Valve kontra Horses – jak jedna scena prawie zabiła całe studio

Zanim w ogóle wejdziemy w tę historię, trzeba powiedzieć jedno: Horses to gra, która z pozoru wygląda niewinnie, ale w praktyce jest naprawdę pokręconym horrorem. Serio, tytuł może sugerować coś sielankowego, a tymczasem gra wrzuca nas w rolę osoby zatrudnionej na farmie na parę tygodni… tylko że “konie” są tu nagimi ludźmi w końskich maskach, biegającymi jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Klimat jest tak dziwny, że człowiek nie wie, czy ma się śmiać, czy czuć ciarki na plecach.
Według FAQ od twórców, już w 2023 roku wysłali oni wczesną wersję gry do Valve. Steam jednak uznał, że jest w niej fragment, który przekracza ich granice – chodziło o scenę, którą odebrano jako zbyt problematyczną, szczególnie z powodu kontekstu z udziałem nieletniej postaci. Nie była to scena nastawiona na kontrowersję, bardziej na pokazanie dziwnego świata gry, ale Valve uznało, że to za dużo.
Scena polegała na tym, że na farmę przyjeżdża mężczyzna z córką, a gra wrzuca nas w sekwencję dialogową, gdzie prowadzimy jedną z “konioludziów” na smyczy, podczas gdy dziecko siedzi jej na ramionach. Santa Ragione – twórcy gry – tłumaczyli, że nie miało to żadnego podtekstu, ale w pełni rozumieją, że Valve mogło odebrać to inaczej.
Dlatego studio zrobiło coś, co niełatwo twórcom przychodzi – przepisali scenę od nowa. Dziewczynka została zastąpiona dorosłą bohaterką po dwudziestce, dopisano jasny disclaimerek o tym, że wszystkie postacie w grze są pełnoletnie, i poproszono Valve o ponowne rozpatrzenie decyzji. Twórcy byli gotowi zmienić dosłownie wszystko, co trzeba.
Problem w tym, że – według Santa Ragione – gdy pytali Valve o konkrety, które trzeba poprawić, zostali tylko odesłani do ogólnych zasad publikowania na Steamie. Bez żadnych szczegółów. A Valve w oficjalnym komentarzu dla Rock, Paper, Shotgun odpowiedziało, że gra miała być wydana niedługo po przesłaniu pierwszej wersji, a to, co wtedy zobaczyli, było dla nich zbyt niepokojące. I tyle – decyzja o niedopuszczeniu gry była według nich jasno zakomunikowana.
Niestety, wygląda na to, że ta decyzja mocno odbiła się na twórcach. Santa Ragione, po słabszej sprzedaży ich poprzedniej gry – Saturnalia – i po braku wydawcy dla Horses przez blokadę Steamową, jest teraz w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Studio otwarcie przyznaje, że jeśli nie odzyska kosztów produkcji szybko, grozi im zamknięcie.
Na szczęście Horses nie zniknęło z mapy – gra wyszła na Itch.io, GOG-u, Epicu, a twórcy mówią, że żadne z konsolowych partnerstw nie zgłosiło obaw związanych z treścią. Więc jest nadzieja, że uda im się odbić, zwłaszcza że gra ma unikatowy, niepokojący klimat, który może przyciągnąć fanów niekonwencjonalnych horrorów.
Oby Santa Ragione udało się przetrwać, bo niezależne studio robiące tak odważne i dziwaczne gry to skarb. A Valve – cóż, wygląda na to, że nie zamierza się cofnąć, nawet jeśli odbija się to na twórcach.







