Midnight Club 2 z nowoczesną obsługą kontrolerów, a wszystko dzięki fanom

Czasem łatwo zapomnieć i szczerze, nie dziwię się, jeśli tak jest, że Rockstar Games kiedyś wypuszczało więcej tytułów niż tylko Grand Theft Auto i Red Dead Redemption. Od czasu premiery GTA 5 w 2013 roku te dwie serie praktycznie zawładnęły studiem, ale jeszcze nie tak dawno Rockstar miał w swoim portfolio sporo innych gier.
Na czele tych mniej znanych serii stał Midnight Club, seria wyścigów arcade częściowo inspirowana prawdziwymi japońskimi ulicznymi wyścigami Mid Night Club, stąd też Kanji „Wangan” w logo Midnight Club. W sumie powstały cztery główne gry w tej serii, plus kilka reedycji, zanim wszystko ostatecznie przycichło w 2009 roku.
Jeśli chodzi o wyścigi arcade, to nie mogę być jedyny, który tęskni za erą takich gier jak Blur, Split/Second, Grid czy Burnout. Może nie były to zawsze gry roku, ale były masakrycznie zabawne i wyjątkowe, z charakterem, którego brakuje dzisiejszym tytułom.
I właśnie dlatego, jeśli czekanie na Grand Theft Auto 6 zaczyna się dłużyć, albo po prostu tęsknicie za Midnight Club, to fani i twórcy modów jak Vinícius Medeiros robią coś absolutnie niesamowitego – przepakował Midnight Club 2, grę, która dawno została wycofana ze sprzedaży, dodając do niej obsługę nowoczesnych kontrolerów.
Ten przepak, w połączeniu z tym, że Midnight Club 3 działa wstecznie kompatybilnie na Xbox One i Xbox Series, przynajmniej częściowo pozwala utrzymać życie serii przy naszym własnym stoliku gier retro.
Trzeba też wspomnieć, że Midnight Club to jedna z nielicznych serii Rockstar, które nigdy nie trafiły na nowoczesne platformy, najpewniej przez wygasłe licencje, co praktycznie czyni je tzw. abandonware. I tu wchodzą w grę ludzie tacy jak Medeiros, którzy dbają o zachowanie i ochronę starych gier dla przyszłych pokoleń graczy.
A Rockstar to nie tylko wyścigi. Kiedyś mieli też w swoim portfolio Rockstar Games Presents Table Tennis – tak, grę w ping-ponga, która była zaskakująco realistyczna. Do tego dochodziły Beaterator na PSP, czyli muzyczna gra kreatywna, adaptacja kultowego filmu The Warriors, oraz takie tytuły jak Bully, Manhunt czy L.A. Noire. Studio miało też udział w wydawaniu mniej znanych perełek, jak gra surfingowa na PS2 H30 czy adaptacja filmu The Italian Job.
Nie można też zapominać o współpracy z Remedy przy Max Payne 1 i 2, zanim Rockstar osiągnęło pełnię z Max Payne 3. To wszystko pokazuje, że nie zawsze chodziło tylko o GTA, a przepakowanie Midnight Club 2 boleśnie przypomina, ile fantastycznych gier po drodze odeszło w cień.
Dla każdego fana gier, który tęskni za tymi klasykami, takie projekty jak Medeirosa to małe święto – przypomnienie, że Rockstar kiedyś potrafiło robić coś poza największymi hitami i że te gry nadal mają w sobie coś wyjątkowego.






