Born to Fire jest kolejnym, niesamowitym produktem z gatunku FPS. Gracz na samym starcie dostaje do wyboru jedną z pięciu klas postaci, każda posiada unikalnej umiejętności, bronie, styl, więc użytkownik zawsze ma tutaj coś ciekawego do roboty. Idealny system kojarzeń podczas doboru przeciwników jest czymś co wyróżnia omawianą grę na tle innych, konkurencyjnych shooterów. Dzięki dużej różnorodności oddanych nam map, a także pięciu dostępnych trybów zabawy, Born to Fire daje nam wiele radości. Gra oferuje nam również możliwość nagrywania każdego meczu, dlatego po każdym można powrócić, obejrzeć wszystko na spokojnie i przeanalizować nasze błędy, aby następnym razem być bardziej efektywnym.
Osobiście bardzo mi przypadł system klas w Born to Fire, a przede wszystkich ich elastyczność. Jeśli jesteście początkującymi graczami i chcecie przetestować swoje możliwości zarówno w walce wręcz jak i na dystans to idealnym wyborem będzie Ranger. Tą postacią przy odpowiedniej wprawie poradzimy sobie w każdej sytuacji.
Nikt nie jest bardziej skuteczne w zabijaniu niż Sniper. Dzięki wysokiej jakości broni (karabin snajperski) potrafi zlikwidować cele z dużej odległości i to już za jednym strzałem.
Heavyfire EX posiada najcięższego rodzaju broń, dlatego także dysponuje ogromną siłą rażenia. Potrafi w jednej dłoni trzymać lekki karabin, a w drugiej rakietnice, którą skutecznie niszczy wszelkie pojazdy w jego polu rażenia, a jeśli wróg podejdzie zbyt blisko, wtedy sięga po inne środki, na przykład po piłę łańcuchową.
Point Man to człowiek, który pójdzie na zwiad, sprawdzi co jest za rogiem, a uzbrojony w potężny topór bez skrupułów rozpłata głowę swoim przeciwnikom, a jeśli uda się któremuś podejść za blisko to rozsadzi pierwszą lepszą część ciała wroga strzelając do niego z dubeltówki. Point Man zniesie nawet najcięższe rany, dlatego w Born to Fire można go uznać jako typowego tanka.
Dual Gunner może nas uzdrowić tak szybko jak i zabić. Uzbrojony w dwa karabiny maszynowe częstuje swoich wrogów potężną dawką ołowiu. Jednak Dual Gunner najlepiej czuje się jako healer i supporter, dlatego nie może istnieć drużyna bez niego.
Ciąg dalszy nastąpi, to jest tylko zapowiedź…
