No siema, fanie DOOM-a! Wskakujemy prosto do kolejnego rozdziału, który serio robi robotę – Świątynia Lomarith to miejsce, które od pierwszej chwili wbija w fotel i nie puszcza do samego końca. Mówimy tu o lokacji pełnej mrocznych tajemnic, skomplikowanych zagadek i wymagających walk, które zmuszą Cię do myślenia, refleksu i sprytu w tym samym czasie. To nie jest kolejny prosty level, gdzie jedziesz na pałę i strzelasz do wszystkiego, co się rusza – tu trzeba się naprawdę skupić, bo każda decyzja może przesądzić o Twoim przetrwaniu.

Klimat, architektura i cała ta otoczka – co wyróżnia Świątynię Lomarith?

Ta świątynia to prawdziwa perełka pod względem klimatu. Twórcy wzorowali się na klasycznych ruinach starożytnych cywilizacji, ale zrobili to tak, że wszystko wygląda nie tylko epicko, ale też lekko przerażająco. Masz wrażenie, że każdy zakamarek kryje jakąś tajemnicę, a do tego całość jest przesiąknięta atmosferą grozy i niepewności. Nie raz poczujesz się, jakby coś śledziło Cię z cienia i zaraz wyskoczyło zza rogu.

Co ciekawe, architektura nie jest tu tylko tłem – sama świątynia jest jak żywy organizm, pełen mechanizmów, które trzeba ogarnąć, by iść dalej. Portale, ruchome platformy, ukryte przejścia i elementy środowiskowe tworzą mieszankę, która wymaga od Ciebie naprawdę wszechstronnych umiejętności.

Jak przejść przez ten rozdział?

No więc startujesz i pędzisz przed siebie, ale bez wariowania, bo szybko trafiasz na zielony portal. Wygląda jak zaproszenie do kolejnego etapu, ale niestety jest martwy, dopóki nie ogarniesz wszystkich wrogów w okolicy. Tutaj nie ma miejsca na półśrodki – trzeba dokładnie planować każdy ruch i walczyć skutecznie, bo przeciwnicy są groźni i zrobieni z twardej skóry.

Jak już ich wszystkich wyeliminujesz, portal zacznie żyć i przeniesie Cię na statek, który stoi obok. Tam znów wpadasz w kolejny portal – serio, tych portalów jest tu sporo, i każdy z nich ma swoje wymagania, co dodaje fajnej głębi eksploracji. Po wyjściu na powierzchnię odbijasz w lewo i kierujesz się do strefy, gdzie czeka na Ciebie boss, czyli potężny przywódca przeciwników. Pamiętaj, że ten gość jest na niższym poziomie, więc trzeba dokładnie rozglądać się wokół i schodzić na dolne kondygnacje, żeby go znaleźć.

Walka z bossem i dalsza droga

Po tym starciu wracasz na górę, gdzie spotkasz drewniany element blokujący dalszą drogę – niebieską tarczę. Zniszcz ją i wskakuj do ukrytego oczka wodnego. Płyniesz w górę, aż do kolejnego wyjścia na powierzchnię. To trochę taki oddech od walki, ale nie na długo, bo czeka Cię tu kolejny zestaw wyzwań.

Na powierzchni, spójrz w prawo – są tam metalowe przeszkody, które trzeba rozwalić. Po ich zniszczeniu przesuń skrzynię do ściany po lewej, żeby umożliwić tarczy przejście przez tzw. „oko”. Ten mechanizm to klucz do otwarcia bramki i posunięcia się dalej w świątyni. Brzmi skomplikowanie? Trochę tak, ale właśnie to sprawia, że rozgrywka jest świeża i nie pozwala nudzić się nawet przez chwilę.

Statek, portale i zręcznościowa zabawa z tarczą

Po przejściu przez bramę trafiasz na pokład statku, gdzie czekają kolejne wyzwania. Idziesz w prawo, korzystając z zielonych portali, które wyciągają Cię jeszcze wyżej w strukturze świątyni. Tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa z rzutami tarczą, które trzeba opanować do perfekcji. Celuj dokładnie, bo niebieski mechanizm wymaga, żebyś rzucił tarczę, przywołał ją z powrotem i uderzył w zieloną mumię na wyższej platformie. Ten trick pozwala Ci się „przyciągnąć” na kolejne poziomy i kontynuować eksplorację.

Z każdym kolejnym etapem będzie trzeba się coraz bardziej schylać, by znaleźć ukryte przejścia i tajemne drogi. To nie jest poziom dla tych, co chcą iść na łatwiznę – tutaj trzeba być czujnym i spostrzegawczym.

Tajne klucze, ukryte przejścia i zakończenie rozdziału

Kiedy już uporałeś się z przeciwnikami na niższych poziomach, ruszaj na zachód, gdzie na statku znajdziesz tajny klucz. Żeby go zdobyć, musisz przejść przez drzwi na końcu statku i potem wrócić do głównej świątyni. Aktywowanie kolejnego przełącznika otworzy Ci bramę do kolejnego rozdziału, co oznacza, że właśnie zakończyłeś ten wymagający, pełen zagadek i walk fragment gry.

Ciekawostki i lore – co kryje Świątynia Lomarith?

Świątynia to jeden z najbardziej klimatycznych poziomów w całym DOOM The Dark Ages. Twórcy mocno inspirowali się mitologią oraz architekturą starożytnych cywilizacji, co widać w detalach ornamentów, symbolach i mechanizmach. Zielone i niebieskie portale to często symboliczne przejścia między światami, a ich aktywacja wymaga spełnienia konkretnych warunków, przez co dostajesz solidną dawkę zagadek na tle dynamicznej akcji.

No i ta mechanika rzutu tarczą – to nawiązanie do klasyki gier akcji, gdzie precyzja i zręczność były podstawą. W DOOM The Dark Ages to taki nowoczesny twist, który sprawia, że walka nie jest tylko chaosem, ale też wymagającą zręczności i myślenia zabawą.

Podsumowanie

Rozdział 17 – Świątynia Lomarith to mieszanka intensywnej akcji, eksploracji i łamigłówek, które razem tworzą naprawdę satysfakcjonujący i wymagający rozdział. Tu nie wystarczy naciskać spust na oślep – trzeba być uważnym, wykorzystywać każdy element otoczenia i używać narzędzi, które masz pod ręką. Te precyzyjne rzuty tarczą, szukanie ukrytych przejść i bossowie to idealny test Twojej zręczności i sprytu.

To właśnie tu stawiasz pierwsze kroki na drodze do odkrycia najciemniejszych sekretów świata DOOM, przygotowując się na kolejne trudniejsze wyzwania. Więc na co czekasz? Wskakuj do gry, ogarnij te mechanizmy i pokaż, że jesteś gotowy na wszystko, co ta mroczna przygoda ma Ci do zaoferowania!

Był to artykuł z serii: Doom: The Dark Ages
Spis treści