą makabryczne ręce, które tylko czekają, żeby cię capnąć. Jeśli myślisz, że uda ci się po prostu z tego uciec, to niestety – opis mówi jasno: „niekończący się koszmar”. Zamiast więc zwiewać, trzeba się z tym dziwactwem zmierzyć.

To scenariusz w trybie PvE, co oznacza, że gramy przeciwko otoczeniu, nie innym graczom. Dostajemy pełny dostęp do całej mapy od samego początku i możemy rozwijać się w dynamiczny sposób – wszystko zależy od tego, jak będziemy sobie radzić z tymi koszmarami.

Wszystko zaczyna się od nowego wskaźnika przetrwania – czegoś, co nazwano „strayness”, czyli w wolnym tłumaczeniu „odchylenie” albo „wyobcowanie”. To właśnie przez ten czynnik na świecie zaczynają rozprzestrzeniać się Strefy Snu – coraz bardziej dzikie, nieprzewidywalne obszary, które z czasem zaczynają zajmować całe kontynenty. Tak, nie przesadzam – cały świat może zostać pochłonięty przez to, co się tam dzieje. W tych strefach czekają na nas różne dziwactwa – od wiecznej nocy, przez szalejące burze z piorunami, aż po niespodziewane eksplozje. Nie ma lekko.

I właśnie dlatego eksploracja jest tu tak ważna – cały świat jest dostępny od razu, ale im dalej zajdziesz, tym mocniej poczujesz wpływ kolejnych koszmarów. One się ze sobą łączą, nakładają i potęgują. Musisz więc czyścić Strefy Snu i przekształcać otoczenie, żeby ocalić to, co z niego zostało.

Na szczęście nie jesteś bezbronny. W tych Strefach Snu możesz nie tylko walczyć czy eksplorować, ale też… budować! Co ciekawe – i to warto podkreślić – w przeciwieństwie do zwykłego świata gry, w Dream Zones możesz budować swobodnie, nawet jeśli nie masz Terminala Terytorialnego. To świetna wiadomość dla fanów kreatywnego podejścia – masz pełną wolność, żeby tworzyć bazy, pułapki, zabezpieczenia i cokolwiek tylko ci przyjdzie do głowy, by odeprzeć napór sennego koszmaru.

Cały ten scenariusz to efekt testów z graczami, którzy grali we wczesnym dostępie – i jak zapewniają twórcy, sporo rzeczy zostało zoptymalizowanych właśnie na podstawie ich opinii. Dodano nowe wyzwania związane z oczyszczaniem stref, pojawił się system ewolucji tych obszarów, dzięki czemu nigdy nie wiesz, co cię czeka, i dorzucono cały pakiet losowych wydarzeń, które mają utrzymać nas w napięciu.

Razem z Endless Dream pojawi się też zaktualizowana wersja stałych serwerów „The Way of Winter”, a twórcy zapowiadają jeszcze coś o nazwie „Visional Wheel × Endless Dream” – na razie bez szczegółów, ale zapowiada się kolejna porcja mroku i niepokoju.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *