Sprawa Sony kontra Tencent – Light of Motiram w Środku Burzy Prawnej!

Jeśli jesteście tak wciągnięci w świat gamingu jak ja, to na pewno słyszeliście o sporej aferze, która rozkręca się między Sony a Tencentem – a wszystko przez grę Light of Motiram, która podobno za bardzo przypomina serię Horizon. Ta sprawa już teraz robi hałas, bo Tencent zaczął reagować, a ja, jako ktoś, kto uwielbia analizować takie sytuacje, jestem pod wrażeniem, jak szybko to eskaluje. Od kilku dni scrolluję fora, czytam newsy i oglądam reakcje społeczności, i powiem Wam – to nie jest zwykła przepychanka, tylko pełnoprawny pojedynek gigantów, który może zmienić zasady w branży. A do tego dochodzi jeszcze data premiery, która rzuca nowe światło na ten projekt!

Wszystko zaczęło się 25 lipca 2025 roku, kiedy Sony złożyło pozew w kalifornijskim sądzie federalnym przeciwko Tencentowi i ich spółce zależnej, Polaris Quest, w związku z nadchodzącą grą open-world Light of Motiram. Sony nie owija w bawełnę – oskarżają Tencent o stworzenie „niewolniczej kopii” Horizon, wskazując, że gameplay, projekt postaci, a nawet klimat gry zostały zerżnięte z ich flagowej serii. Kluczowym punktem sporu jest rudowłosa protagonistka z łukiem, która wygląda jak wyjęta z Horizon – wszyscy od razu skojarzyli ją z Aloy. Co ciekawe, Tencent próbował wcześniej w 2024 roku dogadać się z Sony, proponując licencję na mobilny spin-off Horizon, ale Japończycy powiedzieli „nie”. I teraz mamy tego efekt – sądową batalię!

Ale to nie koniec, bo Light of Motiram już zaczyna się zmieniać pod presją tego pozwu. Tencent i Polaris Quest poszli na pewne ustępstwa – jak donosi TheGamePost, strona Steam gry przeszła metamorfozę. Opis, który wcześniej wspominał o „mechanimals” i „kolosalnych maszynach” (brzmi znajomo, co?), został przerobiony na coś bardziej ogólnego – teraz gra skupia się na przetrwaniu w „nieprzebaczalnej krainie” i walce z „potężnymi bossami”. Do tego nowe grafiki wyrzuciły podobieństwo do Aloy na rzecz robotycznych pingwinów i psów, które teraz królują na kluczowej grafice. A jakby tego było mało, podano przybliżony termin premiery – Q4 2027. To spory przeskok, ale może daje Tencentowi czas na dopracowanie gry i uniknięcie dalszych problemów.

To nie jedyny przypadek, gdzie pozwy wpływają na gry. Spójrzcie na Palworld – tam Nintendo wytoczyło działa przeciwko Pocketpair, a twórcy musieli pousuwać odniesienia do rzucania piłkami na potwory, co przypominało Pokemony. Obie sprawy – Sony vs. Tencent i Nintendo vs. Pocketpair – wciąż trwają, i to dopiero początek. Dla mnie to znak, że wielkie studia coraz mocniej pilnują swoich IP i znaków towarowych, co może prowadzić do ciekawych zmian w przyszłych projektach. Horizon Forbidden West i inne tytuły Sony sprzedały się w dziesiątkach milionów, więc nie dziwię się, że chcą chronić swoją markę jak oka w głowie.

Jako gracz zastanawiam się, jak to wpłynie na Light of Motiram. Te zmiany na Steamie to dopiero początek – może gra straci trochę swojego pierwotnego klimatu, ale kto wie, może zyska coś unikalnego? Q4 2027 to daleka perspektywa, więc Tencent ma czas, żeby się ogarnąć. Ja już widzę oczami wyobraźni, jak fani Horizon będą śledzić każdy ruch, a społeczność na Reddicie i Twitterze będzie dzieliła się teoriami, czy te pingwiny to żart, czy nowa tożsamość gry. A Wy co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzach – czy uważacie, że Sony ma rację, walcząc o swoje, czy może Tencent powinien pójść w swoją stronę? Może razem wymyślimy, jak ta saga się zakończy – bo na pewno będzie ciekawie!

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *