Trójkąt Bermudzki. 13 drzwi. Jedna dziewczyna. Witamy w Ire: A Prologue

Jeśli lubicie się bać i jesteście fanami klimatów rodem z PT Hideo Kojimy, to mam dla was zajawkę – studio ProbablyMonsters, prowadzone przez byłego szefa Bungie, Harolda Ryana, właśnie zapowiedziało Ire: A Prologue, nowy horror w pierwszej osobie, który wyląduje na Steamie i Epic Games Store! To brzmi jak coś, co może nas wszystkich przyprawić o ciarki, a do premiery zostało już niewiele czasu. Ja sam jestem ciekaw, jak ekipa z ProbablyMonsters zmierzy się z legendarnym dziedzictwem PT.
Horror w grach to gatunek, który zawsze mnie jarał, a PT, ten kultowy teaser Silent Hills, zostawił po sobie ślad, którego nie da się zapomnieć – ta pętla korytarza, te dźwięki… Brrr! Chociaż projekt został anulowany, a PT zdjęte ze sklepów, jego wpływ na horrory jest ogromny. Teraz ProbablyMonsters chce wskoczyć w te klimaty z Ire: A Prologue, dodając własne smaczki, i ja już czuję, że to może być coś wielkiego. Zobaczymy, czy dadzą radę – trzymam kciuki!
Premiera 28 października – szykujcie się na strach!
Ire: A Prologue ma zadebiutować 28 października 2025 na PC, zarówno na Steamie, jak i Epic Games Store, co idealnie wpasowuje się w klimat przed Halloween. Akcja gry toczy się w 1986 roku na statku uwięzionym w Trójkącie Bermudzkim, gdzie wcielamy się w Emily, nastoletnią dziewczynę, która musi otworzyć 13 drzwi, walcząc z zagrożeniem ze strony śmiertelnego monstrum. Twórcy czerpią inspiracje z horrorów z lat 80. i 90., co obiecuje mroczny, oldschoolowy klimat – myślę o takich klasykach jak „Koszmar z ulicy Wiązów” czy „Omen”. Dla mnie to strzał w dziesiątkę, bo uwielbiam te retro wibracje, a premiera tak blisko święta duchów tylko podkręca hype!

Gra ma być początkiem nowej serii, co sugeruje, że to dopiero początek większej historii. Emily jako protagonistka to ciekawy wybór – młoda, odważna dziewczyna w starciu z potworem na opuszczonym statku? To brzmi jak przepis na epicką przygodę, a ja już widzę te momenty, kiedy będę skakał na krześle z nerwów!
Inspiracje PT – pętle i tajemnice
To, że Ire: A Prologue jest horrorem w pierwszej osobie, to nie jedyna rzecz, która przypomina PT. Gra ma w sobie ten sam patent na pętle – poruszasz się po statku, a otoczenie zdaje się grać z twoim umysłem, co od razu kojarzy się z tym kultowym korytarzem Kojimy. Nawet nazwa, z „Prologue” w tytule, sugeruje, że to tylko przedsmak czegoś większego – podobnie jak PT miało być teasem Silent Hills. ProbablyMonsters już zapowiedziało, że planują więcej części Ire, z nowymi monstrami i głębszym lore, ale sukces tej pierwszej odsłony będzie kluczowy. Ja już spekuluję, czy doczekamy się sequela, jeśli gra chwyci – oby fani dali radę!
Na razie pokazali nam kilka teaserów, i muszę powiedzieć, że wygląda to obiecująco. Klimat jest gęsty, a dźwięki na trailerze już teraz wywołują gęsią skórkę. To coś, co może przyciągnąć nie tylko fanów PT, ale też wszystkich, którzy lubią się bać w pojedynkę.

Ire: A Prologue to jeden z dwóch pierwszych projektów ProbablyMonsters, obok lokalnego co-opu na Switcha. Studio, prowadzone przez Harolda Ryana, chce się pokazać z najlepszej strony, a ja jestem ciekaw, jak im pójdzie. Ryan ma doświadczenie z Bungie, więc wie, jak budować społeczność, ale horror to inna bajka. Jeśli Ire trafi w gusta, to może być początek czegoś wielkiego – może nawet nowej marki, która stanie obok Dead by Daylight czy Outlast. Druga gra na Switcha też brzmi fajnie, ale to Ire kradnie show na razie!
Ciekawostki i moje przemyślenia
Wiedzieliście, że Trójkąt Bermudzki w grze ma być oparty na prawdziwych legendach o zaginionych statkach? To dodaje autentyczności! Na Twitterze fani gadają, że w tle słychać echa muzyki inspirowanej Johnem Carpenterem – jeśli to prawda, to już mam ciary. Ja liczę na easter eggi związane z PT – może ukrytą wiadomość od Kojimy?
Podsumowując, ziomale, Ire: A Prologue zapowiada się na mocny debiut ProbablyMonsters, z klimatem czerpiącym z PT i horrorów lat 80./90. Premiera 28 października to idealny moment, by wskoczyć w mrok z Emily i stawić czoła potworowi, a plotki o dalszej serii tylko podkręcają apetyt. To może być hit, jeśli studio trafi w punkt z atmosferą i strachem.






