Battlefield 6 Złamany. Piraci Znów Udowodnili, Że Nie Ma Rzeczy Niemożliwych

Battlefield 6 to pierwsza odsłona serii od czasu mocno skrytykowanego BF2042 – został złamany przez piratów. I to nie po miesiącach kombinowania, tylko jeszcze w tym samym roku, kiedy gra miała premierę. W świecie DRM to naprawdę duża sprawa, a 2025 już teraz zapowiada się jako rekordowy, jeśli chodzi o liczbę przełamanych zabezpieczeń.
Informacja pojawiła się najpierw na Reddicie, na r/CrackWatch, czyli miejscu, gdzie ludzie od lat tropią status każdej gry, która może – lub nie może – zostać złamana. Według użytkowników, za wyciek odpowiada grupa Rune. Co ciekawe, to nie jest kompletna wersja gry – piraci dorwali się jedynie do kampanii singleplayer, więc multiplayer nadal pozostaje bezpieczny.
Na tym jednak ciekawostki się nie kończą. Battlefield 6 wymaga Secure Boot i TPM 2.0, co jest dodatkową przeszkodą dla tych, którzy próbują odpalić nielegalną wersję. EA co prawda nie używa w BF6 systemu Denuvo, ale ma własne zabezpieczenia – Javelin anti-cheat oraz autorskie DRM, które do tej pory skutecznie blokowały pirackie próby.
Teraz jednak lód pękł. I Battlefield 6 dołączył do całej fali tytułów AAA – w tym Call of Duty – które w ostatnim półroczu padły ofiarą pirackich grup. To duża zmiana, bo jeszcze kilka lat temu wydawało się, że niektórych produkcji po prostu nie da się złamać.
Szkoda tylko, że cała ta gigantyczna piracka operacja dotyczy trybu, który… no cóż, nie zrobił na graczach wielkiego wrażenia.
Przed premierą obiecywano, że kampania Battlefield 6 będzie czymś świeżym, inspirowanym Dead Space i filmem Civil War od A24. Brzmiało to świetnie, dopóki gracze nie zobaczyli pierwszych materiałów i bardzo słabo zaprojektowanych NPC-ów. To była zapowiedź tego, co miało nadejść później.
Szybko wyszło też na jaw, że gra solo wymaga stałego połączenia z Internetem, co wielu irytowało – bo ani to wygodne, ani pomocne w kwestii zachowania gier na lata. A gdy fani przedarli się przez całą kampanię, okazało się, że sporo obiecanych elementów po prostu nie trafiło do finalnej wersji. Wiele osób zaczęło podejrzewać, że część zawartości wycięto na ostatniej prostej.
Jakby tego było mało, Battlefield 6 dorzucił jeszcze jeden „smaczek”: gra sama proponowała graczowi… odinstalowanie kampanii, żeby zaoszczędzić miejsce na dysku. W teorii brzmi praktycznie, w praktyce szybko stało się memem i kolejną okazją do żartów.
Podsumowując – ważne wydarzenie dla świata piractwa, ale niestety kampania BF6 raczej nie przejdzie do historii. Nawet jeśli piraci wyciągnęli ją z rąk zabezpieczeń, to nie sprawi to nagle, że stanie się lepsza. Co najwyżej bardziej dostępna… choć z zupełnie innych powodów, niż chcieliby twórcy.








