Vendetta nadciąga! Pierwszy w historii Overwatcha melee DPS w Sezonie 20

Overwatch 2 zbliża się do startu Sezonu 20, a Blizzard już zaczyna podgrzewać atmosferę. Tym razem do ekipy dołącza Vendetta – bohaterka, która na pierwszy rzut oka wygląda jak ktoś, kto mógłby spokojnie wejść w rolę tanka i przyjmować na klatę pół drużyny wrogów. Problem w tym, że Blizzard zrobił coś kompletnie odwrotnego. Zdecydowano, że Vendetta zostanie… bohaterką DPS, i to w formie, jakiej Overwatch 2 jeszcze nigdy nie miał.
To nie jest tylko „kolejna postać do dmg”. Vendetta łamie pewną niepisaną zasadę, która od dawna towarzyszyła kolejnym premierom w Overwatchu. W zamian tworzy coś absolutnie nowego – styl gry, który gracze prosili latami. Pierwsza w historii gry bohaterka, która jest pełnoprawnym DPR-owym wojownikiem wręcz. Brzmi poważnie. I szczerze mówiąc, wygląda jeszcze lepiej.
Kim właściwie jest Vendetta?
Gra niedawno pokazała Vendettę w akcji – i od razu widać, że to postać, która lubi być blisko, wręcz za blisko przeciwnika. Jej główna broń to ogromny miecz z twardego światła, Palatine Fang, który sieka pole bitwy w szerokich, potężnych cięciach. Styl gladiatora? Jak najbardziej. Mobilność? Bardzo wysoka. Blizzard idealnie połączył te elementy i zrobił z niej kogoś, kto niemal tańczy w walce wręcz.
Co ciekawe, wielu graczy było przekonanych, że po Freji, która weszła do gry w 2025 roku jako DPS, drugi damage hero w tym samym roku to science-fiction. No bo przecież Overwatch ma swoją „zasadę”: jeden DPS rocznie, maksymalnie. A tu bum – Blizzard robi wyjątek, bo jak sam mówi, gracze od dawna dopraszali się o prawdziwego bohatera melee w roli zadającego obrażenia.
I wreszcie dostali.
Dlaczego Vendetta to DPS, a nie tank?
Alec Dawson, jeden z najważniejszych ludzi w zespole, powiedział w wywiadzie dla PC Gamera coś, co wyjaśnia niemal wszystko. Blizzard potrzebował postaci, która wypełni lukę w rosterze – styl walki wręcz w roli DPS-a po prostu nie istniał, a fani pytali o to od lat. Vendetta idealnie pasowała do tej niszy.
„Chodziło o to, by oddać w ręce graczy styl gry, którego wcześniej po prostu w Overwatchu nie było.”
I trzeba przyznać, że faktycznie tak jest. Doomfist był kiedyś blisko tej roli, ale w Overwatchu 2 stał się tankiem. Genji ma momenty typowo melee, ale to tylko jego ultimate. Reaper, Torbjörn czy Venture potrafią zaskoczyć z bliska, ale to nie są bohaterowie zaprojektowani „pod wręcz”. Vendetta przejmuje więc przestrzeń, która do tej pory była… pusta.
Zdolności Vendetty – latasz, tniasz, wbijasz się w ludzi jak torpeda
Pokaz umiejętności wygląda jak coś, co może namieszać w mecie od pierwszego dnia. Vendetta:
- śmiga po polu bitwy z prędkością, która aż prosi się o highlighty
- wykonuje potężne, szerokie zamachy mieczem
- może wejść w defensywną postawę i odbijać obrażenia
- dysponuje dashami, które łączą się w efektowne kombinacje
- potrafi rzucać ostrzem i… wracać z nim przez powietrze jak kometa
I to właśnie ta mobilność sprawia, że wygląda, jakby mogła być tankiem, a jednocześnie idealnie sprawdza się jako DPS. Gra nawet pokazuje fragmenty, gdzie przelatuje przez całe areny, zostawiając za sobą smugę światła jak futurystyczny gladiator.
Bryan Bedford z Blizzarda podsumował to tak, że Twórcy „po prostu musieli lekko nagiąć zasady”, bo ta koncepcja była za dobra, by ją porzucić. W 2025 dostajemy więc dwóch bohaterów DPS, a Vendetta jest swego rodzaju spełnieniem starego marzenia społeczności.
Historia premier bohaterów – na tle listy Vendetta wyróżnia się jeszcze bardziej
Patrząc na listę dotychczasowych premier, decyzja o drugim DPS-ie w jednym roku faktycznie wyłamuje się ze schematu. Overwatch 2 do tej pory bardzo pilnował rotacji ról i rzadko kiedy zaskakiwał takim przestawieniem.
Vendetta jednak była tego warta – tak przynajmniej twierdzą deweloperzy, którzy podczas testów mieli być „absolutnie wkręceni” w jej styl gry. I szczerze? Po tym, co pokazano, trudno się dziwić.
Kiedy zagramy w Vendettę?
Pełny debiut nastąpi 9 grudnia, razem z premierą Sezonu 20, ale co najlepsze – nie trzeba czekać tak długo, żeby ją sprawdzić. Blizzard przygotował wyjątkowo długi Hero Trial, trwający od 26 listopada do 1 grudnia. W USA wypada wtedy Święto Dziękczynienia, więc gracze dostają kilka dodatkowych dni testowania.
Bedford podkreślił, że rzucanie się z mieczem przez powietrze to coś, co uzależnia już po kilku minutach. „Nie mogę podkreślić, jak satysfakcjonujące jest latanie przez niebo i cięcie ostrzem w locie.”
Spróbujemy – i zobaczymy, czy faktycznie pierwszy w historii melee DPS dostarczy tego, na co wszyscy czekali.








