Tylko dwie gry z 2025 roku w TOP-ce Steama. Reszta to klasyki

Kolejny rok za nami, a wraz z nim to klasyczne, coroczne podsumowanie: w co tak naprawdę graliśmy przez ostatnie dwanaście miesięcy. Dla wielu osób to czysta frajda – zerknąć na statystyki, sprawdzić ile godzin wsiąkło w ulubione tytuły i przypomnieć sobie, co tak naprawdę zjadło nasz wolny czas. No chyba że ktoś gra głównie na Xboxie… wtedy to już inna historia.

Steam jak co roku wrzucił swoje dane i pokazał, które gry były faktycznie ogrywane w 2025 roku najczęściej. I chociaż nie ma tu wielkich zaskoczeń w stylu „nagle wszyscy rzucili się na jakąś niszową perełkę”, to jednak lista mówi o stanie branży znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Bo owszem – są tu giganci. Counter-Strike, Marvel Rivals, cała masa gier-usług, które potrafią wessać człowieka na setki godzin. Ale najciekawsze jest coś innego.

Tylko dwie gry z tej listy wyszły w 2025 roku. I to mówi wszystko.

Tylko dwie nowe gry w TOP-ce roku? To nie przypadek

Steam ujawnił, że zaledwie 14% całego czasu spędzonego na platformie w 2025 roku przypadło na gry wydane w tym samym roku. Reszta? Starsze tytuły. Czasem o kilka lat, a czasem nawet ponad dekadę.

W zestawieniu 12 najczęściej ogrywanych gier znalazły się tylko:

Reszta to starzy wyjadacze, których nikomu nie trzeba przedstawiać.

Nie ma tu:

I nie dlatego, że są złe. Po prostu… ludzie coraz rzadziej rzucają się na nowości.

Stare gry wciąż wygrywają z nowymi

Na liście bez problemu znalazły się takie tytuły jak:

  • Stardew Valley
  • Terraria
  • Left 4 Dead 2

Gry, które mają po kilka, a nawet kilkanaście lat na karku. A mimo to wciąż są częściej odpalane niż większość premier z 2025 roku.

Dlaczego?

Bo to gry:

  • sprawdzone
  • tanie lub już dawno kupione
  • idealne do grania ze znajomymi
  • regularnie aktualizowane
  • niewymagające „życia na etacie”, żeby się w nie wkręcić

I to właśnie tu zaczyna się robić naprawdę ciekawie.

Nowe gry przegrywają… bo gracze nie chcą ryzyka

Nawet gdy poszerzymy listę do 24 najczęściej ogrywanych tytułów, sytuacja niewiele się zmienia. Pojawiają się co prawda:

Ale umówmy się – Call of Duty jest na tej liście co roku, niezależnie od jakości odsłony. Co więcej, fakt że BO6 wylądowało wysoko także w 2023 i 2024 tylko podkreśla jedno: tegoroczna odsłona raczej nie spełniła oczekiwań.

I tu dochodzimy do sedna.

Gracze chcą albo taniej zabawy ze znajomymi… albo nic nowego

Coraz wyraźniej widać trend, który wielu już ochrzciło mianem „friendslop”. Brzmi śmiesznie, ale dobrze oddaje rzeczywistość.

To gry:

  • proste
  • tanie
  • często niezależne
  • stworzone głównie do wspólnej zabawy
  • niewymagające długiego wchodzenia w systemy

Właśnie dlatego Peak i Repo wybiły się ponad całą resztę nowości. Nie próbują być wielkimi blockbusterami. Nie udają przełomów. Po prostu dają frajdę.

A jeśli nie to – gracze wracają do swoich „bezpiecznych przystani”. Gier, które znają na pamięć. Które działają. Które nie rozczarowują.

Co dalej?

I szczerze? Trudno się dziwić. Bo skoro Stardew Valley potrafi wciągać bardziej niż świeża premiera AAA, to coś tu wyraźnie się zmieniło.

Jedno jest pewne – rok 2025 pokazał, że nie nowość wygrywa, tylko wygoda, znajomość i dobra zabawa ze znajomymi. I wygląda na to, że branża będzie musiała się do tego dostosować.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *