Powrót City Trial w Kirby Air Riders – większy, lepszy i w końcu online!

Są gry, które wracają po latach i od razu robią na graczach ogromne wrażenie. Jedną z takich produkcji jest Kirby Air Riders, czyli kontynuacja kultowego Kirby Air Ride z czasów GameCube’a. Oryginał ukazał się ponad dekadę temu, a teraz doczekaliśmy się wersji na Nintendo Switch 2. Największa nowość? Tryb City Trial wraca – i to w naprawdę odświeżonej formie, z obsługą rozgrywki online dla nawet 16 graczy jednocześnie!
W Kirby Air Ride gracze biegali po ogromnym mieście, zbierając różne pojazdy i power-upy, by przygotować się na finałowy test – losowy pojedynek na koniec rundy. Zabawa polegała na balansie między eksploracją, ulepszaniem swojego pojazdu i psuciem planów przeciwnikom. Można było bowiem rozwalić komuś maszynę, przejąć jego ulepszenia albo zostawić go bez niczego na ostatnią chwilę. Już wtedy tryb City Trial wyróżniał się na tle innych gier wyścigowych – i nie dziwi, że przez lata urósł do rangi kultowego.
Nowa wersja City Trial wprowadza kilka świetnych usprawnień. Najważniejsze to nowy sposób zmiany pojazdów – teraz wystarczy wcisnąć przycisk „Special” (Y) i dosłownie wjechać w maszynę, którą chcemy przejąć. Brzmi prosto, ale daje masę frajdy, zwłaszcza gdy zamiast wraku na złomowisku widzisz nagle idealny wehikuł pod ręką. Co więcej, jeśli przeciwnik jest na skraju przegranej, można po prostu przejąć jego maszynę i tchnąć w nią drugie życie. Trochę jak tuning na dziko, ale w wydaniu Kirby’ego.

Nowe wydarzenia w mieście
Twórcy postanowili wrzucić do gry dodatkowe atrakcje. Pojawią się dwa nowe eventy:
- Short Race – miniwyścig, w którym liczy się szybki start i zbieranie bonusów po drodze. Dla uczestników to pełnoprawny sprint, a dla reszty graczy pojawia się on jako „ghost race”.
- Dustup Derby – czyli wreszcie oficjalna wersja tego, co i tak zawsze robiliśmy: spontanicznych bijatyk w centrum mapy. Teraz wszystko jest sformalizowane, ale klimat pozostaje ten sam – totalna demolka.
Do tego dołożono nowych bossów i wydarzenia obejmujące całe miasto, dzięki czemu gra nie pozwala się nudzić nawet przez chwilę.
Nowe i stare tryby finałowe
Po zakończeniu fazy przygotowań gracze trafiają do Stadiums, czyli finałowych wyzwań. W nowej wersji dostajemy dwa zupełnie świeże tryby:
- Skydive – latanie w dół i zbieranie celów w powietrzu.
- Gourmet Race – klasyczny wyścig, ale z twistem – liczy się nie tylko prędkość, ale i to, ile jedzenia zgarniemy po drodze.
Wracają też stare, lubiane tryby jak Drag Race, Kirby Melee, Air Glider czy Target Flight, a „Destruction Derby” zmieniło nazwę na Dustup Derby. Ciekawostką jest brak High Jump i Single Race – przynajmniej na premierę.
Multiplayer na sterydach
Największy skok jakości to jednak tryb online. W jednej sesji może bawić się aż 16 graczy, co mocno przypomina współczesne battle royale. Sakurai nawet żartował, że skoro w niektórych grach startuje setka uczestników, to szesnastka nie brzmi strasznie… ale wciąż szanse na wygraną są tylko „1 na 16”. To sprawia, że każda decyzja w trakcie City Trial ma ogromne znaczenie, bo finałowe wyzwanie może całkowicie zweryfikować naszą taktykę.
Masahiro Sakurai, twórca, podczas Directa rzucił kilka zabawnych uwag. Zaczęło się od słów: „Dlaczego robienie gier jest takie trudne?”. Brzmi znajomo, prawda? Zwłaszcza dla fanów, którzy od lat czekali na powrót Air Ride’a.
Co ciekawe, za nową odsłonę nie odpowiada już HAL Laboratory, a Bandai Namco, które ma ogromne doświadczenie w pracy przy dużych projektach. To daje nadzieję, że Kirby Air Riders będzie nie tylko sentymentalnym powrotem, ale też czymś więcej – tytułem dopracowanym w każdym szczególe.
Kirby Air Riders to nie tylko kolejna część popularnej serii – to powrót jednego z najbardziej oryginalnych trybów multiplayer w historii gier wyścigowych. City Trial w nowej wersji wygląda świeżo, dynamicznie i oferuje dokładnie to, czego oczekiwali fani: więcej chaosu, więcej zabawy i w końcu rozgrywkę online. Do tego nowe wydarzenia, bossowie, tryby i lepsze mechaniki sprawiają, że całość zapowiada się na prawdziwy hit.
Dla osób, które spędziły godziny przy wersji z GameCube’a, to będzie nostalgiczna podróż z turbo doładowaniem. A dla nowych graczy – świetna okazja, by poznać unikalny klimat tej gry i przekonać się, że Kirby potrafi być bohaterem nie tylko platformówek, ale i naprawdę oryginalnych wyścigów.






