Kontrowersje wokół X-Men: fani mówią głośno o niepokojących zabiegach w nowym komiksie

Wyszedł czwarty numer X-Men: Age of Revelation Infinity i zamiast spokojnej premiery zrobiło się wokół niego naprawdę głośno. Na tyle, że scenarzysta zamknął swoje profile w mediach społecznościowych. Fani Magik szybko zauważyli w tej historii elementy, które w ich opinii przypominają niechlubne schematy pojawiające się w komiksach od lat, zwłaszcza takie, które sprowadzają bohaterki do roli osób krzywdzonych po to, by ułatwić prowadzenie fabuły.
Gdzie zaczęły się kontrowersje?
W tym numerze Magik trafia do Limbo, gdzie zostaje przejęta przez Belasco. To prowadzi do jej stopniowego „złamania” i zmiany w postać stojącą po stronie demonów. Dla wielu fanów jest to poważny problem, bo Magik ma już w swojej historii trudne i bolesne doświadczenia, a powracanie do tego motywu bywa odbierane jako niepotrzebne i krzywdzące uproszczenie jej charakteru.
Pojawiły się też sceny, które część czytelników odczytała jako symboliczne nawiązania do nadużyć psychicznych i emocjonalnych, a nawet jako sugestię przekroczenia granic w sposób, którego nie pokazano wprost, ale który można było domyślać się z kontekstu. Dużo emocji wywołało to, jak bohaterka jest przedstawiona: jej bezbronność, sposób rysunku, komentarze demonów, a także fakt, że w Limbo pojawia się w bardzo skromnym stroju. Fani uznali to za niepotrzebną stylizację, która wzmacnia negatywne skojarzenia.
Twórcy nie pokazali niczego dosłownego, ale dla wielu odbiorców samo budowanie atmosfery wokół tych sugestii jest już po prostu nie na miejscu. Szczególnie że Magik jest jedną z tych postaci, które od lat są ważne dla czytelników ceniących ją za siłę i przełamywanie traum.
Dlaczego ta sprawa wywołała tak duży odzew?
Bo w komiksach przez lata pojawiał się popularny, ale oceniany bardzo krytycznie motyw: „skrzywdź bohaterkę, żeby historia była bardziej dramatyczna”. Właśnie przez takie wątki powstało określenie „fridging”, opisujące sytuacje, kiedy postacie kobiece spotykają surowe konsekwencje głównie po to, by fabuła męskiego bohatera nabrała energii.
Fani Magik czują, że ten numer niepotrzebnie odświeża ten trend – szczególnie teraz, gdy postać przeżywa drugi boom dzięki Marvel Rivals. Wielu liczyło na wzmacniający, ciekawy rozwój, a nie powrót do motywów, które od lat uważa się za przestarzałe.
Afera uderzyła też w scenarzystę
Tim Seeley, twórca numeru, zmuszony był wyłączyć swoje konto na Twitterze i zamknąć Instagram. Część komentujących krytykowała jego podejście do dyskusji, ale niestety pojawiły się również wiadomości, które przekraczały zwykłą krytykę. I choć opinie o komiksie są podzielone, takie zachowania nie mają żadnego usprawiedliwienia.
Fandom teraz czeka na to, czy Marvel w ogóle odniesie się do całej burzy – bo zainteresowanie tematem nie ustępuje.







