Wyobraźcie sobie grę MMO, w której nie jesteś wybrańcem losu, superbohaterem ani wybrańcem bogów, tylko… zwykłym mieszkańcem. I w tym właśnie tkwi siła Civilization Online – nowego podejścia do znanego uniwersum Sid Meier’s Civilization. Tu nie chodzi tylko o podbijanie świata, ale o jego wspólne tworzenie – cegła po cegle, epoka po epoce.
Spis treści
Od dzidy do warp napędu
Rozpoczynamy skromnie – od czasów kamienia łupanego, gdzie każde ognisko i pierwsze koło to już osiągnięcie. Ale potem robi się coraz poważniej. Gracze wspólnie rozwijają technologie – od prostych narzędzi po zaawansowane silniki warp, teleportacje i inne cuda, o jakich marzyliśmy w tradycyjnych Civach.
Każdy gra jakąś rolę – możesz być rzemieślnikiem, uczonym, budowniczym, szpiegiem, strategiem wojennym – wybór należy do ciebie. Ale najważniejsze jest to, że każdy ma znaczenie. Nawet jeśli tylko wytwarzasz cegły w zapomnianym zakątku mapy, twoja praca może być fundamentem przyszłego Koloseum czy Piramidy.
Człowiek kontra czas
Gra rozgrywa się w czasie rzeczywistym, co oznacza, że cywilizacja rośnie z dnia na dzień – niezależnie, czy jesteś zalogowany czy nie. Oznacza to także, że każda decyzja społeczności ma wpływ na wszystkich. Wchodzisz do gry i widzisz: o cholera, ktoś właśnie zbudował Big Bena. Albo: ktoś rozpoczął III wojnę światową.
Zmieniają się budynki, struktury społeczne, technologie – a gracze muszą dostosować się do nowych realiów. Każda epoka to nowe wyzwania. I to działa! Bo czujesz, że historia naprawdę się dzieje – i że masz w niej udział.
Wojny, szpiedzy i cuda świata
Nie byłoby Civilization bez konfliktów. Dlatego też wojny między cywilizacjami są nieuniknione – i emocjonujące. Ale tu nie walczysz jako samotny generał – armie wymagają pracy wielu ludzi. Ktoś musi wyprodukować broń, ktoś musi szkolić żołnierzy, ktoś inny dostarczyć zasoby.
Do tego szpiegostwo, dyplomacja, handel, polityka – klasyczne elementy serii, ale tu rozłożone na barki całych społeczności. I ten dreszcz emocji, gdy twoja cywilizacja w końcu stawia Cud Świata – to jest moment, w którym czujesz, że było warto harować w tej wirtualnej kopalni przez kilka dni.
Społeczność to klucz
Najbardziej fascynujące jest jednak to, że Civilization Online to gra o ludziach. O współpracy, o podziale ról, o tym, że jedna osoba może zapoczątkować złoty wiek albo katastrofę. W świecie, gdzie większość MMO opiera się na rywalizacji, tutaj liczy się wspólny cel – rozwój cywilizacji.
To trochę jak wyidealizowany obraz społeczeństwa – ale też świetne narzędzie do pokazania, jak trudno jest stworzyć coś wielkiego razem. I jak wiele daje satysfakcji, gdy się to uda.
Gra została zapowiedziana przez 2K Games i XLGames, i choć jeszcze nie możemy zagrać w pełną wersję, to sama koncepcja robi ogromne wrażenie. Czy gra będzie dobra? Nie wiemy. Ale czy będzie inna niż wszystko, co znamy? Zdecydowanie.
Podsumowanie
Civilization Online to coś więcej niż kolejna strategia. To MMO oparte na współpracy, rozwoju społeczeństwa i wspólnej historii. Jeśli twórcy dowiozą to, co zapowiedzieli – może to być jeden z najbardziej unikalnych projektów w historii marki.
A ja już ostrzę dzidę i uczę się uprawiać zboże, bo wiem, że gdzieś tam w przyszłości czeka na mnie własny lot w kosmos.
Aktywność komentująych