Zdarzyło ci się wydać kupę dukatu na nową Manufakturę, licząc na solidny zastrzyk ekonomiczny, a zamiast tego widzisz żółte ostrzeżenie: „Brak Surowców Produkcyjnych”? Spokojnie – to klasyczny problem, z którym prędzej czy później zderza się każdy nowy gracz w Europa Universalis 5. W przeciwieństwie do prostych bonusów z prowincji znanych z EU4, tutaj każdy budynek potrzebuje konkretnych dóbr, żeby działać. Bez nich produkcja po prostu staje – a twoja inwestycja z potencjalnego złota zmienia się w kosztowną porażkę.
Ten poradnik wyjaśni dokładnie czemu pojawia się komunikat o brakujących surowcach, jak zdiagnozować problem i co zrobić, by twoje fabryki oraz warsztaty działały pełną parą, zamiast stać bezużytecznie.
Jak naprawić problem z brakującymi surowcami w budynkach?
Kiedy najedziesz kursorem na ostrzeżenie „Brak Surowców Produkcyjnych”, gra pokazuje ci, które budynki nie mają dostępu do potrzebnych dóbr. Na przykład świece wytwarzane z wosku pszczelego są wymagane w strukturach związanych z duchowieństwem – takich jak Świątynie, Klasztory czy Kaplice. Brak tych dóbr oznacza, że takie budynki nie mogą produkować nic wartościowego.
Z czasem, gdy twoje państwo się rozwija, zapotrzebowanie na konkretne surowce może się diametralnie zmieniać. Czasem zupełnie nieświadomie doprowadzisz do sytuacji, w której połowa twoich manufaktur stoi, bo brakuje np. drewna czy zboża. Istnieją jednak trzy skuteczne sposoby na rozwiązanie problemu:
1. Zwiększ własną produkcję danego dobra
Najbardziej oczywiste rozwiązanie to rozwinąć krajowe źródła surowca. Można to zrobić na dwa sposoby: rozbudowując R.G.O. (czyli miejsca pozyskiwania surowców z natury) lub budując fabryki, które generują dane dobro jako produkt końcowy. Niektóre surowce można uzyskać z obu źródeł – przykładowo owoce pochodzą zarówno z gospodarstw rolnych, jak i Sadów Owocowych. Dobrze jest więc sprawdzić, gdzie masz najwięcej potencjału produkcyjnego i rozwinąć go w tym kierunku.
2. Importuj brakujące dobra
Jeśli nie masz możliwości lokalnej produkcji, zawsze możesz sprowadzić potrzebne dobra przez handel. System handlu w EU5 potrafi działać automatycznie, ale warto czasem ręcznie dopilnować, żeby importować to, czego faktycznie ci brakuje.
Użyj wolnej przepustowości handlowej, aby pozyskać więcej konkretnego dobra, np. wosku, żelaza czy tkanin. Dobrze zorganizowany import może w pełni ustabilizować gospodarkę, szczególnie w sytuacji, gdy twoje terytorium nie ma odpowiednich surowców naturalnych.
3. Zamknij nieopłacalne budynki
Jeśli któryś zakład notorycznie nie ma dostępu do materiałów i przynosi straty, najlepszym rozwiązaniem może być czasowe zamknięcie go. Dzięki temu pracownicy przeniosą się do innych sektorów gospodarki, a ty unikniesz generowania niepotrzebnych kosztów.
Gra pozwala na częściową automatyzację tego procesu – AI potrafi samo decydować, które budynki wyłączyć, gdy nie mają surowców. To powinno być jednak ostatecznością, gdy inne rozwiązania zawiodą.
Gdzie to wszystko sprawdzić?
Kliknij na ikonę „Budynki bez surowców”, aby otworzyć listę wszystkich brakujących dóbr w twoim kraju. Tam zobaczysz, które surowce są w deficycie i jak bardzo wpływają na twoją gospodarkę.
Warto skupić się przede wszystkim na tych, które dotyczą dużej liczby budynków – nie każdy brak jest równie ważny. Brak wosku pszczelego może cię spowolnić, ale niedobór zboża czy tkanin może całkowicie rozwalić produkcję i handel.
Automatyzacja – sposób na spokój ducha
Jeśli nie chcesz się bawić w mikrozarządzanie, możesz włączyć pełną automatyzację budynków. Wtedy gra sama zadba o to, żeby zawsze miały potrzebne surowce – a ty nigdy nie zobaczysz ostrzeżenia o brakujących dobrach. To wygodne, ale mniej kontrolne rozwiązanie, więc lepiej wiedzieć, jak działa gospodarka, zanim oddasz ją całkowicie w ręce AI.
W skrócie: utrzymuj balans między produkcją, handlem i automatyzacją. Każdy brak surowców to sygnał, że coś w twojej gospodarce wymaga uwagi – i im szybciej zareagujesz, tym mniej pieniędzy przepalisz. Dzięki temu twoje manufaktury będą generować zyski, a nie długi.

Pasjonat gier MMO i typowo społecznościowych aplikacji. Redaktor naczelny portalu Desercik i twórca wielu innych portali nie tylko o grach. Codziennie porusza zagadnienia związane z marketingiem internetowym na swoim prywatnym blogu. Wieczorami czas spędza z córką, a gdy zaśnie zaczynać grać… grać w to co najlepsze.


