Gale Też Potrafi Wybuchnąć – Gracze Odkrywają Ukrytą Scenę w Akcie 1

W BG3 mamy całą ekipę charakterków: pyskaci Gith, mroczny jak listopad elf, tiefling z temperamentem, a pośrodku tego wszystkiego stoi Gale – chyba najbardziej „porządny gość” wśród towarzyszy. Jasne, czasem trzeba mu podsunąć jakieś magiczne gacie do przekąszenia, a jego śmierć może wywołać wybuch jak mini-Czarnobyl, ale mimo tego nie da się go nie lubić. To chodząca uprzejmość, czarujący kompan… i jeszcze ten jego kot.

Mimo całej tej słodyczy, Gale też potrafi wyjść z siebie. To się zdarza rzadko, bo zwykle trzyma fason, ale istnieje pewien dialog, w którym odpala mu się naprawdę solidny rant. Co najlepsze – większość graczy pewnie nigdy go nie zobaczy, bo ta scena wymaga wykonania bardzo konkretnej sekwencji kroków. To taki mały, ukryty smaczek, który pokazuje, że czarodziej nie jest tylko grzecznym uśmiechem i elokwencją.

Gracze Baldur’s Gate 3 odkryli rzadki „wybuch” Gale’a w Akcie 1

Cała akcja dzieje się, gdy odwiedzasz Nettie w Szmaragdowym Gaju. Ona mówi, żebyście odnaleźli Halsina, ale zanim wyjdziecie, częstuje cię… dość „osobliwą pomocą”. Wręcza ci specjalną truciznę na pasożyta, którą masz rzekomo wypić, jeśli zaczniesz się przemieniać. Wszystko brzmi jak uprzejma troska – dopóki nie uświadomisz sobie, co ci właściwie wręczyła.

I had no idea this Gale dialogue existed
byu/ContentPeanut303 inBaldursGate3

Żeby włączyć tę scenę, muszą się zgrać dwie rzeczy: drużyna musi składać się tylko z Gale’a i Tava, a on musi wejść pierwszy do pokoju Nettie. Gdy rozmowa dobiega końca, w pewnym momencie trzeba wybrać opcję „Zadajesz dużo pytań”. I dopiero po wyjściu pojawia się wykrzyknik nad Gale’em – to znak, że zaraz nastąpi małe przedstawienie.

Kiedy z nim pogadasz, czarodziej wchodzi na naprawdę wysoki poziom oburzenia:
„Nie wierzę, że cię otruła! Chciała cię uśpić jak chorego psa, nawet nie pytając o zgodę!” – to pada prosto z jego ust. Jak na Gale’a to reakcja wręcz szokująca, bo normalnie nawet oberwanie magiczną burzą kwituje bardziej spokojnie.

W dalszej rozmowie zdradza też, dlaczego ta sytuacja tak go ruszyła. Gdyby trucizna trafiła do niego, Orb Neterilski odpaliłby się od razu, rozwalając w pył nie tylko Gaj, ale i pół całego obszaru z Aktu 1. W tym świetle jego emocje zaczynają brzmieć zupełnie inaczej – nie chodzi tylko o gniew, ale też o strach przed tym, co jego śmierć mogłaby zrobić innym.

To krótka scena, ale daje ciekawy wgląd w tę bardziej surową stronę Gale’a. Facet nie tylko elegancko cytuje poezję i mruga czule nad miską z karmą dla kota – potrafi też wybuchnąć, gdy ktoś bezceremonialnie igra z życiem jego i jego towarzyszy.

Może Cię zainteresować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *