Dziesięć lat odkrywania i wciąż nic nie wiemy – ogrom świata Elite Dangerous zaskakuje

Mało kto naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromny jest świat Elite Dangerous. To gra, która z rozmachem próbuje oddać skalę naszego wszechświata – i trzeba przyznać, że robi to w sposób, jakiego nie udało się powtórzyć żadnej innej produkcji. Galaktyka w Elite Dangerous to nie tylko mapa czy tło – to prawdziwa kopia Drogi Mlecznej, licząca setki miliardów gwiazd i planet, które faktycznie można odwiedzić.
Od premiery minęło już ponad dziesięć lat, a mimo to gracze zdołali odkryć dopiero około 261 milionów układów gwiezdnych. Brzmi jak dużo? To zaledwie 0,0653% całej galaktyki. Innymi słowy – przez dekadę udało się zaledwie musnąć powierzchnię tego, co kryje Elite Dangerous.
Oczywiście, wielu graczy zaraz powie: „Ale przecież te systemy i planety wyglądają podobnie, nie czuć różnorodności”. I coś w tym jest – eksploracja potrafi być żmudna, monotonna i pozbawiona emocji. Brakuje tu tego uczucia, że odkrywamy coś naprawdę wyjątkowego. Nie ma kontaktu z nowymi rasami, nie znajdziemy tajemniczych form życia ani unikalnych surowców, które zmieniłyby przebieg rozgrywki. Dla wielu to po prostu niekończący się grind – podróż w nieznane, która często kończy się tym samym widokiem pustki i ciszy.
The Galaxy is a huge place, here's how much of it our Commanders have uncovered so far!
⭐ Explored Star systems: 261,063,785
🌌 Approximately 0.0653% of the galaxy explored so far.We can't wait to see what else you discover out in the black! pic.twitter.com/K1uFc9sEKP
— Elite Dangerous (@EliteDangerous) October 2, 2025
A jednak mimo tych wszystkich wad Elite Dangerous wciąż pozostaje jedynym w swoim rodzaju kosmicznym symulatorem MMO. Żadna inna gra nie oddaje tak realistycznie poczucia samotności w przestrzeni, ogromu i skali wszechświata. Kiedy po wielu godzinach lotu docierasz do nowego systemu i wiesz, że nikt wcześniej go nie odwiedził – czujesz to charakterystyczne mrowienie, że właśnie dokonałeś czegoś wyjątkowego.
Co ciekawe, jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji spróbować tej kosmicznej przygody, to teraz jest ku temu idealna okazja. Elite Dangerous trafiło na Jesienną Wyprzedaż na Steamie, i to z rekordową zniżką. Gra nigdy nie była tak tania – 9 zł za podstawową wersję, a 11 zł za edycję z dodatkiem.
To świetny moment, żeby wsiąść do swojego statku, opuścić orbitę i samemu przekonać się, jak maleńki jest człowiek wobec ogromu galaktyki w Elite Dangerous.






