Endgame Borderlands 4 w nowym wydaniu: legendarne bronie, Invincible Boss i piąty Bounty Pack

Jeśli myślałeś, że po cichych miesiącach Gearbox już niczym cię nie zaskoczy, to nagle – jak z porzuconej skrzynki Eridium – wypada niespodzianka. Studio ogłosiło, że do Borderlands 4 dochodzi zupełnie nowy Bounty Pack, dorzucany do planów popremierowych… bo pierwszy pakiet właśnie stał się darmowy. Wielu graczy już zaczynało kręcić nosem na ciszę ze strony Gearboxu, a tu proszę: update, prezent i zapowiedź kolejnych dodatków w jednym pakiecie.

Cała akcja rozkręciła się przez How Rush Saved Mercenary Day. Ten pakiet miał być normalnie płatnym DLC, ale ostatecznie trafił do gry jako bezpłatne podziękowanie dla wszystkich. To mniejszy, bardziej kameralny dodatek, ale i tak dostajesz okazję, żeby wskoczyć w sam środek świątecznego zamieszania z okazji Mercenary Day i dobrać się do Mister Screwa – gościa, który najwyraźniej chce zepsuć całą zabawę. W historii błyszczy Rush, lider Outbounders, a po drodze można podnieść trochę nowego złomu: skórki, dodatki do broni, pojazdy i aż cztery legendarne pukawki z możliwością przerzutów.

Problem jednak w tym, że posiadacze edycji Deluxe, Super Deluxe i Bounty Pack Bundle zaczęli zadawać jedno słuszne pytanie: skoro DLC stało się darmowe, to gdzie podział się ich płatny pakiet? Gearbox nie udawał, że nic się nie stało. W najnowszym blogu padła jasna deklaracja: do gry trafi piąty Bounty Pack, zaplanowany na 2026 rok, żeby wszystko wróciło do równowagi. Finalnie osoby, które dopłaciły za specjalne edycje, dostaną nie cztery, a pięć pakietów DLC.

To ogłoszenie powinno trochę uspokoić graczy, którzy czuli, że dostają mniej niż obiecywano. W sumie coś się już wcześniej kroiło – zaktualizowana roadmapa Bordeków na 2026 rok pokazywała zarówno darmowy pierwszy pakiet, jak i niewyraźną sekcję „Beyond Q1 2026”. Teraz już wiemy, co się za tym kryło.

Jeśli chodzi o wcześniejsze próby zapełnienia gry nową zawartością, Horrors of Kairos – halloweenowy event – nie zrobił szału. Teoretycznie miał klimat, w praktyce większość graczy uznała go za zbyt skromny. Padające znikąd bossy, które wymagały ciągłego biegania po mapie i loot, który nie dawał żadnego „wow”… no, powiedzmy, że nie był to moment chwały. Nic dziwnego, że gracze patrzą na Bounty Packi jako na coś, co może wypełnić tę dziurę zawartością, której ewidentnie brakowało.

Jeśli szukasz czegoś, co podkręci endgame, to grudzień też zapowiada się soczyście. Razem z darmową aktualizacją Bloomreaper do gry wejdzie pierwszy Invincible Boss w Borderlands 4. To będzie kawał kolosa, który nagrodzi cię zupełnie nowymi legendami, jeśli tylko uda ci się go położyć. Do tego dochodzi jeszcze dodatkowy poziom Ultimate Vault Hunter Mode, który pozwoli mocniej wykręcić swoje buildy i sprawdzić, ile naprawdę da się wycisnąć z ulubionego setu.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *