Twitch reaguje po ataku na Emiru podczas TwitchCon 2025

Twitch wydał oficjalne oświadczenie w sprawie bezpieczeństwa na TwitchConie, po tym jak w sieci pojawiły się nagrania z nieprzyjemnego incydentu, w którym popularna streamerka Emiru została zaatakowana podczas wydarzenia. To duży cios dla platformy, która od lat uchodzi za centrum świata livestreamów – miejsca, gdzie zaczynali tacy twórcy jak Ninja czy Kai Cenat i które urosło z prostego serwisu o grach do ogromnej społeczności z setkami tematów, od „Just Chatting” po sztukę, muzykę i gotowanie. Tym razem jednak Twitch znalazł się w ogniu krytyki.

TwitchCon od lat jest jednym z najważniejszych wydarzeń dla fanów i twórców. To impreza, gdzie streamerzy mogą spotkać swoich widzów na żywo, zrobić zdjęcia, podpisać gadżety i po prostu pogadać z ludźmi, którzy wspierają ich na co dzień. Zazwyczaj to święto całej społeczności – z koncertami gwiazd (takich jak Megan Thee Stallion, T-Pain czy Tony Hawk), panelami dyskusyjnymi i masą atrakcji. W tym roku jednak, podczas edycji TwitchCon 2025, doszło do niepokojącego zdarzenia: nadgorliwy fan wtargnął na scenę i próbował złapać Emiru podczas spotkania z widzami.

Na szczęście ochrona zareagowała błyskawicznie i obezwładniła mężczyznę, zanim sytuacja wymknęła się spod kontroli. Mimo to całość trafiła do sieci i wywołała ogromne poruszenie. Twitch potwierdził, że współpracuje z policją, a sam uczestnik został natychmiast wyrzucony z wydarzenia oraz zbanowany na przyszłe imprezy Twitcha. Firma zapowiedziała też, że zaostrzy środki bezpieczeństwa przy wszystkich kolejnych Meet & Greetach, czyli panelach, gdzie streamerzy spotykają się z fanami.

To niestety nie pierwszy raz, kiedy kobiety-streamerki muszą mierzyć się z toksycznym zachowaniem fanów. Sama Emiru już wcześniej doświadczyła niebezpiecznych sytuacji – jej wspólny stream z Pokimane i Cinną („Sis-A-Thon”) został przerwany przez agresywnego widza, który groził im w trakcie transmisji. Podobne problemy dotykają szczególnie IRL-streamerów, czyli osób nadających z prawdziwego życia, gdzie ryzyko „stream sniperów” czy nawet tzw. „swattingu” (czyli wysyłania policji na adres streamera) jest dużo większe.

Cała sprawa wybuchła w trudnym dla platformy momencie. Twitch od dłuższego czasu traci część twórców na rzecz YouTube’a i Kicka, które przyciągają streamerów bardziej elastycznymi zasadami i lepszymi warunkami finansowymi. Niektórzy, jak Amouranth czy Asmongold, prowadzą transmisje na kilku platformach naraz. W tym kontekście wpadki takie jak ta na TwitchConie mogą poważnie zaszkodzić wizerunkowi Twitcha, który od lat walczy o zaufanie twórców i widzów.

Społeczność ma nadzieję, że wzmocnione środki bezpieczeństwa faktycznie coś zmienią i pozwolą streamerom czuć się bezpiecznie podczas spotkań z fanami. Bo choć TwitchCon ma być świętem pasji, kreatywności i wspólnej zabawy, tegoroczny incydent pokazał, że nawet w świecie pełnym kamer i ochrony wciąż potrzeba czujności i odpowiedzialności ze strony organizatorów.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *